Sylwester na Bergisel?
Mnożą się problemy organizatorów Turnieju Czterech Skoczni. W dalszym ciągu nie została wyjaśniona sytuacja prawna dotycząca przekazów telewizyjnych turnieju; budowa nowej skoczni w Garmisch-Partenkirchen wydłuża się, a do rozpoczęcia imprezy pozostało już niewiele czasu.
Mimo iż prace nad budową nowej skoczni w Garmisch trwają nieprzerwanie, to wiadomo już, że winda mająca wywozić skoczków na szczyt wzgórza nie będzie gotowa na zawody. Pojawia się zagrożenie, że także skocznia nie zostanie oddana do użytku przed końcem roku.
To że skoczkowie w Nowy Rok będą skakać nie jak zawsze w Ga-Pa, tylko w Austrii - na Bergisel lub na skoczni im. Paula Außerleitnera, w Bischofshofen jest całkiem możliwe.
Ingo Jensen, rzecznik prasowy Turnieju Czterech Skoczni zaprzecza jednak tym informacjom.
"Prace budowlane wydłużają się, ale to nic nadzwyczajnego. Wychodzimy z założenia, że noworoczne skoki odbędą się w Garmisch-Partenkirchen."
Trener reprezentacji Austrii, Alexander Pointner na wieść o zmianach w organizacji TCS bardzo się zdziwił.
"Nic jeszcze o tym nie słyszałem, ale jeśli to prawda, to przynajmniej znów będę mógł obchodzić urodziny w siebie - w Innsbrucku" - zażartował szkoleniowiec, który pierwszego stycznia skończy 37 lat.