Reidar Andersen – skoczek z cienia...
[strona=1]
Skąd tytuł tego tekstu o jednym z najsłynniejszych skoczków norweskich? W zrealizowanym niedawno filmie dokumentalnym "Legendy norweskiego narciarstwa", córka Reidara Andersena powiedziała między innymi: - Mój ojciec był świetnym skoczkiem, ale zawsze pozostawał w cieniu kariery i wyników Birgera Ruuda z Kongsbergu. Zarówno w czasie kariery sportowej, jak i po jej zakończeniu. Reidar, "najelegantszy skoczek narciarski świata", jak pisał o nim Stanisław Marusarz,
Planica 17. marca 1935 - pobili się dwaj górale...
Planica leżąca niedaleko Gór Dynarskich znalazła się na mapie chyba tylko dlatego, że
Tak rozpoczyna swą opowieść o planickiej skoczni Stanisław Marusarz. Jeden z najbardziej pasjonujących pojedynków w skokach narciarskich i w ogóle w swej narciarskiej karierze stoczył Stanisław Marusarz z Norwegami, zwłaszcza z Reidarem Andersenem, na "mamucie" w Planicy w roku 1935. Ale zanim do tego przejdziemy, przypomnijmy historię skoczni w Planicy, obecnie największej na świecie. W latach 30 - tych przepisy Federacji Narciarskiej FIS dopuszczały skoki do 70 m, ale właśnie w Planicy w Słowenii wybudowano skocznię, nazwaną potem z racji osiąganych na niej wielkich odległości skocznią "mamucią". Twórcami skoczni byli: inż. Stanko Blaudek i Ivan Rożman2. Otwarcie planickiego "mamuta" miało miejsce 4. lutego 1934 r. Na pierwszym konkursie skoków skakali jugosłowiańscy zawodnicy: między innymi Bogo Sramel, Istenić, Zupan, Decman, oraz dwóch skoczków spoza Jugosławii: Norweg Jahr, który był trenerem jugosłowiańskich skoczków, i Niemiec Hunger. Skoczkowie w otwierającym konkursie osiągali skoki w granicach 50 metrów. Mistrzami skoków narciarskich byli w tym okresie Norwegowie i właśnie ich zaproszono do Planicy z zamiarem bicia rekordu świata. Przyjechali: Sigmund i Birger Ruudowie, Sorensen, Swerre Ur
Kochana Stasiu! Mówię Ci, skocznia pierwsza klasa. Skoczyłem już dwa razy (67 i 73 m). Staszek kosi jak diabli, dziś skoczył 91 m, a Reidar 93 m. Zresztą wyniki będziesz miała. Bawimy się doskonale. Jugosłowianie są szalenie gościnni, chcą tylko 100 m. Pozdrów wszystkich. Ciebie ściskam. Bronek.
1St. Marusarz, Na skoczniach Polski i świata, s. 53.
2Dane z książki o Planicy: Drago Ulaga, Stane Urek, Marko Rożman, Planica, Ljubljana 1979, ze zbiorów p. Magdaleny Marusarz-Gądek.
3Wypowiedź Sigmunda Ruuda o skoczni w Planicy w: "Sport" z 9 kwietnia 1934 r.
