Jednak nie Pettersen
W pierwszej serii wszyscy kibice oczekiwali na skok Svena Hannawalda, zadając sobie pytanie "czy dobry skok na rozgrzewce to potwierdzenie powrotu do formy?". Jak się okazało do doskonałej formy Svenowi jeszcze trochę brakuje. 121,5m i 21 miejsce po I serii to dobry, ale nie rewelacyjny wynik. Wiadome stało się, że jeszcze nie tym razem będzie walczył o zwycięstwo w konursie. Chwilę później niezaliczany do grona faworytów Toni Nieminen (FIN) uzyskał wynik o 4m lepszy od Niemca. Lepszy skok od Hannawalda uzyskał Simon Ammann (SUI), także przeżywający kryzys, będąc cieniem tego zawodnika, który zdobywał 2 złote medale na IO w Salt Lake City.
Martin Koch (AUT) uzyskując 127m potwierdził, że Austriacy bardzo dobrze czują się na skoczni w Titisee-Neustadt. Także jego młodszy kolega Florian Liegl mógł być zadowolony ze swojego skoku na 124m. "Weteran" skoczni, Andreas Goldberger również bardzo ładnie - 124,5m.
Czołówka klasyfikacji PŚ skakała w okolicach 120m. Dobry skok oddał Primoz Peterka, nie prezentujący ostatnio najwyższej formy, tym razem 126,5m. Ale bardzo dobre skakanie zaczęło się od Adam Małysza! 134,5m z bardzo dobrymi notami, także Janne Ahonen (FIN) przekroczył granicę 130m. Adama Małysza wyprzedził skokiem na 135m Martin Hoellwarth, jednak strata Polaka do Austriaka nie była duża (0.4p). Nie wyprzedzili ich ani Uhrmann (GER - 130m) ani Widhoelzl (AUT - 129m). Zgodnie z oczekiwaniami najdalej skoczył lider PŚ Sigurd Pettersen (NOR). Doskonały skok na 136,5m i prowadzenie po I serii 1.7p nad Hoellwarthem i 2.1p nad Małyszem.
Adam Małysz szybuje nad Neustadt |
Tomasz Pochwała skokiem na 116m nie zapewnił sobie awansu (32 miejsce), Marcin Bachleda uzyskał bardzo słaby wynik - 107,5m i również odpadł z konkursu (46 miejsce).
W II serii (z przeniesioną belka startową z pozycji 19 na 20) obejrzliśmy, niegroźny na szczęście upadek Clinta Jonesa (USA) oraz bardzo dobre skoki V-M. Lindstroema (FIN - 125,5m) i Kim-Roara Hansena (NOR - 126m). Sven Hannawald poprawił się - skoczył 125,5m, pozwoliło mu to wskoczyć do pierwszej "20" w tym konkursie.
Jako pierwszy w II serii granicę 130m. przekroczył Peter Zonta (SLO - 133m), po chwili uczynił to Florian Liegl (132m) nie wyprzedzając jednak Słoweńca. Kolejny Słoweniec - Damjan Fras także ładnie - 130,5m. Andreas Goldberger utrzymał miejsce w pierwszej "10" skacząc 129,5m. Nie poprawili miejsc - Nieminen, Koch i Peterka.
Pierwsza szóstka to Andreas Widhoelzl, który uzyskał taki sam wynik jak w I serii, lider drużyny Niemiec - Michael Uhrmann, którego prowadzenie (krótkotrwałe) w konkursie zostało przyjęte wśród kibiców zgromadzonych pod skocznią entuzjastycznie. Janne Ahonenowi nie udało się wskoczyć na podium, uzyskał tylko 0,5m dalej niż w pierwszym skoku.
Adam Małysz oddał skok na 132m co pozwoliło mu utrzymać miejsce na podium, jednak nie mógł awansować wyżej. Już Martin Hoellwarth doskonałym skokiem na 137m zepchnął Małysza z pozycji lidera, a Sigurd Pettersen przegrał z Austriakiem, ale przewaga nad Polakiem wzrosła wyraźnie.
Faworyt przegrał - po treningach, kwalifikacjach, rozgrzewkach wydawało się, że powinien wygrać Sigurd Pettersen. Jednak czy też brak doświadczenia Norwega, czy doświadczenie Martina Hoellwartha spowodowało, że Austriak mógł cieszyć się z najwyższego miejsca na podium.
Adam Małysz ponownie na podium, awansował na 4 pozycję w klasyfikacji PŚ - jednak nadal pozostaje bez zwycięstwa w konkursie PŚ w tym sezonie.
Szkoda słabej postawy pozostałych Polaków. Pochwała, a przede wszystkim Bachleda spisali się bardzo bezbarwnie. Oby jutro było dużo lepiej.
>>Zobacz aktualną klasyfikację PŚ
Zobacz filmy z konkursu: