Arttu Lappi: "Ruka to moja ulubiona skocznia"
Tradycyjnie po zawodach drużynowych na konferencji prasowej pojawiali się przedstawiciele zwycięskiej trójki. Norwegie tradycyjnie już reprezentował Bjoern Einar Romoeren, Austriacy przysłali młodziutkiego Gregora Schlierenzauera, a Finowie Arttu Lappiego.
Jako pierwszy głos zabrał Bjoern Einar Romoeren. "Dobrze dziś zaczęliśmy, poziom całej drużyny jest równy i bardzo wysoki. Nie liczyliśmy na wygraną, każdy miał skoczyć swoje. I tak się stało, wykonaliśmy naszą pracę" - skomentował występ ekipy Norwegii Bjoern Einar Romoeren.
"W tym roku przygotowywaliśmy się do sezonu inaczej niż zwykle. Skupiliśmy się na treningu fizycznym a nie na startach w Letnim Grand Prix. Oddaliśmy więcej skoków niż przed ostatnim sezonem. Mogę powiedzieć, że jako drużyna znajdujemy się na wyższym poziomie niż rok temu, kiedy zaczynaliśmy sezon" - mówił Romoeren.
Wszyscy przyzwyczailiśmy się do dominacji Austriaków w konkursach drużynowych. Tym razem podopieczni Pointnera musieli uznać wyższość Norwegów. "Nie jesteśmy zadowoleni z naszego wyniku. Mieliśmy dobry dzień i dobrze skakaliśmy. Ja osobiście jestem zadowolony ze swoich skoków, były dobre i czekam na jutrzejszy konkurs indywidualny" - powiedział młodziutki Gregor Schlierenzauer. "Mam nadzieję, że będę skakał na wysokim poziomie i wtedy zobaczymy, na co mnie stać" - dodał Austriak.
"Lato było w tym roku wyjątkowo dobre dla całej drużyny. Skakaliśmy we wszystkich konkursach Letniego Grand Prix.. Dla mnie było to szczególnie udany występ, zająłem trzecie miejsca w klasyfikacji końcowej. Trenerzy przygotowali dla nas trening fizyczny i jesteśmy na poziomie, na którym możemy wygrywać" - powiedział Gregor.
"Byłem pierwszy raz w Ruka, wczoraj miałem swój debiut na tej skoczni. Uważam, że jest to bardzo dobra skocznia" - ocenił obiekt w Finlandii Schlierenzauer.
Skoczkowie gospodarzy oczekiwali znacznie lepszego rezultatu niż tylko trzecie miejsce. "Może jesteśmy w części usatysfakcjonowani naszym rezultatem, ale liczyliśmy, że znajdziemy się przed tymi dwoma ekipami. Brakło nam blisko 20 punktów do naszych rywali. Ale jutro mamy konkurs indywidualny i spróbujemy ich pobić" - powiedział Arttu Lappi.
Przed rokiem w pierwszym konkursie w Kuusamo zwyciężył Arttu Lappi, który także i w tym roku zaliczany jest do grona faworytów. "Ruka to moja ulubiona skocznia, nawet po tych małych zmianach, które tu wprowadzili - zmiana progu i profilu. Nie jest to jednak znaczące, leci się wyżej, ale w dalszym ciągu jest to dobra skocznia" - powiedział Fin.
W tym roku pogoda nie przeszkodziła w przygotowaniach do sezonu. Finowie podobnie jak nas zawodnicy mogli trenować na swoich obiektach. "Na skoczni Ruka odbyliśmy 4-5 treningów, w każdym z nich oddając po 5-6 skoków. W zeszłym roku trenowałem głównie w Rovaniemi, skąd pochodzę" - dodał Lappi.