Co się działo w Zinnowitz?
Należy przyznać, że trener Steiert niezwykle starannie zaplanował przebieg tego obozu. Zajęcia w ciągu dnia były tak atrakcyjne, iż wieczorami nie starczało już sił na czytanie książek. Zawodnicy natychmiast zasypiali.
Dzień zaczynał się od śniadania - punktualnie o godzinie 7.30. Przewidziano oczywiście kary dla spóźnialskich: kto zaspał i spóźnił się – musiał płacić 5 Euro do kasy drużyny. Kto wpłacił pierwszy datek? Oczywiście, tym spóźnialskim okazał się Hanni, który potem zapewniał, że zdarzyło się to pierwszy i ostatni raz :).
Zawodnicy trenowali 3 razy dziennie. Na zajęciach tych testowano różne dyscypliny sportowe. Jedną z nich był aerobic prowadzony przez fizjoterapeutkę Nicole Hoffmeyer, która przy znakomitej muzyce pokazywała różne taneczne i siłowe kombinacje. Sven Hannawald określił te zajęcia jako „bardzo zabawne”. Wiele radości sprawiała także jazda na rolkach, na rowerze, a także gry plażowe: siatkówka i piłka nożna. Oprócz tego codziennie odbywał się trening siłowy i bieganie.
Skoczkowie mogli przez cały czas cieszyć się z pięknej pogody. Sven Hannawald powiedział, że ten obóz był bardzo potrzebny całej drużynie. Po Mistrzostwach Świata nastroje, jakie panowały w zespole, można było określić jako bardzo złe. To zgrupowanie nad Morzem Bałtyckim wniosło wiele dobrego. I dla ducha i dla ciała. Wszyscy zawodnicy niemieccy są w dość dobrej kondycji, ale czekają ich jeszcze tygodnie ciężkiego treningu siłowego.
Tłumaczenie i opracowanie: Jaala (Basia Niewiadomska)
na podstawie sven-hannawald.de