Imponujący powrót norweskiego skoczka
Anders Bardal (23 lata) dostał zielone światło do startu w Pucharze Świata w Finlandii, już prawie po zamknięciu listy zawodników dopuszczonych do tych zawodów. Dwa dni bardzo dobrych rezultatów na treningach w Vikersund zaimponowały trenerom i to wystarczyło, aby Anders "wskoczył" na listę startowa, usuwając z niej jednocześnie Tommiego Ingebrigtsena i Henninga Stensruda .
"W sobotę myślałem, że moje szanse są już stracone. Sądziłem, że tylko grupa A ma trenować w Vikersund. Aż tu nagle dostałem wiadomość, że ja też mam trenować z innymi, no i pokazałem się z jak najlepszej strony na treningach" mówi zadowolony skoczek.
"Anders jest teraz silniejszy fizycznie. Oczywiście o nominacji zadecydowały jego świetne wyniki w Vikersund, chociaż spisywał się on również dobrze w lecie na igielicie. Ostatniej zimy wygrał Puchar Kontynentalny i od tej pory zrobił solidne postępy w swoich skokach. Kiedy przed paroma dniami pokazał znakomita formę na śniegu, wybór nie był trudny" powiedział trener Kjetil Strandbraaten.
Anders Bardal tłumaczy, co wydarzyło się z jego forma od 2002 roku:
"Stałem się o wiele silniejszy wytrzymałościowo, udoskonaliłem technikę i wzmocniłem się psychicznie dzięki sukcesom w Pucharze Kontynentalnym. Moja zręczność i gibkość też uległa znacznej poprawie."
Czego oczekujesz po najbliższych zawodach?
"Czuje, że wiele spraw się wyjaśniło, celem jest oczywiście zebranie jak największej ilości punktów z Pucharu Świata. A potem będę spokojnie planować dalej."
Co stało się z twoim podopiecznym, trenerze Strandbraaten?
"Przede wszystkim odbudował swoja psychikę, zaufanie do swoich możliwości. Fizycznie zwiększył swoje możliwości, o 15%, co miało wpływ na poprawę elastyczności skoku - do 60 cm. A to z kolei wpływa pozytywnie na nastrój zawodnika" mówi trener.