Adam Małysz: "Wczorajsze skoki były lepsze"
Adam Małysz w niedzielnych zawodach w Hinterzarten wywalczył szóste miejsce, a miał spore szanse również i na podium. Najlepszy polski skoczek nie jest jednak do końca zadowolony ze swoich skoków.
"Wydaje mi się, że wczorajsze skoki były lepsze, takie 'przebłyskowe'. Dzisiaj skakałem stabilnie, ale jakoś nie do końca mogę sobie na tym rozbiegu poradzić" - mówił tuż po finałowym skoku Adam Małysz.
"Jeśli chodzi o kolegów z drużyny, to mieli na pewno trochę pecha, ponieważ warunki, w jakich skakali nie były tak optymalne. Widać też, że są troszkę stremowani, nie potrafią skoczyć tak w zawodach jak na treningach. Cały czas czegoś im brakuje, trudno powiedzieć nawet że obycia, bo już dość długo skaczą w zawodach. Może czegoś takiego, jak ja miałem w pierwszych latach kariery, że czułem duży respekt do znanych zawodników, a tu trzeba wierzyć, że można ich pokonać. Może to ma jakieś znaczenie. Być może pomógłby psycholog, szczególnie jeśli chodzi o Kamila, ponieważ na treningach potrafi skakać super, a na zawodach jest już różnie" - ocenił Małysz występ pozostałych reprezentantów Polski.
"Myślę, że na wyniki dzisiejszego konkursu spory wpływ miały warunki wietrzne, nawet Kofler, mimo iż skacze bardzo dobrze, to jednak miał bardzo dobre waruneczki. Jeśli chodzi o Spaetha to pozostawię to bez komentarza. Skoczył dobrze, ale na pewno nie byłby w stanie tyle uzyskać, jeśli by nie miał tego wiatru pod narty" - zakończył Adam Małysz.
Najlepszy polski skoczek teraz z optymizmem oczekuje na zawody we włoskim Val di Fiemme, gdzie w 2003 roku wywalczył dwa złote medale Mistrzostw Świata.
autor: Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 21