Adam Małysz jako przedskoczek?
Adam Małysz już dawno nie występował w roli przedskoczka. Stare czasy mogą jednak powrócić, a wszystko to za sprawą zmian w regulaminie - informuje dzisiejszy "Dziennik".
Nowe przepisy niemalże nakazują skoczkom z pierwszej "10" klasyfikacji generalnej opuszczanie sesji kwalifikacyjnej.
"Jeśli chcemy, możemy wziąć w nich udział, ale zostaniemy potraktowani jako przedskoczkowie, czyli oddamy skok próbny, bez ocen sędziowskich, tylko z pomiarem odległości" - powiedział Adam Małysz.
"To bardzo dziwna zmiana. W zeszłym roku organizatorzy mieli przecież wielkie pretensje, jeśli najlepsi nie skakali w kwalifikacjach, a teraz nam zabraniają" - dodał Polak.
Naszemu najlepszemu zawodnikowi nie podoba się jeszcze jedno: "Zimą ma podobno być tak, że w kwalifikacjach będą nagrody dla najlepszych" - stwierdził skoczek. "W podziale nie uczestniczy najlepsza 10... Nie rozumiem tego" - kontynuuje.
Dyrektor skoków narciarskich, Walter Hofer uspokaja, mówiąc, że zmiany w regulaminie to jedynie testy. "Wykorzystujemy lato, by sprawdzić pomysł. Zobaczymy, jak nowe zasady wypadną w praktyce" - przekonuje.