Tragiczny koniec zabawy w amatorskie skoki narciarskie
13-latek zginął w niedzielę w Szczawniku pod Muszyną podczas zabawy w skoki narciarskie na usypanej własnymi siłami skoczni.
Zabawa zakończyła się tragicznie. Podczas jednego ze skoków 13-latek zawadził nartą o stojący w pobliżu słupek, stracił równowagę, wjechał do pobliskiego potoku i uderzył głową w betonowy przepust nad wodą.
Zmarł w szpitalu. Chłopak nie miał nawet kasku. To tragiczne wydarzenie może z pewnością być przestrogą dla każdego, kto chciałby spróbować sił w skokach narciarskich bez odpowiedniego przygotowania i zabezpieczenia.