Andreas Kofler: "Cieszę się, że tu przyjechałem"
Andreas Kofler, pomimo zupełnie nieudanego ubiegłego sezonu, nadal pozostaje jedną z największych nadziei austriackich skoków narciarskich oraz jednym z najpopularniejszych skoczków. W czasie meczu charytatywnego w Krakowie, Andreas znalazł chwilę, aby odpowiedzieć na kilka pytań.
Skijumping.pl: Przede wszystkim serdecznie witamy na meczu i współczujemy kontuzji, która chyba wykluczy cię z dalszej gry?
Andreas Kofler: Tak, nie mogę niestety grać. Żałuję, że nie będę miał okazji już tym razem się wykazać. Kontuzja nie jest bardzo poważna, ale już dwa razy wcześniej doznałem takiego urazu, więc to miejsce jest u mnie szczególnie podatne na kontuzje.
Skijumping.pl: Powiedz, co sądzisz o tego typu imprezie, jak się tu czujesz?
Andreas Kofler: cieszę się że tu przyjechałem, atmosfera jest naprawdę świetna. W Austrii nie mamy tego typu imprez, raczej tylko mecze dla dzieci, w ramach S.O.S Kinderdorf, ale na mniejszych stadionach, bez takiego nagłośnienia i promocji. Tu natomiast jest świetnie, jeśli za rok też będzie mecz, chętnie przyjadę i mam nadzieję że pogram dlużej.
Andreas Kofler: Tak, w poprzednich latach nie mogłem przyjechać, mimo tego, że bardzo chciałem. Jak wiadomo w zimie skoczkowie rzadko pojawiają się w szkole, więc czas po sezonie, od maja do lipca, muszą poświęcić na nadrabianie zaleglości. Rok temu miałem końcowe egzaminy i zależało mi oczywiście na tym,żeby wszystko pozaliczać. Tym razem jednak mogłem już przyjechać. Kraków bardzo mi się spodobał, choć jak na razie widzieliśmy naprawdę niewiele - przylecieliśmy z Florianem dopiero w sobotę wieczorem, więc ominęło nas zwiedzanie, ale zdążyliśmy przejść się po mieście, nieco się rozejrzeć.
Skijumping.pl: Od zakończenia sezonu minely już prawie 2 miesiące, zdązyłeś już zregenerować siły? Byłeś na wakacjach?
Andreas Kofler: Na urlopie byłem przez tydzień w Szwecji, a potem przez 2 tygodnie w Wenezueli. Pojechaliśmy na karaibską wyspę Margaritę. Było fantastycznie, ludzie są tam naprawdę mili, wszystko jest na luzie.
Skijumping.pl: Następny sezon to sezon olimpijski- czym będzie się róznił cykl przygotowań do niego od poprzednich?
Andreas Kofler: Są niewielkie różnice ale tak naprawdę to jak co roku, musimy po prostu cieżko pracować. Generalnie trenujemy tak samo, każdego dnia, a na obozach - dwa razy dziennie, przed i po południu. W minionym tygodniu mieliśmy pierwsze zgrupowanie - trwało do piątku, i własnie dlatego dopiero w sobote zjawiliśmy się w Krakowie - trener nie chciał żebyśmy coś tracili. Jeszcze nie wiemy gdzie pojedziemy na kolejny obóz treningowy - jesienią byliśmy w Turcji, teraz też na pewno wyjedziemy, ale nie wiadomo jeszcze dokąd.
Skijumping.pl: Rozpoczęliście już regularne treningi, czyli skład drużyn na przyszły sezon jest ustalony. Czy zaszly jakieś zmiany?
Andreas Kofler: Tak, w tzw. pierwszej grupie treningowej Andreasa Goldbergera zastąpi Manuel Fettner.
ZDJĘCIA Z POBYTU SKOCZKÓW W KRAKOWIE:
Sobota - zwiedzanie Kazimierza...»
Sobota - spacer na Rynek Główny i Wawel...»
Sobota - spotkanie z fanami na Rynku...»
Sobota - wieczorny trening na boisku Garbarni (w trakcie uzupełniania)...»