Halny przeszkodził polskim skoczkom
Silny halny pokrzyżował plany polskich skoczków, którzy w środę tylko przed południem zdołali przeprowadzić trening na Wielkiej Krokwi.
"Spodziewaliśmy się problemów w dniu dzisiejszym gdyż, takie były prognozy pogody. Generalnie jednak wszystko idzie zgodnie z planem" - zapewnia Łukasz Kruczek.
Po poniedziałkowym upadku, do normalnego treningu powrócił już Marcin Bachleda.
"Również młodsi kadrowicze - Kamil Kowal oraz Krzysiek Miętus skaczą dobrze. Do niezłej dyspozycji dochodzi również Stefan Hula" - dodaje trener Kruczek.
"Ostateczny skład na PŚ w Kuusamo zostanie podany w piątek. Również drużyna na PK w Pragelato zostanie wówczas ogłoszona. Co do startów w najbliższych zawodach tego cyklu, to priorytetem jest dla nas powiększenie kwoty startowej. To jest konieczność, jeśli myślimy o dobrych przygotowaniach do kolejnych sezonów" - kontynuuje asystent Hannu Lepistoe.
Po porannym treningu na skoczni, polska kadra ćwiczyła na sali, wieczorem zaś nasi skoczkowie kibicowali piłkarzom, którzy walczyli o punkty w meczu Serbia-Polska.
Trenerzy mają nadzieję, że w czwartek pogoda pozwoli na przeprowadzenie treningów na skoczni. W piątek ma niestety być ponownie bardzo ciepło i wietrznie.