Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Apoloniusz Tajner: "Zawodnik nie może decydować, kto ma być trenerem reprezentacji"

Nieubłagalnie zbliża się koniec sezonu, a nadal nie wiadomo, czy Polski Związek Narciarski zdecyduje się na jakieś zmiany, jeśli chodzi o sztab szkoleniowy naszych kadr.

"7 stycznia nastąpił zwrot, Adam zaczął znowu współpracę z profesorem Żołędziem. Ale zmiany fizjologiczne potrzebują czasu, efekty nie przychodzą z dnia na dzień. Już w Turynie Małysz skakał lepiej, ale potrzebował jeszcze dwóch tygodni. Gdyby igrzyska były później, forma przyszłaby w najważniejszym momencie, bo widać, że ona cały czas rośnie. Być może w najlepszej dyspozycji Małysz będzie w kwietniu, po sezonie, kiedy nikomu to już nie będzie potrzebne. Ale lepiej późno niż wcale. Adam zasłużył na wygraną w Holmenkollen." - mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Apoloniusz Tajner.

"Myślę, że Adam ma szanse na zwycięstwo w Planicy. Byłoby to doskonałe zakończenie sezonu potwierdzające, że obecny trening jest prawidłowy. Nie zmieni to jednak tego, że forma przyszła za późno i że igrzyska, czyli najważniejsza impreza, nie wypadły tak, jak oczekiwaliśmy." - dodaje prezes PZN.

"Po sezonie Kuttinowi kończy się kontrakt z PZN, a co dalej, zdecyduje zarząd związku. Nic jeszcze nie jest przesądzone. Musimy przeanalizować wyniki kadrowiczów i zdecydować, co będzie dla nich najlepsze w następnym sezonie. Oczywiście, że będę rozmawiał w tej sprawie z Adamem, posłucham, co ma do powiedzenia, ale nie mam wątpliwości, że zawodnik nie może decydować, kto ma być trenerem reprezentacji. Tę decyzję podejmę ja i zarząd PZN." - zakończył były trener polskich skoczków.