[strona=2]
W konkursie wzięło udział 46 zaproszonych skoczków z 6 państw. Jadąc pociągiem do Planicy Marusarz spotkał całą grupę najlepszych Norwegów: Uhlanda - rekordzistę świata z Ponte di Legno, gdzie skoczył 101 metrów (ale z upadkiem), Reidara Andersena, który w tym samym roku zwyciężył na mistrzostwach Polski w Zakopanem. Po przybyciu większość zawodników poszła spać, ale Marusarza nęciła myśl, by chociaż obejrzeć skocznię i zjechać na nartach po jej zeskoku. Dlatego wymknął się z hotelu i spotkał inż. Bloudka, konstrukt
...inżynier Bloudek, który ulokował się na trybunie, aby stamtąd śledzić mój skok, zaczął nagle coś krzyczeć i gwałtownie machać ręką. Sytuacja wyjaśniła się, gdy na wieży zjawił się jeden z robotników, który przekazał mi prośbę inżyniera, aby pierwszy skok oddać z niższego rozbiegu. Zaprotestowałem. Skok z tej wysokości wcale nie wydawał mi się niebezpieczny. Inżynier wreszcie ustąpił. Ruszyłem na podbój rekordu życiowego, który dotychczas wynosił siedemdziesiąt cztery metry i był ustanowiony przed czterema laty w Ponte di Legno. Szybkość na rozbiegu była szalona. Dochodziła chyba do stu kilometrów na godzinę. Słupki w oszalowaniu rozbiegu błyskawicznie uciekały, oczy zachodziły łzami. W uszach świstał wiatr. Uwaga: próg! Mocne wybicie. Rozpostarłem ręce, odprowadziłem zwarte nogi do tyłu i poszybowałem w powietrzu wychylony daleko do przodu, rozkoszując się cudownym lotem, który chciałoby się przedłużyć w nieskończoność, ale zeskok zbliża się nieubłaganie. Narty pokonują ostatnie dziesiątki metrów w przestrzeni. Po chwili charakterystyczne klapnięcie desek o śnieg. Ląduję pewnie bez najmniejszego wstrząsu, tak bezbłędnie rozwiązany był zeskok. Poczułem tylko lekki ból w kontuzjowanej stopie. Ale to nieważne. Ważne było to, o czym za chwilę dowiedziałem się od jugosłowiańskiego inżyniera, przekroczyłem osiemdziesiąt metrów! A
Po skoku Marusarz pożegnał inżyniera Bloudka i poszedł do schroniska, gdzie podczas kolacji Norwegowie mieli do niego pretensje, że skakał bez nich. Trening przed zawodami na planickim „mamucie trwał pełne trzy dni i Marusarz skakał dalej od innych o 2 - 3 metry, co wywołało sensację. Norwegowie codziennie dzwonili do Oslo, do siedziby Norweskiego Związku Narciarskiego, informując o sensacyjnej formie Polaka. W dniu skoków wokół skoczni zaroiło się od ludzi. Niestety z konkursu nagle wycofali się Norwegowie, twierdząc, że Związek Narciarski zabrania im skoków powyżej 80 metrów. Marusarz zwyciężył w otwartym konkursie skoków, ustanawiając nowy rekord świata (oficjalny) - 87, 5 metra, co było sensacją nie lada, tym bardziej, że pokonał znakomitego Szwajcara Marcela Raymonda i wielu innych dobrych skoczków.
Wyniki otwartego konkursu skoków w Planicy w dniu 17 III 1935 r. | |||
Lp | Zawodnik | Kraj | Nota |
---|---|---|---|
1 | Stanisław Marusarz | Polska | 326,1pkt |
2 | Anton Barton | Czechosłowacja | 312,9pkt |
3 | Marcel Raymond | Szwajcaria | 304,6pkt |
4 | Borter | Szwecja | 298,9pkt |
5 | Bronisław Czech | Polska | 285,3pkt |
Nagle, ku zdumieniu Marusarza, Norwegowie zgłosili chęć pobicia nowego rekordu skoczni! Była to próba nieoficjalna, już poza konkursem, ale organizatorzy zgodzili się. Norwegowie ruszyli na rozbieg skoczni. Najlepszy z nich był Reidar Andersen, który rozpoczął fascynującą walkę na długość lotu z Polakiem. Oto jej przebieg.
Podniecenie publiczności i gorączka Norwegów udzieliły się również mnie. Ale to tylko dopingowało. Ruszyłem w dół rozbiegu. Na progu wyłożyłem się daleko do przodu. po spokojnym locie wylądowałem pewnie na 93 metrze. A więc odsadziłem Norwega o dwa metry! Publiczność rozszalała się na dobre. Okrzykom nie było końca. Skandowano moje nazwisko. Na wybiegu spostrzegłem Andersena, który nie dając za wygraną biegł kłusem w kierunku wieży rozbiegowej. Bardzo zmęczony podreptałem powoli za nim. A nuż trzeba będzie jeszcze raz skakać5.
4St. Marusarz, Na skoczniach Polski i świata, s. 54.
5Ibidem, s. 56.
[strona=3]
Tak więc, w pierwszej serii Andersen skoczył 91 m, Marusarz 93 m i zbliżył się do rekordu Birgera Ruuda, ale jak widać, Norweg walczył dalej. Druga seria: Andersen: 94 m, a zmęczony konkursem Marusarz jeszcze raz wychodzi na rozbieg "mamuta" i rusza w dół.
