Tommy Ingebrigtsen chce wygrać z Małyszem!
Oto krótki wywiad, jakiego udzielił utytułowany Norweg dla "Tempa":
- Początek sezonu był w pańskim wykonaniu bardzo kiepski, a teraz zagraża pan najlepszym. Skąd taki wzrost formy?
- Od momentu przyjścia Miki Kojonkoskiego trenowałem na "maksa", ale przez długi czas nie wychodziło. Na szczęście byłem cierpliwy, nic nie zmieniałem, robiłem to, co zalecił mi trener. Do skutku. Teraz po raz kolejny okazało się, że warto słuchać Kojonkoskiego, bo to człowiek z wielkim autorytetem.
- Jest pan ostatnim norweskim mistrzem świata. Czy również kolejnym?
- Mam taką nadzieję. Zamierzam wygrać z Małyszem.
- To możliwe?
- Jak najbardziej. Jestem optymistą, ale uważam, że mam ku temu podstawy. Na ostatnich treningach prezentowałem się na tyle dobrze, iż mam prawo powiedzieć, że powalczę o złoty medal. Fizycznie i psychicznie czuję się doskonale, więc jeżeli piątek będzie moim dniem, to może to oznaczać wielki sukces.
- Pański ojciec to gwiazda muzyki pop. Napisze utwór pochwalny w przypadku wygranej syna?
- Jeżeli będzie trzeba, to sam sobie poradzę, bo ja też gram w zespole (śmiech).