Skandynawia zdobyta!
Mimo posiadania 122-punktowej przewagi nad Svenem Hannawaldem, Adam Małysz wciąż czuje respekt przed swym rywalem. "O zawodach w słoweńskiej Planicy jeszcze nie myślę- mówi Polak- Wszystko może się zdarzyć i sprawa końcowego zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest otwarta. Najważniejsze teraz to wrócić do rodziny i trochę odpocząć".
Adam nie kryje też wzruszenia: "Cudownie jest znów wygrywać. Jest to wynagrodzenie za całą pracę. Uczucie, które ciężko jest opisać".
Przewaga Małysza nad Hannawaldem jest duża, ale wystarczy jedno potknięcie polskiego skoczka, żeby szanse Niemca na zdobycie Kryształowej Kuli znacznie się zwiększyły. Jeśli jednak podwójny mistrz świata z Predazzo zająłby w pierwszym konkursie w Planicy drugie miejsce (zakładając że zwyciężyłby Hanni), zapewniłby sobie końcowy triumf już w sobotę i w ostatnich zawodach mógłby skakać zupełnie na luzie.
Można zajmować się skomplikowanymi obliczeniami matematycznymi, jednak pewne jest, że Adam Małysz nie będzie kalkulował i w Słowenii powalczy o zwycięstwo. Sven Hananwald na pewno nie złożył jeszcze broni, ale jego dzisiejszy występ pozwala mieć poważne wątpliwości co do tego, czy Hanni zdoła jeszcze wykrzesać z siebie odrobinę sił i powalczyć ze znajdującym się w rewelacyjnej formie Małyszem. Pozostali skoczkowie nie liczą się już w walce o tegoroczny PŚ.
A oto generalna klasyfikacja Turnieju Skandynawskiego:
1. Adam Małysz (Polska) 300 pkt
2. Matti Hautamaeki (Finlandia) 210
3. Tami Kiuru (Finlandia) 139
4. Florian Liegl (Austria) 127
5. Martin Hoellwarth (Austria) 116
6. Sven Hannawald (Niemcy) 104
7. Noriaki Kasai (Japonia) 100
8. Roar Ljoekelsoey (Norwegia) 92
9. Tommy Ingebrigtsen (Norwegia) 86
10. Michael Uhrmann (Niemcy) 81