Lars Bystoel: "Jestem miłym chłopakiem"
W ciągu ostatnich lat Lars Bystoel pojawiał się na łamach wielu brukowców nie tylko za sprawą sportowych sukcesów.
Norweska gazeta "Aftenposten" rozmawiała z norweskim skoczkiem dwa dni po tym, jak dowiedział się, że znalazł się poza kadrą A na przyszły sezon.
Bystoel jednak tym faktem zbytnio się nie przejął.
"Nawet, mimo słabszego sezonu, nie miałem wątpliwości co do tego, że chcę dalej skakać. Kocham ten sport i to jest właśnie to, co chcę w życiu robić. Uważam, że mogę wrócić do formy, jaką miałem podczas Igrzysk Olimpijskich w Turynie. Wtedy wszystko mi szło jak po maśle. Teraz przynajmniej nie będą musiał przez całe lato jeździć na zawody i mogę zająć się innymi rzeczami. Gdy byłem w kadrze narodowej, nie miałem na to czasu" - mówi Lars.
Ostatnio wiele pisano o bójkach Lars oraz agresji skoczka, jednak on sam twierdzi, że jest spokojną osobą.
"Jestem dość spokojnym, miłym chłopakiem, z małej wioski. Ale to prawda, że kilka razy poniosło mnie, jednak nigdy nie miałem złych intencji. Staram się być miły dla wszystkich, natomiast inni ludzie nie zawsze dobrze się zachowują w stosunku do mnie, szczególnie gdy jestem gdzieś na mieście" - kontynuuje mistrz olimpijski z Turynu.
"Ludzie opowiadają głupoty, obrażają mnie i zdarza się, że daję się sprowokować. Staram się jednak być opanowany, chociaż to łatwiej powiedzieć niż zrobić" - opowiada Bystoel.
"Nie powiedziałbym, że mam problem z alkoholem. Nie imprezuję ani nie piję więcej niż przeciętna młodzież, jednak powinienem bardziej mieć na uwadze ewentualne skutki tego, co robię na ulicy, ponieważ jestem osobą publiczną" - uważa norweski skoczek.
"To, co piszą o mnie media nie obchodzi mnie, ale ważne jest dla mnie, aby nie ranić bliskich mi osób - rodziny, mojej dziewczyny czy przyjaciół. Poza tym powinienem dawać dobry przykład młodym skoczkom, a co za tym idzie, unikać tego typu wybryków. Bardzo lubię pracować z dziećmi, cieszy mnie gdy widzę ile jest w nich entuzjazmu i pasji do sportu. Sam pracowałem kiedyś jako instruktor jazdy na nartach, to bardzo dużo mi daje" - opowiada 28-latek.
Lars Bystoel dwa lata temu poznał swoją obecną narzeczoną - Karianne (25 lat) i dziś mieszkają razem w Trondheim.
"Moje obecne życie bardzo mi się podoba. Jest mi dobrze z narzeczoną, możliwe, że wkrótce przeprowadzimy się na wschód" - zakończył Norweg.
autor: Vicktoria Murawska, źródło: Aftenposten weź udział w dyskusji: 37