Łukasz Kruczek: "Wygląda to naprawdę obiecująco"
Kadra A polskich skoczków od poniedziałku przebywa w Zakopanem, gdzie odbywa się pierwsze zgrupowanie tej wiosny. Do piątku zawodnicy będą trenować na Średniej Krokwi.
Podopieczni Hannu Lepistoe, Zbigniewa Klimowskiego oraz Łukasza Kruczka na razie skupiają się na oskakaniu oraz lekkich treningach ogólnorozwojowych.
Pod Giewontem trenują aktualnie również wszystkie pozostałe kadry, a także zawodnicy z ośrodków szkoleniowych.
"Niestety, na żaden urlop nie zdążyłem udać się przez tę przerwę, ponieważ miałem sporo obowiązków, związanych z zakończeniem ubiegłego sezonu, a także z planowaniem kolejnego. Trochę wolnego czasu poświęciłem na różne prace przy domu" - opowiada trener Łukasz Kruczek.
"Badania lekarskie, jakie przeszliśmy w poniedziałek w Warszawie wykazały, że wszyscy zawodnicy są w pełni zdrowi i gotowi na pierwsze treningi" - zapewnia polski szkoleniowiec.
"Przestawienie na igelit nie jest problemem, jednak tak długa przerwa w treningach sprawia, że skoczkowie muszą mieć trochę czasu na znalezienie czucia mięśniowego, ponieważ na razie ich skoki są nieco chaotyczne. Zawsze pierwsze zgrupowanie ma charakter zapoznawczy" - tłumaczy asystent Hannu Lepistoe.
"Po tych skokach treningowych niewiele na razie można powiedzieć o dyspozycji zawodników, ponieważ każdy trening jest inny. Sądzimy, że w najbliższych dniach będą przechodzili taki moment załamania formy, spowodowany powrotem do treningów po tak długiej przerwie" - dodaje Kruczek.
"Bardzo pozytywnie prezentują się ci najmłodsi zawodnicy w kadrze. Prezentują oni bardzo podobny poziom do doświadczonych kadrowiczów, mają interesującą technikę skoków. Po raz pierwszy mamy okazję do tak wnikliwej ich obserwacji. Wygląda to naprawdę obiecująco. Z innych zawodników dobrze skacze również Mateusz Cieślar" - kontynuuje trener Kruczek.
"Adam Małysz prezentuje się po tej przerwie dobrze, będziemy robić wszystko, aby w przyszłym sezonie skakał tak, jak pod koniec zimy" - zapewnia asystent Hannu Lepistoe.
Pierwsze skoki na dużej skoczni nasi kadrowicze oddadzą dopiero na dwa tygodnie przed zawodami o Puchar Doskonałego Mleka (23 czerwca), w których mają wziąć udziału wszyscy najlepsi polscy skoczkowie