Adam Małysz nie będzie musiał przytyć!
Wczorajsze obrady komisji skoków narciarskich w słoweńskim Portoroż nie przyniosły zmian w zakresie wysokości współczynnika BMI. Zgodnie z regulaminem, minimalna wartość będzie nadal wynosić 20.
Jest to dobra wiadomość dla wielu zawodników, a szczególnie tych o drobnej budowie ciała. Do nich zaliczają się najlepsi skoczkowie poprzedniego sezonu m.in. Adam Małysz i Simon Ammann. Zwiększenie regulaminowej wartości współczynnika BMI z 20 na 20,5 oznaczałoby, iż muszą przytyć kilka kilogramów bądź skrócić narty. Teraz skoczkowie ci mogą odetchnąć z ulgą, nic w tym zakresie nie zostało zmienione.
W obradach na temat nowelizacji regulaminu dyscypliny uczestniczył także polski delegat, Lech Nadarkiewicz. Polski Związek Narciarski był jednym z wielu przeciwników zmian w zakresie wysokości współczynnika BMI i już przed głosowaniem wystosował pismo do FIS prezentując wady proponowanej poprawki.
Projekt zmian odrzucono w głosowaniu, dziewięciu z szesnastu uczestników obrad było przeciwko modyfikacji regulaminu. Za poprawkami głosowali przedstawiciele: Czech, Rosji, Słowenii, Austrii, Włoch, Kanady i Szwecji. Początkowo, zmiany miał poprzeć również delegat Francji, jednak argumenty strony polskiej przekonały go do zmiany stanowiska.
"To jest duży sukces Polski i krajów, które były przeciwne podnoszeniu BMI, że te zmiany nie zostały wprowadzone. Ucieszy to także polskich zawodników, którzy już w czwartek wieczór próbowali dowiedzieć się ode mnie, jak może ułożyć się piątkowe głosowanie i czy powinni szykować się na zmiany" - powiedział Lech Nadarkiewicz