Adam Małysz: "Jestem optymistą"
Wczoraj odbył się pierwszy oficjalny trening na skoczni mamuciej w czeskim Harrachovie. Wzięli w nim udział wszyscy Polacy poza Adamem Małyszem, który spacerował po skoczni z aparatem fotograficznym. "Trenerzy nakazali mi odpoczynek" - mówił dla "Przeglądu Sportowego". Po nieudanych występach w ostatni weekend we włoskim Predazzo, nasz najlepszy skoczek - jak na mistrza przystało - nie załamuje rąk i z nadzieją spogląda na kolejne starty.
"Poprawiłem swoje skoki. Nie oczekuję jednak w Harrachovie cudu, ale lepszych prób niż podczas Pucharu Świata w Predazzo. Jestem optymistą. W przeciwnym razie moje starty tutaj nie miałyby sensu" - tłumaczy Małysz.
Nasz "Orzeł z Wisły" wyjaśnia także z jakich powodów nie brał udziału we wczorajszym treningu.
"Chciałem skakać, ale trenerzy powiedzieli mi, że muszę odpocząć. Mam za sobą dwa bardzo pracowite dni. Praktycznie cały poniedziałek i wtorek spędziliśmy na skoczni we Włoszech. Nudzi mi się i dlatego chodzę wokół skoczni z aparatem fotograficznym" - zakończył Polak.