Martin Schmitt wraca do gry
Martin treningi wznowił dopiero niedawno, gdyż we wrześniu musiał przejść operację kontuzjowanego kolana. Nadal jednak ma braki w treningu siłowym. Trudności sprawia mu lądowanie telemarkiem, gdyż jego prawa noga jest słabsza od lewej. "W żadnym wypadku nie mogę jeszcze ryzykować lądowania telemarkiem" - powiedział Schmitt. Mimo to, Martin bardzo chce wystartować już podczas najbliższych zawodów. "Chcę koniecznie wystąpić w Engelbergu. Występ ten byłby w pełni wskazany przed Turniejem Czterech Skoczni. Nabrałbym potrzebnej praktyki" - powiedział Schmitt.
Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że nie od razu może powrócić do światowej czołówki. Obecnie swoje szansę na dokonanie tego szacuje na 80%. "Wiem, że nie będę od razu skakał w czołówce i na razie muszę się zadowolić innymi celami" - powiedział. Na pewno jednak samym swoim powrotem na skocznię po tak długiej nieobecności sprawi ogromną radość swoim licznym fanom