A więc sympatyczny Norweg pobił mnie o metr. Postanowiłem za wszelką cenę rozstrzygnąć tę walkę na swoją korzyść. Z nową wolą zwycięstwa wychodziłem na rozbieg. Najdramatyczniejszy chyba w moim życiu pojedynek na skoczni zbliżał się do punktu kulminacyjnego... Z emocji zamarło mi na chwilę serce. U stóp "mamuta" piętnaście tysięcy kibiców narciarskich czekało na mój skok. Zapewne każdy z nich oczekiwał z upragnieniem na setkę. Jazda! W szalonym tempie sunąłem po rynnie rozbiegu... Odbiłem się normalnie i wylądowałem pewnie na zeskoku, odczuwając lekki wstrząs. Napięcie mięśni brzucha przy lądowaniu było tak wielkie, że - jak później stwierdziłem - puściły guziki u spodni, a sztyft w sprzączce od paska przerwał dwie dziurki. Byłem pewny, że osiągnąłem daleko lepszy skok od poprzedniego. Po chwili spiker ogłosił : - Stanisław Marusarz skoczył 97 metrów!6 Jest to najdłuższy ustany skok świata! Na te słowa entuzjazm publiczności zmienił się w jeden potężny, długo nie milknący huragan braw i oklasków7.
Reidar Andersen nie dał jednak za wygraną po raz wtóry, wspiął się na skocznię i skoczył 99 metrów, co było nowym, chociaż nieoficjalnym rekordem świata. Marusarz zmęczony dodatkowymi skokami w konkursie dał za wygraną, tym bardziej że robiło się ciemno, a zeskok skoczni zaczął pokrywać się lodem. Skok w takich warunkach mógł się skończyć upadkiem dla zmęczonego pięcioma skokami zawodnika. Mimo to przez chwilę rekord świata, 95 metrów, należał do polskiego skoczka. Skok na 97 m Marusarza figuruje tylko w 2 źródłach, ale wykluczyć go nie możemy. "Z Planicy przywiozłem trzy puchary, czyli mówiąc gwarą sportową "garnki" - za rekord świata, za pierwsze miejsce w otwartym konkursie skoków i za najładniejszy skok dnia"8- tak skoki na Bloudkowej Velikance w Planicy wspominał "król polskich nart".
Rekordzista skoczni w Holmenkollen i Krokwi...
Andersen był także rekordzistą skoczni w Holmenkollen z 1930 r., skoczył wtedy 52 m. Trzykrotny zwycięzca wielkich międzynarodowych zawodów w Holmenkollen (1936, 1937, 1938). Rekordzista skoczni na Krokwi w Zakopanem. Stało się to na Mistrzostwach Polski w 1935 r. Norweski skoczek osiągnął wtedy 76 m. 17. marca 1935 r. po pasjonującej walce z Polakiem, Stanisławem Marusarzem, ustanowił rekord świata na "mamuciej" skoczni w Planicy. Ustał wtedy skok na 99 metrów. Polak skoczył 95 m, co przez kilkanaście lat było rekordem Polski. Reidar należał do najlepiej skaczących zawodników lat 30. Po zakończeniu kariery sportowej pracował z norweskimi skoczkami, ale krótko. Nie pozostał w sporcie tak jak Ruud. Pojechali razem do Planicy na loty. Zdjęcie uśmiechniętego Reidara znajduje się w Muzeum Narciarstwa w Oslo, i takim pozostanie Reidar w naszej pamięci - elegancki, zawsze uśmiechnięty, mimo, że... nieco w cieniu kolegi. Czasami jednak tak jest w życiu.
Wyniki sportowe - najważniejsze: olimpijczyk, 1936 - Garmisch-Partenkirchen - 3. skoki, Mistrzostwa Świata FIS: 1930 - Oslo/ Holmenkollen - 2. skoki, 1931 Oberhof - 2. skoki, 1935 Szczyrbskie Jezioro - 2., 1937 - Chamonix 2. 5. medali na ZIO i MŚ FIS.
Wojciech Szatkowski
Muzeum Tatrzańskie im. Dra Tytusa Chałubińskiego
6Z księgi rekordów planickiej skoczni wynika, że St. Marusarz osiągnął 95 m, natomiast wynik 97 m jest podawany tylko w kilku publikacjach, ale należy raczej wierzyć w rzetelność kroniki z Planicy. Jednak tak po prostu nie możemy zabrać Marusarzowi drugiego rekordu świata. Tą sprawą zajmuje się Mario Kolić z Chorwacji, który "porządkuje" rekordy świata w długości skoku FIS - przyp. W.S.
7S. Marusarz, Na skoczniach..., s. 58.
8Ibidem, s. 58