Janne Ahonen: "Do zobaczenia zimą!"
Janne Ahonen, to zawodnik który zdołał absolutnie zdominować sezon 2004/2005 w skokach narciarskich. Zwyciężył w aż 12 konkursach Pucharu Świata, wywalczył indywidualne złoto i brąz na MŚ w Oberstdorfie i z dorobkiem aż 1715 punktów sięgnął po Kryształową Kulę. W swoim rodzinnym Lahti, Janne znalazł czas aby udzielić wywiadu specjalnie dla czytelników naszego serwisu.
Skijumping.pl: Sezon 2004/2005 to chyba zdecydowanie najlepszy sezon w twojej dotychczasowej karierze...
Janne Ahonen: Tak, oczywiście to był na pewno mój najlepszy sezon. Udało mi się aż trzynaście razy stanąć na najwyższym stopniu podium w konkursach Pucharu Świata, tytuł Mistrza Świata, srebrny medal na MŚ z drużyną. To była wspaniała dla mnie zima.
Skijumping.pl: A spodziewałeś się takich świetnych wyników?
Janne Ahonen: Nie, było to dla mnie dużym zaskoczeniem. Oczywiście zdawałem sobie sprawę z tego, że jestem w dobrej formie ale wyniki przeszły najśmielsze oczekiwania.
Skijumping.pl: Czy zmieniłeś coś w sposobie przygotowań, przed ubiegłym sezonem?
Janne Ahonen: Nie, nie dokonywaliśmy żadnych szczególnych zmian w treningu. Wszystko było prawie identyczne, jak w latach ubiegłych. Także i tego lata przygotowujemy się podobnym cyklem.
Skijumping.pl: Jak zatem wyglądają twoje przygotowania do nadchodzącej zimy?
Janne Ahonen: Wykonuję po prostu normalny trening siłowy. Regularnie skaczemy także na skoczni w Lahti, na razie na mniejszych skoczniach, ponieważ duży obiekt jest jeszcze zamknięty. W przyszłym tygodniu rozpoczniemy skoki na skoczni K-116.
Skijumping.pl: Wiemy, że latem startujesz w wyścigach drag racing. Czy wpływa to jakoś również na twoje przygotowanie do skakania?
Janne Ahonen: Szczerze mówiąc to nie wiem, naprawdę trudno powiedzieć. Na pewno jest dla mnie świetnym sposobem na relaks, odpoczęcie od skoków. Kiedy się ścigam, nie mam czasu na to, aby przejmować się skokami.
Skijumping.pl: A czy starty w wyścigach nie zabierają ci czasu, potrzebnego na przygotowanie się do zimowego sezonu w skokach narciarskich?
Janne Ahonen: Mamy siedem wyścigów tego lata, jednak nie przeszkadza mi to w treningu. Są czasem wolne weekendy, kiedy nie trenujemy, wówczas startuję w wyścigach.
Skijumping.pl: Czy dużo czasu zajmuje ci przygotowanie się do takich wyścigów?
Janne Ahonen: Przygotowanie się do tych zawodów nie jest zbyt trudne, nie zajmuje mi wiele czasu, wystarczy po prostu jeździć. Na trening poświęcam tylko kilka dni, przed samym początkiem sezonu drag racing i to wszystko.
Skijumping.pl: Odpuszczasz w tym roku prawie wszystkie konkursy LGP. Skąd taka decyzja?
Janne Ahonen: Podjąłem taką decyzję, ponieważ uważam, że lato jest po to, aby trenować i przygotowywać się do sezonu zimowego. Dopiero zimą będzie czas na poważną rywalizację i zawody.
Skijumping.pl: Od pewnego czasu masz rodzinę - żonę, syna. Czy pomaga ci to w karierze?
Janne Ahonen: Oczywiście, czasem naprawdę ciężko godzić obowiązki rodzinne, problemy domowe oraz karierę skoczka. Jednak jeśli wszystko układa się nam dobrze, wówczas rodzina bardzo pomaga mi także w skakaniu.Skijumping.pl: A czy chciałbyś, aby twój syn - Miko - poszedł w twoje ślady i został skoczkiem?
