Ammann nie kończy kariery. Igrzyska we Włoszech wielkim celem Szwajcara

Eisenbichler, Leyhe, Hayboeck... Drogą tych skoczków, którzy ogłosili zakończenie kariery, na pewno nie pójdzie niezmordowany Simon Ammann. 43-letni Szwajcar właśnie zapowiedział, że zamierza skakać także w kolejnym, olimpijskim sezonie...
- Igrzyska olimpijskie są moim wielkim celem. Nie inwestowałbym tyle energii w tym sezonie, gdybym nie miał długoterminowego planu - powiedział czterokrotny mistrz olimpijski w rozmowie ze stacją SRF. Gdyby Ammannowi udało się pojechać na igrzyska, które odbędą się we Włoszech, byłaby to jego ósma impreza czterolecia. Zrównałby się w ten sposób z Noriakim Kasaim i niemiecką panczenistką Claudią Pechstein.
Kończący się sezon nie był udanym dla szwajcarskiego weterana. Podopieczny Rune Velty zdobył tylko dwa punkty Pucharu Świata - za 30. miejsce w Lillehammer i w Ruce. Otrzymał jednak nominację do występu podczas mistrzostw świata w Trondheim. Był to dla niego trzynasty czempionat, tym startem wyrównał rekord Noriakiego Kasaiego. Zimę zamknął stosunkowo udanym występem podczas Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem, gdzie uplasował się na 10. pozycji.
Ammann od kilku lat pytany jest regularnie o to, kiedy zakończy karierę sportową. Podczas jednej z rozmów z naszym portalem w ostatnich latach zapowiedział, że... nie zrobi tego nigdy. - Nigdy nie przestanę być skoczkiem narciarskim, po prostu z tego nie zrezygnuję. To duża część mnie. Skoki były całym moim życiem, odkąd poznałem je jako młody facet. W pewnych okresach pochłaniały mnie bez granic i nie jestem w stanie tego porzucić...