Wielkie pieniądze nie dla Rosji
Niedawno Rosyjski Związek Narciarski zwrócił się z prośbą o sponsoring drużyny skoczków narciarskich i dwuboistów do 20 największych światowych koncernów samochodowych. Efekt? Sportowcy nie dostali ani rubla. Powodem odmowy była zbyt mała popularność skoków narciarskich w Rosji.
"Nasza sytuacja nie jest ciekawa. Tak naprawdę nie mogliśmy nigdy realnie marzyć o zwycięstwach w Mistrzostwach Świata z prostego powodu - w naszym kraju brakuje skoczni. Te obiekty są bardzo kosztowne stąd moje częste wizyty u gubernatorów poszczególnych regionów. Na razie jednak nie przyniosły one rezultatów" - powiedział szef rosyjskiego narciarstwa, Władimir Sławskij.
Rosyjski Związek Narciarski skontaktował się ostatnio z 20 największymi firmami samochodowymi na świecie, jednak żadnej nie udało się przekonać do zainwestowania w rosyjskich skoczków i dwuboistów z powodu zbyt małego zainteresowania Rosjan narciarstwem klasycznym.
Odpowiedź Hondy brzmiała: "Przeanalizowaliśmy rynek skoków narciarskich i kombinacji norweskiej. Nie wchodzą one jednak w skład popularnych dyscyplin sportu w Rosji, dlatego wasza propozycja jest dla nas nieopłacalna".
Ostatnią nadzieję władze rosyjskiego narciarstwa upatrują w Ministerstwie Sportu i Komitecie Olimpijskim. Czy szansa rosyjskich skoczków i dwuboistów na rozwój przepadnie? Okaże się niebawem