Adam uniknął dyskwalifikacji - podziękownia dla Włochów
W obecnych czasach strategicznym obiektem w czasie zawodów staje się kombinezon. Komisja sprawdzajaca prawidłowość uszycia tego stroju może w kazdej chwili zakwestionować wszystko - od rozmiaru po długość szwów. Adam Małysz także nie uniknął stresu związanego z kontrolą swojego kombinezonu - na szczęście Włosi usterkę zauważyli i odpowiednio wcześniej poinformowali naszego mistrza.
- Był źle pozszywany. Według przepisów, szew z pleców nie może łączyć się przy szyi ze szwem rękawa. Włosi zauważyli, że u mnie z jednej strony jest dobrze, a z drugiej trzeba to poprawić.
Całe szczęście, że Adam został poinformowany przez życzliwych Włochów zaraz po serii treningowej i choć nie było na skoczni maszyny do szycia, to wspólnie ze trenerem Zbigniewem Klimowskim postarali sie, aby ustreka była usunięta przed rozpoczeciem konkursu:
- Trzeba było zrobić to ręcznie zwykłą igłą i nitką. Choć Zbyszek bardzo się starał, szło mu kiepsko. Wreszcie wzięliśmy się za to razem i udało się skończyć przed początkiem zawodów - powiedział Adam Małysz i dodał:
- Mogli mi tego nie powiedzieć, a po zawodach obwieścić, że zostałem zdyskwalifikowany. Dzięki temu, że zwrócili uwagę na błędy, mogłem je poprawić. To powinien być przykład dla organizatorów innych zawodów, bo zawodnikom powinno się pomagać. Książka z przepisami jest bardzo gruba i nie każdy zna cały regulamin.
W tej sprawie nasuwa się pytanie, czy w firmie, która uszyła kombinezon naszemu skoczkowi znają przepisy dotyczace stroju zawodników? Bo w końcu nie szyje tego byle krawiec, który gdzie niegdzie materiał ściągnie a gdzie indziej przyfastryguje.
I kolejny problem to rygorystyczne przestrzeganie przepisów szczególnie w stosunku do zawodników młodych i takich, których nie stać na coraz to nowe modele, zgodne z ciągle zmieniającymi się przepisami. Gdyby komisje kontrolujące były równie życzliwe jak ta w Predazzo, zawodnicy nie przeżywaliby niepotrzebnych stresów związanych z regulaminowymi uchybieniami.
autor: Barbara Niewiadomska, źródło: Dziennik weź udział w dyskusji: 25