Adam Małysz otrzymał złotą nartę
Nartę wręczyli mistrzowi Paweł Włodarczyk, prezes PZN oraz Paweł Olechnowicz, prezes Rafinerii Gdańsk, która planuje objąć mecenatem polską reprezentację skoczków.
"To miła niespodzianka, choć wiedziałem o tym już trochę. Cieszę się, że PZN zrobił coś innego. Wierzę, że wkrótce wszyscy, którzy przyjadą do Wisły, będą mogli oglądać tę nartę." - powiedział Adam Małysz.
"To prezent niekonwencjonalny i piękny. Ten sygnet może być początkiem tradycji. Cieszę się, że u mnie wylądował numer jeden" - powiedział Apoloniusz Tajner.
Prezes PZN Paweł Włodarczyk powiedział, że narta waży dokładnie kilogram. Zarówno nartę jak i sygnety z wygrawerowanym znakiem PZN, wykonał mistrz złotniczy z Krakowa Wiesław Wilk. Wartość narty oszacowano na ok. 100-120 tysięcy.
"Te niezwykłe sukcesy winny być uhonorowane w niezwykły sposób. Żywa gotówka nie jest niczym nadzwyczajnym. Chcielibyśmy aby Adam otrzymał piękną pamiątkę o odpowiedniej wartości, a złoto jest ponadczasowe" - powiedział dziennikarzowi PAP Paweł Włodarczyk.
Na narcie pojawiło się logo grupy Lotos Rafinerii Gdańskiej. To nie przypadek. Bliska jest bowiem finalizacja umowy, dzięki której polska reprezentacja zyska sponsora.
"Chcemy sfinalizować umowę jak najszybciej, aby wiedzieć na czym stoimy i budować strategię. Zakładamy, że umowa obowiązywać powinna przynajmniej do igrzysk olimpijskich w Turynie" - powiedział Paweł Włodarczyk.
Podpisanie umowy z PZN oznaczałoby, że Rafineria Gdańsk zasiliłaby "klub" sponsorów z branży paliwowej. Takich mecenasów mają już reprezentacje Słowenii, Austrii i Norwegii, a wkrótce dołączyć ma Japonia i Stany Zjednoczone.
Pytaniem pozostaje tylko jedno - czy pieniądze na tak kosztowny prezent nie lepiej było poświęcić inwestując w rozwój polskich skoków - jak np. sprzęt dla juniorów czy też remont obiektów sportowych?
Niemniej cieszy fakt, że PZN w końcu znalazł potężnego sponsora, który być może sprawi, iż skoki w Polsce zaczną odnotowywać jakieś postępy...