Ahonen, Hafele, Hannawald i Team Austria
Dziś w Szwjcarskim Engelbergu odbyły sie dziewiąte zawody tegorocznego cyklu Pucharu Świata. Z przebywajacej w Szwajcarii trójki Polaków w konkursie brali udział dwaj - tylko Marcin Baleda nie zakwalifikował się.
Pierwsza seria
Tomisław Tajner skakał jako 16ty. Osiągnął 114m i uzyskał noty po 17,5-18 pkt. Adam Małysz skoczył tylko 124m i znalazl się poza pierwszą 10tka.
Kibice szwajcarscy mogli dopingować kilku swoich zawodników. Jednak wiekszość z nich zadowoliła się jednym skokiem w konkursie - spisywali się bardzo przeciętnie, a nawet słabo. Nawet Simon Ammann skoczył tak słabo, że nie zakwalifkował się do 30tki.
Po długiej nieobecności na skoczni pojawił się Martin Schmitt. Pokazał, że nie zapomniał jak oddawać długie i ładne skoki. Na rozpoczęcie swojego sezonu skoczył 125m. Obok Hannawalda i Uhrmanna jest mocnym punktem drużyny niemieckiej, szczególnie przy słabszej dyspozycji pozostałych zawodników. Sven Hannawald prezentuje świetną formę, a Michael Uhrmann tylko nieznacznie gorszą.
Austriacy w natarciu. Obok znanych juz nazwisk pojawiło się nowe - Mathias Hafele, który niespodziewanie prowadził po I serii. Martin Koch tym razem nie zepsuł skoku, Schwarzenberger oddal daleki skok, lecz niestety po lądowaniu miał upadek (sedziowie pozwolili mu skakać w II serii, choc byl 31-szy). Liegl nie osiągnął imponującej odległości - 119m., a Koffler skoczył 9 metrów dalej. Metr dalej z kolei lądował Andreas Goldberger. Mimo słabych skoków treningowych Widhoelzl w konkursie nie zawiódł. 10ty po I serii był Hoellwarth.
Również Norwegowie nie zawodzili. Stensrud, Roemoren, Hansen i Ljokelsoey bez problemów zakwalifikowali sie do II serii. Drugi w klasyfikacji generanlej PŚ Pettersen osiągnał 126m.
Japończycy skakali bez rewelacji, ale przyzwoicie. Finowie również nie zachwycili(oprócz Janne Ahonnena, który był czwarty). Tak samo Słoweńcy.
Druga seria
Warunki pogodowe znacznie sie pogorszyły - pojawiła się mgła.
Tomisław Tajner drugi skok oddał na tym samym poziomie co pierwszy, poprawiając swoją pozycję.
Hansen skoczył pół metra za punkt K i przez pewien czas prowadził w konkursie. Pozostali Norwegowie również oddali przyzwoite skoki.
Finowie Lappi i Lindstroem poprawiali swoje wyniki z I serii. Dopuszczony po upadku w pierwszej próbie Jussi Hautamaeki skoczył bliżej, ale bez wywrotki.
Liegl oddał podobny skok jak w I serii i spadł w klasyfikacji konkursu. Powracający do wielkiej formy Primoz Peterka poprawił sie znacznie, podobnie jak Peter Zonta.
Uhrmannowi powrót Hannawalda i Schmitta nie służy - miejsce w tym konkursie jest nagorszym w sezonie. Adam Małysz skoczył słabo, zajmując ostatecznie 15-te miejsce. Natomiast Martin Schmitt skoczył bliżej, ale widać, że jest on w formie.
W pierwszej 10tce - prawie sami Austracy. Emocje sięgały zenitu - mgła opadła na skocznie.
Zaczął Hoelwarth - 127m. Potem skakał Pettersen - zdecydowanie gorzej. Widhoelzl wskoczył za Hoelwartha, a za nim zaraz znalazł się Martin Koch.
Henning Stensrud skoczył 9m bliżej niż w I serii. Młody Austriak Koffler wyprzedził starszych kolegów, ale nie dlugo cieszył sie prowadzeniem - 132 metry osiąnął Janne Ahonen.
Goldberger uplasował sie za Kochem. Hannawald wstrzymywał się ze skokiem, a emocje rosły... Osiągnął 124m i był za Ahonenem.
Pozostał tylko debiutujacy w PŚ Hafele. Skok - 126,5 i... drugie miejsce w konkursie. Doskonały występ młodego Austriaka. Prawdziwa bomba wybuchnęła w Engelbergu. Kolejny rywal dla Małysza, który dziś trzeba to powiedzieć - zawiódł. Po doskonałych skokach treningowych w piątek liczyliśy na wiele więcej niż miejsce w "15". Polak nie może sobie pozwalać na takie skoki jak dziś, jeśli nie chce stracić kontaktu z czołówką klasyfikacji PŚ. .
Filmy z zawodów