Kojonkoski chce dalej szkolić Norwegów
Mika Kojonkoski:
"Pragnę pozostać na obecnym stanowisku aż do Olimpiady w Turynie. Wtedy będę mógł ocenić, jakie rezultaty przyniosła moja praca w ciągu 4 lat."
"Ewentualna praca z drużyną Niemiec jest obecnie tematem zamkniętym, a żadnych innych ofert nie otrzymałem."
"W ubiegłym sezonie zaczynaliśmy od zera. Obecnie po dobrych rezultatach w ubiegłym sezonie, jesteśmy pod znacznie większą presją oczekiwań. Sezon 2003/2004 będzie więc znacznie trudniejszym, ale moja drużyna ma potencjał by stać się najlepszą na świecie. Jedyne co muszą zrobić to podjąć wyzwanie i wykazać się odpowiednim podejściem do tego co pragną osiągnąć."
"Znacznie trudniejsze jest zrobienie drugiego kroku, niż pierwszego. To co było wystarczające na sukcesy w ubiegłym sezonie, może nie starczyć już na dobre lokaty w kolejnym."
W poniedziałek fiński szkoleniowiec po raz pierwszy w tym sezonie spotkał się z zawodnikami nowej kadry A Norwegii, którą tworzy obecnie sześciu skoczków:
Lars Bystøl, Tommy Ingebrigtsen, Roar Ljøkelsøy, Sigurd Pettersen, Bjørn Einar Romøren i Henning Stensrud.
2 czerwca kadra norweska odda swe pierwsze skoki na igielicie na obiekcie K-65 w Steinkjer. Z kolei w połowie czerwca podopieczni Miki Kojonkoskiego udadzą się na 3 dniową wycieczkę na... ryby.
Przed Mistrzostwami Norwegii na igielicie, norweska kadra weźmie udział w "szkółce skokowej" w Trondheim, gdzie doświadczeni skoczkowie będą udzielać rad i wskazówek juniorom.
Czy więc nadchodzący sezon ma szanse byc dla Norwegów kolejnym przełomem? Na razie nie możemy odpowiedzieć na to pytanie - ale jedno jest pewne - wiedząc iż Norwegowie przygotowują się pod czujnym okiem takiego trenera jak Mika Kojonkoski kibice tej sympatycznej drużyny mogą spać spokojnie