Jan Szturc: "Skoki Małysza były złe technicznie"
Niedzielny konkurs w Oberstdorfie nie potoczył się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Adam Małysz po świetnych skokach treningowych i kwalifikacyjnych zakończył zawody na 17 miejscu. Zaskoczenia i rozczarowania rezultatem najlepszego polskiego skoczka nie krył wujek i pierwszy trener Małysza, Jan Szturc.
Szkoleniowiec z Wisły, podobnie jak większość ekspertów, przyczyn słabszej postawy naszego mistrza upatruje w przemęczeniu:
"Po sobotnich udanych skokach apetyty wszystkich na pewno wzrosły. Widać było ten charakterystyczny błysk. W niedzielę jednak Adam powrócił do tego, co było wcześniej. Oba jego skoki były złe technicznie. Widać było, że Małysz ma problem z dojazdem i zachowaniem na progu. Jego nogi nie pracowały tak jak należy. Trudno powiedzieć, co się z nim stało w ciągu 24 godzin. W sobotę skakał na świeżości, a wczoraj być może znowu dało o sobie znać przemęczenie. Potrzebna jest chyba odnowa biologiczna." - twierdzi Szturc.
Jednak czasu na odpoczynek i regenerację skoczek z Wisły, jak i pozostali zawodnicy startujący w TCS nie bedą mieli zbyt dużo. Już dziś kwalifikacje w Garmisch " Partenkirchen, a jutro kolejna odsłona niemiecko-austriackiej imprezy.
autor: Adrian Dworakowski, źródło: Dziennik Zachodni weź udział w dyskusji: 38