Simon Ammann: "Sędziowie zdecydowali"
Drugi konkurs we włoskim Pragelato odbył się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Po pierwszej serii jury zdecydowało o odwołaniu rudny finałowej.
Niespodizewanym triumfatorem został Fumihisa Yumoto. "Moim celem jest skakać dobrze technicznie, w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata chciałbym być w czołowej "10" - powiedział Japończyk po zakończeniu konkursu.
Simon Ammann powiększył swoją przewagę punktową w klasyfikacji końcowej. "Jestem bardzo zadowolony z mojego drugiego miejsca. Warunki panujące na skoczni były bardzo trudne. Sądzę, że przeprowadzenie drugiej serii byłoby ciężkie. Jury musiało podjąć decyzję. Każdy z nas dał z siebie wszystko w pierwszej serii" - mówił Ammann.
"Mój skok nie był poprawny, nie dałem z siebie 100%, przy wyjściu z progu popełniłem błąd. Jednak ukończyłem zawody na drugiej pozycji, więc nie mogę być zbytnio krytyczny wobec siebie i swojego skoku" - dodał Simi.
Wczorajszy skok Ammanna wzbudził wiele kontrowersji wśród trenerów oraz kibiców. "Dotknąłem śniegu ale nie upadłem, delikatnie tylko podparłem skok przy lądowaniu. Sędziowie zdecydowali ocenić ten skok w ten a nie inny sposób, więc nie ma co tłumaczyć ich decyzji" - skomentował Szwajcar wczorajszy skok.
Często komentatorzy porównują prędkości osiągane przez Małysza do prędkości na progu Ammanna. W tym sezonie Szwajcar prezentuje się jednak znacznie lepiej niż nasz skoczek. "Zmieniłem narty, poza tym w pozycji dojazdowej zrobiłem małe korekty, i czuję się bardziej komfortowo"- zakończył Ammann.
Johan Remen Evensen niespodziewanie ukończył zawody na trzecim miejscu. "Skaczę coraz lepiej. Nie wiem czy warunki były równe dla wszystkich, tory najazdowe były dla wszystkich takie same" - ocenił Norweg.
"Mam nadzieję, że to miejsce na podium nie jest przypadkowe i że w kolejnych konkursach także będę zajmował wysokie lokaty. Jednak dalej muszę ciężko pracować, szczególnie nad siłą, której mi jeszcze brakuje" - mówił Johan pod skocznią.
Evensen jest nową twarzą w drużynie Miki Kojonkoskiego. "Koledzy przyjęli mnie dobrze do drużyny, opiekują się mną. To naprawdę ciekawe przeżycie podróżować tak po całym świecie" - powiedział Norweg.
3,8 punktów za Norwegiem sklasyfikowany został Gregor Schlierenzauer. "Warunki panujące na skoczni były trudne, pomimo to oddałem dobry skok" - uważa Tyrolczyk.
Niezadowolony z decyzji jury był natomiast trener Alexander Pointner. "Nie rozumiem, dlaczego konkurs został przerwany. Warunki panujące na skoczni były trudne ale jednakowe dla wszystkich" - ocenił Austriak.
Pod koniec najlepszej "10" znalazł się tym razem Martin Schmitt. "Mój skok był naprawdę super jak na warunki panujące na skoczni. Miałem pecha, ponieważ długo czekałem zanim zobaczyłem zielone światło pozwalające mi wystartować, dlatego byłem wolniejszy na rozbiegu" - skomentował Niemiec.
Korespondencja z Pragelato, Tadeusz Mieczyński