Norwegom pomogą super-narty?
Zawodnicy norwescy w konkursie LGP w Zakopanem wypadli bardzo słabo. Tylko dwóch skoczków awansowało do finałowej 30-tki i wbrew wcześniejszym planom, postanowili odpuścić wczorajsze zawody we włoskim Val di Fiemme.
"To jest sytuacja przejściowa. Myślę, że za mało oddanych skoków i za dużo fizycznego treningu jest główną przyczyną tak słabej postawy norweskich skoczków. Ale naturalnie nie jesteśmy zadowoleni z formy w Zakopanem" - powiedział szef skoków norweskich - Clas Brede Braathen.
"Rozpoczęliśmy sezon trochę później niż w ubiegłym roku i trenujemy nadal wg. założonego wcześniej planu. W nasz program było wkalkulowane, ze może nie będziemy osiągali zbyt dobrych wyników w zawodach, ale tak fatalny występ jak w Zakopanem nikomu nie może wyjść na dobre" - mówi Braathen.
Dlatego też Mika Kojonkoski zabrał swoich zawodników do Innsbrucku i będzie tam przede wszystkim koncentrował się na treningu fizycznym ze swoimi podopiecznymi. Ekipa norweska będzie przebywać w Innsbrucku aż do sobotnich zawodów w Bischofshofen.
Tymczasem we wtorek, na antenie TV 2 Mika Kojonkoski udzielił krótkiego wywiadu, w którym poinformował, że norweska ekipa pracuje nad super-nartami, na których Norwegowie będą skakać na Olimpiadzie. Wszyscy mają oczywiście apetyty na medale, w czym ma im znacznie dopomóc nowoczesna technologia produkcji nart.
autor: Barbara Gulbrandsen, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 12