Sigurd Pettersen: "Narty wydają się być żywe"
Sigurd Pettersen to zawodnik który był pierwszym wielkim odkryciem Miki Kojonkoskiego. W 2004 roku, 26-letni obecnie Norweg, we wspaniałym stylu wygrał Turniej Czterech Skoczni. W tym sezonie nie będzie miał okazji powtórzenia swojego sukcesu.
Skijumping.pl: Co możesz powiedzieć o swojej aktualnej formie?
Sigurd Pettersen: Przygotowania do sezonu przebiegły bardzo dobrze, przynajmniej w moim odczuciu. Jeśli dobre wyniki w zawodach nie nadejdą od razu, to nie jest dla mnie takie straszne. Najważniejsze, że czuję się pewnie i wiem, że ten sezon będzie dla mnie znacznie lepszy niż ubiegły.
Skijumping.pl: Czy byłeś rozczarowany po poprzedniej zimie?
Sigurd Pettersen: Tak, to było bardzo frustrujące - trenowałem bardzo ciężko, ale mimo to cały sezon nie szedł po mojej myśli. Nie byłem w stanie rywalizować z najlepszymi i pokazać pełni swoich możliwości. Moim głównym problemem było to, że moje skoki były zbyt mało stabilne. Nad tym właśnie najwięcej pracowałem przed tym sezonem.
Skijumping.pl: Czy dużo oddaliście skoków na śniegu przed pierwszym konkursem PŚ?
Sigurd Pettersen: Tak, trenowaliśmy w Lillehammer. Mieliśmy szczęście, ponieważ skakaliśmy tam na tydzień przed ociepleniem i mogliśmy trenować w dobrych warunkach.
Skijumping.pl: Czy coś zmieniłeś w przygotowaniach do sezoniu?
Sigurd Pettersen: Zdecydowanie więcej skakaliśmy na igelicie, niż w latach ubiegłych. Mnie to pasuje, uważam iż jest to dla mnie korzystne.
Skijumping.pl: A co z problemem prędkości na progu?
Sigurd Pettersen: Latem miałem naprawdę dobre prędkości, ale teraz na śniegu jest już gorzej. Narty czasem wydają się być żywe. Czasem otrzymujemy deski, które wręcz same mkną po rozbiegu, a czasem osiągnięcie dobrych prędkości wymaga wiele pracy.
Skijumping.pl: Zmieniłeś coś w sprzęcie?
Sigurd Pettersen: Tak, przede wszystkim zmieniłem narty z Elan na Atomic, a także buty z Jalas na Raas. Skakałem z tym samym sprzętem już od dłuższego czasu i nadszedł czas, żeby sprawdzić coś nowego.
Skijumping.pl: Co było twoją największą bolączką w ubiegłym sezonie?
Sigurd Pettersen: Najwięcej problemów miałem z odpowiednią pozycją dojazdową.
Skijumping.pl: Uważasz, że jesteś w stanie znowu skakać tak dobrze, jak wtedy, gdy triumfowałeś w Turnieju Czterech Skoczni?
Sigurd Pettersen: Staram się nie myśleć o tym zbyt wiele. Dla mnie najważniejsze jest po prostu, aby zacząć wreszcie dobrze skakać i wtedy zobaczymy, jak się wszystko ułoży. Skoki narciarskie to sport naprawdę nieprzewidywalny.
Skijumping.pl: Swego czasu miałeś ogromne problemy z wagą...
Sigurd Pettersen: Tak, ale mam to już za sobą. Teraz moja waga jest prawidłowa. Już od około roku trzymam stabilną wagę, więc nie powinno to mi przeszkadzać w oddawaniu dobrych skoków.
Skijumping.pl: Czy czujesz silną presję ze strony młodych talentów, które wdzierają się do drużyny?
Sigurd Pettersen: Nie, tak właśnie powinien wyglądać zdrowy zespół. Pojawiają się młodzi skoczkowie, nowe twarze w ekipie, a my musimy pokazać, że nadal jesteśmy dobrzy i zasługujemy na miejsce w drużynie.
Skijumping.pl: Jakie są twoje cele na ten sezon?
Sigurd Pettersen: Chciałbym dobrze wypaść na Mistrzostwach Świata w Sapporo. Stawałem w Sapporo już kiedyś na podium, więc ten obiekt naprawdę pasuje do mojego stylu skakania.
Skijumping.pl: Dziękuję bardzo za wywiad i życzę powodzenia.