Kenneth Gangnes poważnie kontuzjowany

  • 2010-05-31 13:21

Podczas pierwszego zgrupowania kadry norweskich skoczków poważnej kontuzji doznał Kenneth Gangnes. 21-latek upadł podczas pierwszego skoku na skoczni K-35 w Drammen.

"Zawodnicy skakali na krótkich nartach na małej skoczni. Kenneth oddał daleki skok i miał problemy przy lądowaniu, przez co nacisk na kolano był bardzo duży" - powiedział Aril Carlsson, trener Lillehammerhopp, w rozmowie z Berkutschi.

Przy takich skokach zawodnicy używają tak zwanych "Dragon Skis", 190-centymetrowych nart przeznaczonych głównie dla dzieci.

Młody skoczek, który znalazł się w kadrze A Norwegii na nadchodzący sezon, zerwał więzadło krzyżowe w prawym kolanie i będzie musiał poddać się operacji, którą zaplanowano na początek lipca.


Tadeusz Mieczyński, źródło: berkutschi.com
oglądalność: (10039) komentarze: (23)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • robus początkujący

    norwegowie twierdza ze za miesiac sie wylize

  • anonim

    moje biedactwo !

  • piotr186 profesor

    Foresss polecam hotel Gołębiewski:)

  • XDKamilekXD bywalec
    Kenneth Gangnes

    Tak, Kenneth ma talent, który trzeba kształcić a tu taki pech,..

  • Maciek5052 profesor

    Kurczę , co ja piszę , nawet do piekarni :) !

  • Maciek5052 profesor

    Jakbym ja miał taką żonę jak Iza Małysz , to co dzień skakał bym na nartach do sklepu po świeże pieczywo : ) Super Kobieta :)

  • anonim

    I są już efekty pierwszych skróconych nart.
    Ale on skakał na bardzo krótkich pewnie tak trener mu kazał, że trzeba się przyzwyczajać.
    Adam miał rację, że nowe przepisy będą stwarzać bardziej niebezpieczny ten sport a nie odwrotnie.

  • anonim
    Nocleg

    Sorry, że nie na temat, ale mam pytanie dla orientujących się. Mógłby mi ktoś polecić jakiś nocleg w pobliżu skoczni w Wiśle Malince w dosyć tanich przedziałach cenowych? W czerwcu chciałbym tam przenocować i zarazem nie mieć daleko do skoczni.

    Proszę o poradę.

    Pozdrawiam.

  • Damian375 stały bywalec
    Zdrówka

    Pozdrawiam.

  • anonim

    piotr186 przecież w swej wypowiedzi odróżniam skocznię K-35 od dużej.
    moim zdaniem na K-35 mogą lądować z prędkością ok. 40 km/h więc upadek przy czymś takim jest niebezpieczny

  • granda bywalec
    Iza Małysz

    Podziwiam wytrwałość pani Izy.Wielki SZACUNEK!Tylko się cieszyć że nasz mistrz ma u boku tak wspaniałą żonę.Tyle Ja mam do powiedzenia!Pozdro

  • piotr186 profesor

    hipopo pomyśl - rozbieg na skocznio 35 metrowej jest zbyt krótki aby osiągnąć prędkość 90 km/h na progu. nie znam się na tym dokładnie ale wydaje mi się że prędkość morzę być tam najwyżej 20-30km/h co daje przy lądowaniu gdzieś 50-60 km/h.

  • krwisty weteran
    Ciekawostka off topic prosto z Onetu

    Druga strona medalu - Izabela Małysz
    Izabela Małysz - rodowita wiślanka, od 1997 roku żona jednego z najlepszych skoczków narciarskich na świecie - Adama Małysza. Mama 13-letniej Karolinki, absolwentka Krakowskiej Szkoły Wyższej im. A.F. Modrzewskiego. Założycielka Fundacji Adama i Izabeli Małyszów "Wystarczy chcieć".


    Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby nie ona, Adam Małysz już dawno schowałby narty do szafy i nie zachwycałby kibiców swoimi długimi skokami. To głównie Iza wspierała swojego męża w trudnych momentach i robi to nadal, mimo że jego kariera jest już teraz na innym etapie. (mp)


    Zapraszamy na "Drugą stronę medalu" w poniedziałek 31 maja o godz. 22.35 w TVN Style!

    www.onet.tv/druga -strona-medalu-izabela-malysz,6827342,5,klip.html#

  • anonim
    @ hipopo

    Kilka lat temu oglądałam w Zakopanem zawody Lotos-Cup na kompleksie Krokwi (tam,gdzie jest Średnia Krokiew), a zawodnicy skakali na tej najmniejszej (też K-35). Jeden z młodych skoczków upadł i dość długo się nie podnosił. I kto rzucił mu się na pomoc? Nie obserwujący zawody rodzice czy też działacze, ale - koledzy. Chłopcy tak gdzieś 10-letni. Wzięli jego narty i próbowali pomóc mu wstać. Nie wiem, czy zrobił sobie coś poważnego, ale ten upadek (nawet na małej skoczni) wyglądał dość paskudnie. Jednak inne są umiejętności 10-latka, a inne - zawodnika, który latał już nawet na mamutach. Tym bardziej przykry i dziwny jest ten wypadek.

  • anonim

    ,,Na tak małej skoczni można sobie zrobić taką krzywdę' - szkoda że nikt nie zmierzył jaka jest szybkość skoczka przy lądowaniu na K-35, o ile się nie mylę kiedy na progu jest 90 km/h, to na zeskoku około 120-125 km/h a więc tyle ile punkt K danej skoczni. Rowerem jadąc 35 km/h kończy mi się czucie oporu w pedałach na płaskim na maksymalnym przełożeniu

  • okon początkujący

    Oni maja dalna? Taki zawodnik na skocznie K-35?

  • granda bywalec
    AntyMK

    To niestety prawda z tą kasą.Dlatego żeby trnsmisja trwała .Będzie wiatr ,obniży sie rozbieg i leć bo kazda minuta kosztuje.Potem podwyższymy zmienimy trochę punktację bo wieje z tej strony,za chwilę z tamtej to znowu odejmiemy wyjdzie tak jak oni chcą.A my?Nieważne!zawodnicy?nieważne!Ważne co chce Hofer i Tepes.Za chwilę będzie tak że jeden skoczy 120 a drugi 90 i kto wygra?My wtedy poczekamy a po zawodach otworzą kopertę i THE WINNER IS?

  • anonim
    @ granda

    Ależ nie o zdrowie zawodników tu chodzi, tylko o kasę. Pamiętasz słynne Kuusamo 2003 r.? Upada J. Eriksson - kontynuacja zawodów, leży A. Kofler - kontynuacja zawodów, skacze T. Morgenstern... nareszcie przerwano. Albo Zakopane 2007 r. - przecież po upadku J. Mazocha skoczyło jeszcze kilku zawodników. Dobrze, że nie z takimi skutkami, jak Czech.
    Zawodnicy chyba tak naprawdę niewiele mają do powiedzenia w kwestii przepisów (zwłaszcza dotyczących bezpieczeństwa). Ale jest to wskazówka dla władz tego sportu i dla nas, kibiców, jak jest to niebezpieczna dyscyplina, skoro na niedużej skoczni można nabawić się tak poważnej kontuzji, jakiej doznał Norweg.

  • granda bywalec
    piotr 186

    Szkoda że Adama nie widziałeś jak skakał na Malince ale stadionie.To było fajne!Była to o ile pamietam impreza skok do europy.Adaś w góralskim stroju na nartach poleciał chyba z 5 metrów.Lało jak to u nas ostatnio norma ale było wtedy super.Były wtedy specjalnie wybudowane skocznie na tą imprezę miał być jeszcze zdaje się Martin Schmtt ale nie dojechał.I wierz mi to może ci się wydaje ale k35 to nie jest mało.zerwać ścięgna możesz bez nart.Teraz człowiek może sobie uśiadomić jakie ryzyko kontuzji jest w tym sporcie.Atu ciągle kombinują z tymi nartami itp.Zawodnicy powinni mieć co do nowości dużo do powiedzenia.To przecież ich zdrowie jest najważniejsze!

  • piotr186 profesor

    Szkoda go. Ale się dziwę że na tak małej skoczni można sobie zrobić taką krzywdę. No i co to w ogóle za pomysł aby na takiej malutkiej skoczni skakać? Wyobrażacie sobie Adama Małysza na takiej skoczni?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl