Adam Małysz: "To był prawdziwy cios"
Adam Małysz w dzisiejszym konkursie TCS w Innsbrucku zajął przyzwoitą, 15. lokatę. Jest to wyraźny postęp w stosunku do tego, co obejrzeliśmy w noworocznych zawodach w Garmisch.
"Jestem umiarkowanie zadowolony. Oczywiście, są pozytywne aspekty tego występu. Było przynajmniej lepiej niż w Garmisch-Partenkirchen" - mówił tuż po konkursie Adam Małysz.
"Tamta porażka ciągle we mnie siedzi. To nie było upokorzenie, ale prawdziwy cios. Było jeszcze dobrze na treningach, a potem zupełna klapa" - kontynuuje Polak.
"Dopiero po jakimś czasie dociera to do człowieka i potrzeba sporo czasu, by o tym zapomnieć. Jakoś trzeba sobie radzić. Cały czas to rozpamiętuję i nie chcę, żeby się powtórzyło" - zdradza "Orzeł z Wisly".
"Przede wszystkim muszę wierzyć w siebie. Martin Schmitt udowodnił dziś, że nawet mając ponad 30 lat można stawać na podium. Ja też w to wierzę, inaczej nie miałbym motywacji do dalszego trenowania" - zakończył Małysz.
Korespondencja z Innsbrucka, Tadeusz Mieczyński