Romoeren: "Nie jestem pewien, czy zasłużyłem sobie na takiego pecha"
Po odwołaniu Mistrzostw Norwegii w Holmenkollen, stało się jasne, że Bjoern Einar Romoeren i Lars Bystoel nie wezmą udziału w Mistrzostwach Świata w Sapporo. Dla obydwu skoczków zawody miały być ostatnią szansą na zaprezentowanie skoków pozwalających im na zakwalifikowanie się do kadry narodowej.
Reakcje zawodników na wiadomość o anulowaniu sobotniego konkursu były różne.
"Lars jakoś się z tym pogodził, ale Bjoern wciąż czuje się zawiedziony takim,a nie innym, przebiegiem wydarzeń"- powiedział Clas Brede Braethen, dyrektor sportowy norweskiego związku narciarskiego.
"Nie jestem pewien, czy zasłużyłem sobie na takiego pecha w tym sezonie. Mogłem się spodziewać, że konkurs zostanie odwołany, skoro był moją ostatnią szansą na wyjazd do Japonii" - skarżył się mediom Romoeren.
26-letni skoczek z Oslo jest z tego sezonu wyraźnie niezadowolony. "Od początku wszystko szło nie tak - dodaje - jednak cały czas miałem nadzieję, że coś się odmieni, bardzo ciężko na to pracowałem. Wszyscy, a już zwłaszcza ja sam, byliśmy pewni, że uda mi się wyeliminować drobne błędy jeszcze przed selekcją do MŚ".
Bystoel był nieco mniej rozczarowany zaistniałą sytuacją: "Nie mogę się dziwić decyzji trenera. Przy mojej obecnej formie nie byłbym w stanie dobrze wystąpić na MŚ" - komentuje. Złoty medalista olimpijski z Pragelato planuje odpoczynek od konkursowego zgiełku: "Wezmę kilka dni urlopu, żeby sie zrelaksować - mówi - pojadę do Oppdal na narty".
Braethen jasno komentuje całą sytuację: "Gdyby któryś z nich świetnie skakał w Holmenkollen, mógłby dołączyć do reprezentacji, ale ponieważ zawody zostały odwołane, a ani Lars ani Bjoern nie wykazali się niczym szczególnym podczas treningów w Trondheim, miejsce przepadło".
autor: Aleksandra Szukiewicz, źródło: skispringen-norwegen.info weź udział w dyskusji: 21