Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kadra młodzieżowa czy kadra B?

Po ogłoszeniu przez PZN kadr skoczków na przyszły sezon, wiele kontrowersji wzbudziło nazwanie dawnej kadry B, "kadrą młodzieżową".

Czy to oznacza, że drużyna, w której znaleźli się Łukasz Rutkowski, Dawid Kowal, Sebastian Toczek, Wojciech Gąsienica - Kotelnicki, Dawid Kubacki, Jakub Kot, Jan Ziobro oraz Mateusz Cieślar, może liczyć na mniejsze wsparcie niż np. kadra B w minionym sezonie?

"Sam nie wiem skąd pomysł nazwania tej kadry mianem 'młodzieżowa'. Do tej pory w nomenklaturze funkcjonowała nazwa 'kadra B'. Boję się, czy nie odbije się to na poziomie wsparcia ze strony PZN, dlatego wolałbym, aby ta drużyna nadal nazywała się 'kadrą B'" - mówi trener Adam Celej.

O wypowiedź na ten temat poprosiliśmy sekretarza generalnego PZN - Grzegorza Mikułę.

"Trenerzy dostaną takie wsparcie, jakiego będą potrzebowali. Kadra młodzieżowa to jest nieco inna kadra, niż stara kadra B, ponieważ tworzą ją inni zawodnicy, z innymi celami. Jest ona przede wszystkim przygotowywana pod kątem MŚJ w Szczyrku, więc plan treningowy może się nieco różnić" - tłumaczy Grzegorz Mikuła.


"Zawodnicy na konkursy będą wybierani poprzez wewnętrzne kwalifikacje, więc członkowie kadry młodzieżowej też będą mieli szansę startować w konkursach takiej rangi, jak dawna kadra B" - dodaje sekretarz generalny PZN.

"Moim zdaniem nie powinno być wielkiej różnicy między tymi kadrami. Jeśli chodzi o wsparcie ze strony związku, to będzie ono również na podobnym poziomie, ponieważ liczba zawodników w stosunku do starej kadry B jest podobna, a kosztami są dla nas przede wszystkim wyjazdy, zgrupowania. Przypominam, że za samo znalezienie się w kadrze nie przyznajemy stypendiów" - zakończył Mikuła.