Arcymistrzowie, czyli krótka rzecz o multimedalistach Mistrzostw Świata
Arcymistrzowie, czyli krótka rzecz o multimedalistach Mistrzostw Świata. W ciągu przeszło osiemdziesięciopięcioletniej historii Mistrzostw Świata w skokach narciarskich (pierwsze MŚ odbyły się w 1925 w Johannisbad) wyłoniono kilka niekwestionowanych gwiazd tego sportu.
Multimedaliści, bo o nich mowa, zawsze wzbudzali podziw. I nie ma w tym nic dziwnego, albowiem konkursy, którym wielu zarzuca przypadkowość, ponieważ - bywa - odkrywają mistrzów jednego skoku, zyskują prawdziwą rangę dopiero wtedy, gdy ich bohaterami zostają zawodnicy naprawdę dużego formatu i w dodatku potrafią wielokrotnie stawać na podium.
Pierwszym orłem, który bezapelacyjnie zdominował konkursy Mistrzostw Świata, był skoczek legenda - Norweg - Birger Ruud. Zawodnik ten w swojej karierze jako pierwszy skoczek w historii zdobył trzy tytuły mistrza świata. Czynił to kolejno w Oberhofie (1931), Wysokich Tatrach (1935) oraz Chamonix (1937). Został też wicemistrzem świata w Zakopanem (1939). Przez dziesięciolecia żaden zawodnik nie mógł poszczycić się podobnym dorobkiem medalowym z MŚ.
Skaczący przeszło dwadzieścia lat po Ruudzie, Helmut Recknagel, wywalczył brąz w Lahti (1958), a cztery lata później, na pierwszych podwójnych mistrzostwach, w 1962 roku w Zakopanem zdobył brąz i złoto.
Podwójnym mistrzem świata został Björn Wirkola,a stało się to dopiero w 1966 roku. Jako pierwszy skoczek w historii zdobył dwa tytuły mistrza świata na jednej imprezie. Wirkola swój historyczny sukces odniósł w Olso.
Wyczyn Wirkoli już na następnych mistrzostwach w Wysokich Tatrach (1970) powtórzył Gari Napalkov. W 1974 roku do Napalkova i Wirkoli dołączył Hans-Georg Aschenbach, który także zwyciężył w obu konkursach.
Pierwsze mistrzostwa świata w latach 80. (Oslo 1982) przyniosły dwa medale dla Armina Koglera, zawodnika, który zdominował pierwsze cykle Pucharu Świata. Warto odnotować, że swój jedyny złoty medal mistrzostw świata zdobył podczas tych konkursów późniejszy król skoczni - latający Fin - Matti Nykaenen. Kolejne mistrzostwa świata (1985 Seefeld) oprócz brązu dla Mattiego Nykaenena przyniosły pierwsze złoto dla Jensa Weissfloga. Był to, jak pokazała historia, pierwszy z aż pięciu indywidualnych medali mistrzostw świata zdobyty przez Weissfloga. Jens wywalczył jeszcze medale podczas konkursów w Lahti (1989)- złoto i srebro, a także brąz w Val di Fiemme (1991) oraz brąz w Thunder Bay (1995). Tym samym Jens Weissflog do niedawna był jedynym skoczkiem, który mógł poszczycić się największą liczbą medali indywidualnych, wśród których aż dwa są z najcenniejszego kruszcu. Należy dodać, że i Matti Nykaenen to multimedalista, mimo iż złoto wygrał tylko raz, podczas wspomnianych MŚ w Olso 1982. Oprócz złota oraz brązu (1985 Seefeld) Matti zdobył jeszcze srebro w Oberstdorfie (1987) oraz drugi brąz w Lahti (1989).
Do najwybitniejszych mistrzów świata w historii w latach 90. dołączyła legenda japońskich skoków - Masahiko Harada. Swój pierwszy złoty medal wywalczył w 1993 roku w Falun, gdzie na skoczni normalnej nie miał sobie równych. W 1997 roku w Trondheim zdobył srebro i złoto. Tym samym dołączył do nielicznego grona podwójnych mistrzów świata. W Ramsau w 1999 roku Masahiko Harada zdobył swój czwarty medal, tym razem brązowy. A co ciekawe- wyprzedzało go dwóch innych Japończyków. Ach, jak bardzo chcielibyśmy doczekać takich czasów w polskiej kadrze, że Adama wyprzedzi dwóch innych Polaków. No cóż, póki co zejdźmy na ziemię.
