Adam Małysz: "Jestem zadowolony"
Mimo dopiero szesnastego miejsca w dzisiejszym konkursie w Kuusamo, Adam Małysz nie traci optymizmu. Najlepszy polski skoczek podkreślił, że widzi postęp w swoich skokach, w stosunku do piątkowych zmagań drużynowych.
"Szczerze mówiąc, to na pewno było dziś lepiej niż wczoraj, więc był to jakiś krok do przodu. Jestem zadowolony z tego, że zrobiłem postęp od wczoraj. Po tym skoku w konkursie drużynowym byłem wręcz załamany, ponieważ robiłem wszystko co w mojej mocy, aby było lepiej, a wyszło fatalnie. Z takimi skokami jak ten wczoraj nie dostałbym się dziś do 30." - opowiada Adam Małysz.
"Wiem jednak, że jestem w wyższej formie niż tutaj zaprezentowałem. Wydaje mi się, że trzeba spokojnie poczekać do Trondheim" - dodał triumfator PŚ 2006/2007.
"Ze względu na bardzo dalekie skoki po pierwszej serii obcięto tu pół metra progu, ponieważ zabrakło już niższych belek. Austriacy są naprawdę w fenomenalnej formie, a na dodatek ta skocznia wyraźnie im pasuje. Mam jednak nadzieję, że w kolejnych konkursach takich różnic już nie będzie" - kontynuuje Polak.
"Nie było mowy o tym, żebym ten konkurs już odpuszczał, chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. Rewelacji może jeszcze nie było, ale skoki były i tak lepsze niż wczoraj. Ja jestem starym zawodnikiem i wiem, że trzeba czekać na swój moment" - kontynuuje Małysz.
"Jestem praktycznie pewny, że w Trondheim już nie tylko ja będę lepiej skakał, ale i cała drużyna. Nie jesteśmy w takiej dyspozycji, na jakie wskazuje to 11. miejsce. Może to być spowodowane lekkim przemęczeniem, bo ostatnio oddaliśmy w Zakopanem bardzo dużo skoków" - zakończył Orzeł z Wisły.
autor: Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 156