Niemcy w kryzysie?
Bardzo wściekły jest trener Niemców- Reinhard Hess. Ogólnie cała drużyna prezentuje się na razie bardzo słabo- jedynie Michael Uhrmann jest w wysokiej dyspozycji..
Dla Svena Hannawalda pewnym wytłumaczeniem jest - zbytni pośpiech i ambicja. Wydaje się, iż Niemiec za wcześnie chciał walczyć z najlepszymi- całe lato właściwie nie trenował- to jeszcze nie czas na wielką formę. Hannawald narzekał też na sprzęt. Już od następnych zawodów Niemcy mają skakać w nowych kombinezonach, kaskach oraz nartach.
Obecnie Niemcy trenują w Lillehammer, gdzie podobno znów Hannawald skacze bardzo przyzwoicie (97-98m na skoczni normalnej). Trenuje z nimi także Martin Schmitt, jednak jego skoki są wciąż nie najdłuższe, co jest zrozumiałe po tak długiej przerwie.
Nie zobaczymy Svena Hannawalda w najbliższych dwóch konkursach PŚ w Trondheim. Będzie on przygotowywał się do zawodów w Neustadt, gdzie pragnie znów walczyć o najwyższe lokaty.
Podsumowując wygląda na to, że czołowy niemiecki skoczek faktycznie przeżywa kryzys, podobnie jak cała niemiecka kadra. Jednak porównywanie go do Eddiego Edwardsa (co czynią różne media)- historycznego "skoczka-fajtłapy" wydaje się mocno przesadzone i nie na miejscu. W końcu nie jeden zawodnik przeżywał kiedyś kryzys i zdarza się to nawet najlepszym i najbardziej doświadczonym