Adam Małysz: "Niech sobie nie wierzą"
Forma Adama Małysza z konkursu na konkurs wydaje się być coraz lepsza. Dziś nasz najlepszy skoczek wygrał jedną serię treningową, a w kwalifikacjach uplasował się na czwartej pozycji.
"Nigdy nie lubiłem skoczni w Lillehammer, ale już w grudniu tutaj dobrze skakałem, i jestem także zadowolony z tych skoków dzisiejszych. Trudno powiedzieć, który z nich był najlepszy. Na pewno wygrałem jedną serię, ale myślę, że generalnie wszystkie te skoki były dobre. Dosyć dobrze skakało mi się w Kuopio, a te skoki tutaj też całkiem przyzwoicie wyglądają. Jestem zadowolony, że jest coraz lepiej." - mówił tuż po kwalifikacjach Adam Małysz.
"Myślę, że presja, jaką wywierały na mnie media nie miała szczególnego wpływu na moją dyspozycję, ale cieszę się, że teraz to zainteresowanie jest mniejsze. Dziennikarze to dziennikarze, zawsze trzeba przy nich stanąć, porozmawiać, jest to męczące. Na pewno wiem, którzy dziennikarze wierzą we mnie do końca, a ci którzy nie wierzą, to niech sobie nie wierzą. Ja muszę skoncentrować się na swoich skokach i robić swoje. Być może od tej końcówki sezonu będzie zależało czy będę kontynuował karierę. Na razie jest optymistycznie, bo jeśli zawodnik skacze dobrze, to jest to budujące i ma ochotę nadal skakać." - dodał "Orzeł z Wisły".
"Nie mam konkretnych celów na jutro, przede wszystkim trzeba dobrze skakać i koncentrować na sobie. Gdybym skupiał się na tym, żeby zdobyć miejsce na podium czy, że idzie mi dobrze, to mogłoby coś nie wyjść. Trzeba po prostu skakać swoje, na luzie. Wiem, że moja pozycja dojazdowa jest coraz lepsza, potrafię się z tego odbijać, będę walczył. Zobaczymy jak będzie jutro." - zakończył nasz najlepszy skoczek.
GALERIE ZDJĘĆ:
autor: Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 167