Maciej Kot: "Głośny doping dodaje motywacji"
Obok Adama Małysza z dobrej strony w sobotnim konkursie pokazali się Marcin Bachleda oraz Maciej Kot. "Diabełek" może uważać ten weekend za szczęśliwy. Dzięki dwunastemu miejscu w piątek i czternastemu w sobotę wskoczył na 27. miejsce klafyfikacji generalnej Letniej Grand Prix i jest w niej drugim po Adamie Małyszu Polakiem. Również Maciej Kot dwukrotnie punktował w Zakopanem a sobotnie siedemnaste miejsce jest najlepszym wynikiem, jakie młody zakopiańczyk uzyskał tego lata.
Warto też zauważyć, że zarówno Marcin jak i Maciek w drugiej serii poprawili swe lokaty, z czego ten pierwszy aż o 7 pozycji. Obaj zawodnicy po konkursie podzielili się z naszym portalem swymi wrażeniami z zakopiańskich zawodów.
Marcin Bachleda: "Jestem bardzo zadowolony z moich występów w Zakopanem, bo oddałem trzy równe skoki. Wcześniej to mi się nie zdarzało, a teraz widzę, że się da. Przy naszych skokach w pierwszej serii ucichł wiatr, który wcześniej lekko wiał od tyłu i zaczęło się to dalekie skakanie. Trenerzy powiedzieli, że z takimi skokami mogę liczyć na wyjazd do Hakuby. Może uda mi się wejśc do "50" WRL i powiększyć kwotę startową na zimę?"
Maciej Kot: "Mi doping polskiej publiczności zawsze dodaje motywacji - nigdy się nim nie peszę. Cieszę się z moich skoków, były takie jakie powinny być, a co najważniejsze - równe. Teraz planuję krótki odpoczynek, a potem dalej trening i jesienią pewnie czekają mnie ostatnie zawody LGP w Oberhofie i Klingenthal.
autor: Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 22