Robert Mateja: "Będę to wspominał"
Robert Mateja był zdecydowanie najsłabszym ogniwem drużyny polskich skoczków w niedzielnym konkursie drużynowym w Sapporo. Doświadczony reprezentant Polski uważa, że przyczyną złych skoków była psychika.
Mateja w swojej drugiej próbie oddał najgorszy skok zawodów - zaledwie 94,5 m.
"Jak to mówią Rosjanie - >>bywajet
"Pierwszy skok skoczyłem dobrze, później chciałem go powtórzyć, ale troszeczkę był spóźniony i to już mnie rozregulowało. Na pewno będę wspominał, że była taka szansa na medal i to ja akurat zawaliłem" - kontynuuje reprezentant Polski.
"To już zresztą nie pierwszy raz. W Trondheim na moich pierwszych mistrzostwach świata też sobie zawaliłem medal i cały czas pamiętam o tym. Tutaj drugi raz taka wpadka" - zakończył Robert Mateja.
autor: Tadeusz Mieczyński, źródło: Polskie Radio weź udział w dyskusji: 211