Na uznanie zasługuje też medalowy dorobek bodaj najwybitniejszego skoczka lat 90. (a z pewnością najbardziej wszechstronnego) - Andreasa Goldbergera. Mimo że ani razu nie stanął on na najwyższym stopniu mistrzowskiego podium, to jednak także znalazł się w gronie tych, którzy aż czterokrotnie stawali na podium mistrzowskich konkursów. Podczas swojej supremacji popularny Goldi wywalczył srebro i brąz w Falun (1993). W 1995 roku w Thunder Bay, gdzie był murowanym faworytem do złota uprzedził go Tommy Ingebrigtsen. Swój czwarty medal - brąz - na skoczni normalnej wywalczył Goldberger podczas mistrzostw świata w Trondheim w 1997 roku. Końcówka lat 90. to popis młodziutkiego skoczka Martina Schmitta. Niespodziewanie dla wszystkich Martin zdominował nie tylko Puchar Świata, ale potrafił też wywalczyć złoto na dużej skoczni w 1999 roku w Ramsau. Kolejne mistrzostwa to pasjonujący pojedynek Martina Schmitta z Polakiem, Adamem Małyszem - jak pokazała historia - największą gwiazdą skoków narciarskich pierwszej dekady XXI wieku. Po dwunastu latach Mistrzostwa Świata ponownie zagościły w Lahti, gdzie złotem i srebrem obdzielili się po równo- Małysz i Schmitt.
Kolejne Mistrzostwa Świata w Predazzo (2003) to teatr jednego aktora. Adam Małysz, podobnie jak przed niemal trzydziestu laty Hans-Georg Aschenbach, wywalczył dwa tytuły mistrza świata. Tym samym nie tylko wyrównał rekord legendarnych: Aschenbacha, Napałkowa i Wirkoli,. ale sięgnął także legendy Birgera Ruuda i stał się drugim skoczkiem w historii, który zdołał wywalczyć trzy tytuły mistrza świata. Jeśli dodamy do tego wicemistrzostwo z Lahti, to mamy wynik równie wybitny, jak osiągnięcie genialnego Norwega.
Mistrzostwa Świata w Oberstdorfie (2005) pozwoliły wskoczyć do historii skoczkowi, który jak mało kto na wejście do historii po prostu zasługiwał. Mowa oczywiście o Janne Ahonenie, który już w 1997 roku w Trondheim zdołał wywalczyć złoto na skoczni normalnej, natomiast w 2001 roku w Lahti będąc w cieniu Małysza i Schmitta wywalczył brąz na skoczni dużej. W Oberstdorfie Janne wywalczył upragnione złoto na skoczni k120. Dołożył też drugi w karierze brąz na skoczni normalnej. Dzięki temu osiągnięciu Janne także plasuje się w ścisłej czołówce multimedalistów.
Tegoroczne Mistrzostwa Świata w Sapporo przyniosły tytuł arcymistrza wszech czasów Adamowi Małyszowi. Polak, który już w pierwszym mistrzowskim konkursie był o krok od wyrównania rekordowego dorobku medali Jensa Weissfloga, na skoczni normalnej powetował sobie czwarte miejsce jak nikt wcześniej. Zwycięstwo Adama Małysza było historycznym tryumfem. Orzeł z Wisły jako pierwszy skoczek w historii zdobył czwarty tytuł Mistrza Świata. Już po Predazzo Polak znajdował się na pierwszym miejscu w tabeli wszech czasów, wyrównując rekord Birgera Ruuda. Tym razem Motyl z Wąsami postawił kropkę nad i, albowiem czterech złotych medali indywidualnych zdobytych na mistrzostwach świata nie miał wcześniej żaden skoczek w historii.
Multimedaliści:
Adam Małysz - 5 medali (cztery złote, jeden srebrny)
Jens Weissflog - 5 medali (dwa złote, srebrny, dwa brązowe)
Birger Ruud - 4 medale (trzy złote, jeden srebrny)
Masahiko Harada - 4 medale (dwa złote, srebrny, brązowy)
Janne Ahonen - 4 medale (dwa złote, dwa brązowe)
Matti Nykaenen - 4 medale (złoty, srebrny, dwa brązowe)
Andreas Goldberger - 4 medale (dwa srebrne, dwa brązowe)
Martin Schmitt - 3 medale (dwa złote, srebrny)
Helmut Recknagel - 3 medale (złoty, dwa brązowe)
Hans Georg Achenbach - 2 medale (dwa złote)
Gari Napałkow - 2 medale (dwa złote)
Bjorn Wirkola - 2 medale (dwa złote)
Powyższe zestawienie zawiera nazwiska skoczków z największą liczbą medali indywidualnych. Wśród zawodników posiadających dwa medale za celowe uznałem wymienienie tylko tych, w przypadku których są to medale mistrzowskie. Zestawienie nie uwzględnia mistrzów olimpijskich do 1980 roku.