Konferencja ze Szwajcarami w Engelbergu
Simon Ammann zapewnił iż powoli nabiera pewności siebie, chociaż troszkę jeszcze mu brakuje do pełni szczęścia. Mistrz olimpijski z Salt Lake City dodał również, że nie jest typem skoczka, który dobrze skacze na początku sezonu. 24-letni Szwajcar zapewnił, że lubi skocznię w Engelbergu i uważa, że w sobotnim konkursie zdoła zająć miejsce w czołowej "10-tce".
Michael Moellinger wciąż jest na etapie szukania formy w tym sezonie. Jest jednak optymistą przed kolejnymi konkursami i uważa że stać go jeszcze na znacznie więcej.
Guido Landert, który do niedawna był jeszcze kombinatorem norweskim, powiedział, że potrzebuje trochę czasu, aby przyzwyczaić się do wszystkiego. Bardzo zadowolony jest ze swojej postawy ubiegłego lata, a nieco mniej z początku zimowego sezonu. Jego celem na zbliżające się zawody to dwukrotne zakwalifikowanie się do "50-tki".
Marco Steinuer, najbardziej doświadczony skoczek w kadrze Szwajcarii, uważa, że potrzebuje czasu, aby przyzwyczaić się do dużych obiektów, na których osiągane przez skoczkó prędkości są większe.
Numer dwa w klasyfikacji generalnej PŚ - Andreas Kuettel jest zaskoczony swoją postawą tej zimy. Cieszy się, że jego technika jest stabilna. Bardzo dobry sezon letni, po którym najlepszy szwajcarski skoczek ciężko trenował teraz przynosi dobre rezultaty.
Te nagłe sukcesy, spowodowały w życiu Kuettela sporo zawirowań. Czasem ma spore problemy z pogodzeniem życia prywatnego z treningami, wywiadami czy odpoczynkiem. Jego celem na ten sezon jest na stałe zadomowienie się w czołowej "10-tce" Pucharu Świata.
Trener Berni Schoedler jest pod ogromnym wrażeniem aktualnej dyspozycji zarówno Simona Ammanna, jak i Andreasa Kuettela. Jeśli chodzi o Michaela Moellingera, to potrzeba mu jeszcze trochę skoków treningowych. Na koniec trener Szwajcarów podkreślił, że to bardzo dobrze, że ma w drużynie aż dwóch skoczków, którzy są zdolni do wygrywania konkursów. To podbudowuje całą drużynę i dodaje pewności siebie.