Veli-Matti Lindstroem: "Nie cierpię nic nie robić!"
Veli-Matti Lindström minionego sezonu do łatwych z pewnością nie zaliczy. Pierwsze miesiące przygotowań stracił na skutek kontuzji, odniesionej w trakcie meczu piłki nożnej w Krakowie, a następnie również nie było zbyt różowo.
"Nie było mi latwo, to złamanie naprawdę mnie przybiło, miałem ogromnego pecha" - powiedział Velu.
W Planicy Fin niestety nie zakwalifikował się do konkursu, ale przez resztę weekendu kibicie i tak mogli go oglądać w roli przedskoczka.
"Początek sezonu był dla mnie fatalny i niestety tak było przez większość minionej zimy. Dopiero pod sam koniec moja forma nieco wzrosła. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem wziąć udział w zawodach w Planicy. Jeśli chodzi o moje skoki, to jestem zadowolony tylko ze swojej ostatnie próby, podczas niedzielnego konkursu" - opowiadał Lindstroem.
W najbliższy weekend odbędą się Mistrzostwa Finlandii w Kuusamo, które są następnym celem Fina.
"Mam nadzieję, że uda mi się zająć lokatę w czołowej piątce. Jeśli chodzi o moje typy, to sądzę, iż wygra Janne Happonen, ponieważ skacze teraz najlepiej, a o podium powalczą Matti Hautamaeki, Janne Ahonen oraz Tami Kiuru." - zdradza Fin.
Na pytanie o plany po Mistrzostwach Finlandii, sympatyczny zawodnik odpowiedział, że po około dwóch tygodniach odpoczynku znów rozpocznie treningi.
"Bardzo lubię trenować, ponieważ nie cierpię nic nie robić!" - zakończył Veli-Matti Lindstroem.
autor: Vicktoria Murawska, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 8