Janne Ahonen: Cóż, zobaczymy. Na razie trudno powiedzieć, on ma dopiero trzy latka.
Skijumping.pl: Podczas ostatnich zawodów w Planicy, poszybowałeś aż na 240m, jednak nie ustałeś skoku. Czy ktoś jest w stanie pofrunąć na taką odległość i poprawnie wylądować?
Janne Ahonen: Tak, oczywiście, uważam iż jest to jak najbardziej możliwe. Ja musiałem po prostu bardzo szybko skracać skok, ponieważ szybowałem jeszcze naprawdę wysoko. Gdybym tego nie uczynił, poleciałbym prawdopodobnie gdzieś w okolice 250 metra. Lądowałem więc z bardzo dużej wysokości i dlatego nie zdołałem ustać tego skoku.
Skijumping.pl: Pod koniec sezonu wydawałeś się już bardzo zmęczony. Większość znawców, sądziła iż raczej odpuścisz te ostatnie zawody. Tymczasem ten skok udowodnił, iż dałeś z siebie wszystko...
Janne Ahonen: Ja zawsze skaczę na 100 procent, daję z siebie wszystko. Ostatnie kilka konkursów sezonu 2004/2005 było dla mnie bardzo trudnych, ponieważ byłem już zmęczony, jednak starałem się skakać najlepiej jak mogłem.
Skijumping.pl: Mówi się, iż skoczek nie może być w wysokiej formie cały sezon. Tymczasem ostatnia zima w twoim wykonaniu wydaje się obalać tę teorię...
Janne Ahonen: To jest możliwe, ale naprawdę bardzo trudne. Nawet ja w ubiegłym sezonie miałem kilka złych występów.
Skijumping.pl: A może masz jakiś sekret, który pomaga ci utrzymać taką wysoką formę cały sezon?
Janne Ahonen: Nie, nie mam żadnego takiego sekretu. Wykonuję po prostu normalny trening.
Skijumping.pl: Co jeszcze chciałbyś osiągnąć, jako skoczek?
Janne Ahonen: Chciałbym zdobyć oczywiście medal na Olimpiadzie. Dotychczas mam w swoim dorobku tylko jeden krążek, zdobyty drużynowo. Robię wszystko, żeby pewnego dnia zdobyć medal także i indywidualnie.
Skijumping.pl: Jesteś powszechnie znany, z tego iż nie okazujesz na skoczni żadnych emocji. Czy postępujesz tak także w życiu prywatnym?
Janne Ahonen: Nie wydaje mi się. Kiedy jestem z rodziną, przyjaciółmi, kiedy spędzamy razem czas, wówczas okazuję swoje emocje, nastroje i uczucia.
Skijumping.pl: Jaki jest twój stosunek do popularności, fanów? Lubisz być rozpoznawany, czy wolałbyś mieć spokój?
Janne Ahonen: Myślę, że popularność, kibice to po prostu część tego światka skoków, nieodłączny element sportu. Kiedy jesteś w czymś dobry to masz też fanów, kibiców i sądzę, że to dobrze. Oczywiście, czasem dawanie autografów, pozowanie do zdjęć jest męczące, ale to część naszej pracy.
Skijumping.pl: Startowałeś już nieraz w zawodach PŚ w Zakopanem. Jakie są twoje wrażenia?
Janne Ahonen: Bardzo lubię to miejsce. Atmosfera jest tam naprawdę wspaniała w czasie zawodów, mnóstwo kibiców, to świetne uczucie.
Skijumping.pl: Co powiedziałbyś na koniec polskim kibicom, którzy nie zobaczą cię tego lata w Zakopanem?
Janne Ahonen: Do zobaczenia zimą!
Skijumping.pl: Dziękuję bardzo za wywiad.
Po wywiadze, Janne podpisał kartki, specjalnie dla młodych skoczków TS Wisła Zakopane.