Zakopane liczy dni
Tylko dwa tygodnie dzielą nas od zawodów Pucharu Świata w zimowej stolicy Polski. Najwiekszą imprezę narciarską w naszym kraju chce obejrzeć wielu kibiców, ale także osób, które określa się trzema wielkimi literami: VIP. Tymczasem świeto pod Tatrami zapowiada się wręcz rekordowo.
Lech Nadarkiewicz, który pełni funkcję dyrektora zawodów w Zakopanem zasypywany jest wnioskami o wejściówki na trybunę dla specjalnych gości, która może pomieścic ok 400 osób:
- Presja jest ogromna. Dzwonią wszyscy, od wojewodów i marszałków po instytucje samorządowe. Cała sejmowa Komisja Sportu chce przyjechać, czyli piętnastu posłów. A to przecież nie jedyni parlamentarzyści, którzy chętnie zjawią się na Wielkiej Krokwi. Niestety, wielu osobom musimy odmawiać, trybuna nie jest z gumy. Sprawa jest delikatna, w zamian proponujemy im tzw. gorszy sektor, z miejscami stojącymi. W moim odczuciu, na takim mrozie to nawet lepiej jest stać niż siedzieć, ale niektórzy odbierają to jako dyshonor.
Niestety, do dyspozycji dyrektora nie ma zbyt wielu miejsc. Część biletów trzeba przekazać FIS i sponsorom.
Gospodarze Pucharu Świata w Zakopanem mają także w perspektywie walkę o przyznanie Polsce organizacji Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym, wobec powyższego zaproszono 25 ambasadorów państw, które bedą brały udział w tym głosowaniu, a każdy z dyplomatów przyjedzie z małżonką:
- Naprawdę nie było szans, żeby pomieścić wszystkich chętnych - tłumaczył Lech Nadarkiewicz.
W związku z ubieganiem się Zakopanego o organizację mistrzostw wprowadzono, już przed konkursami PŚ 2006, poprawki sugerowane przez FIS: ulepszono oświetlenie progu skoczni poprzez zamontowanie trzech dodatkowych reflektorów i zmieniono kształt pleksiglasowej bandy wokół progu, aby poprawić pole obserwacji dla trenerów i kamer. A zamiast drewnianej trybuny dla trenerów, w rejonie progu skoczni, zbudowano nową konstrukcję, która jest znacznie szersza i wyższa.
Czy to przekona władze narciarskie co do kandydatury polskiego miasta? Zobaczymy w tym roku, w maju.
Tymczasem biletów na konkurs sobotni PŚ, który zostanie rozegrany wieczorem, już nie ma. Zostały się jeszcze nieliczne wejściówki na niedzielę. 26 tysięcy kibiców, dopingujących swoich ulubieńców, będzie strzeżonych przez 360 ochroniarzy.
Obraz ze skoczni przekażą dwie telewizje: Polska i ZDF, dla których kamer zbudowano nowe platformy.
Zanosi się na to, iż zawody Pucharu Świata będą w tym roku rekordowe. Lech Nadarkiewicz spodziewa się przyjazdu 20 ekip narodowych, czyli około 90 zawodników. Zapowiada się zatem, że wielkie święto narciarstwa w Zakopanem będzie imprezą, na której nie tylko być wypada, tam być trzeba!