Łukasz Kruczek: "Twardo stać na ziemi"

  • 2013-01-12 00:51

Dzisiejszy wynik Polaków z pewnością można określić mianem sukcesu. Tak też ocenił występ swoich podopiecznych trener kadry A Łukasz Kruczek. Sukces z pewną dozą niedosytu, ale również krok w dobrym kierunku.

"Warunki były dziś trochę szalone. Przez większość czasu był wiatr od czoła, ale czasem zakręcał i wiał w zawodników od góry. Kto trafił na takie warunki, ten nie miał szans, odlecieć. Natomiast większość konkursu była bezpieczna. Nie było skrajnych momentów, zagrażających zawodnikom" - ocenił warunki na skoczni nasz trener.

Łukasz Kruczek stwierdził również, że skoki Krzysztofa Miętusa wcale nie były źle wykonane pod względem technicznym. "Krzysiek miał strasznego pecha do warunków. Zaraz za progiem dostał wiatr, który zakręcił, zrobiła się taka turbulencja. Zawodnik odczuwa to w ten sposób, że nie czuje nart, narty wiszą. Zawodnik nie potrafi położyć się na nartach i prawidłowo rozpocząć fazy lotu. Jak przeleciał przez tę fazę, było już za późno, narty stwarzały zbyt duży opór i nie dało się uzyskać większej odległości" - tłumaczył trener.

Łukasza cieszy też poprawa skoków Piotra Żyły. "Wygląda na to, że Piotr stabilizuje formę. Skakał dobrze, skakał powtarzalnie, wszyscy zawodnicy zresztą oddawali dobre skoki, czego od nich oczekujemy" - skomentował.

Trener Kruczek odniósł się do faktu, że po okresie zdecydowanej dominacji jednego zawodnika - Kamila Stocha - obecnie na wysokim poziomie skacze już większa ilość zawodników. "Nie powinno być takiej rywalizacji o miano lidera, zawodnicy rywalizują na skoczni, wykonując jak najlepsze skoki. Muszą się nakręcać pozytywnie, wspólnie cieszyć się z sukcesów, czy wzajemnie ze swoich zwycięstw. Zawsze jest jednak ryzyko rywalizacji negatywnej, słyszeliśmy, że jest to w innych drużynach u nas tego nie ma. W drużynie musi być dobra atmosfera. Nasi zawodnicy lubią się prywatnie, spotykają się poza skocznią, są na stopie przyjacielskiej"- ocenił szkoleniowiec.

"Do Mistrzostw Świata w Val Di Fiemme zostało jeszcze sporo czasu. Nastroje się będą jeszcze zmieniać. Skoki to taka dyscyplina w której wzloty i upadki następują szybko i często. Trzeba twardo stać na ziemi i cały czas robić, to, co robimy. Trzeba dobrze ustawić trening, byśmy byli zadowoleni z własnej pracy i wyników zawodników" - zakończył Łukasz Kruczek.



Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8980) komentarze: (46)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • mar100 bywalec
    treiner

    Hula to skoczek ośmieszony, Kubacki dobrze skacze na treningach, traci w konkursie, Miętus jak się spojrzy jest najrówniejszy. Zniszczoł to przypadek lub tragedia. Co miał zrobic Kruczek? To że ci skoczkowie nwiązują walkę z najlepszymi to zasługa trenera. Rzaden z 20 trenerów reprezentacji Polski nie równał sie z sukcesmai obecnej reprezentacji. PZPN zaangażował na trenera dwuboistów Klimko, czy cos kiedytś był Mikleska. Czy ktoś mysli ze wydadzą pueniądze na Kojonkoskiego lub Steckla? Będzie trener ale ktoś z yego gatunku

  • anonim

    Miejsce 2 super... ale była szansa na 1 jak nigdy wcześniej i nie wiadomo czy jeszcze kiedykolwiek się zdarzy. Austria bez Schlierenzauera, Norwegia dwie wpadki, Niemcy słabo. Słowenia skacząc przeciętnie dobrze wygrywa. Oczywiście pretensji do Krzyśka nie można mieć bo chłopak dał z siebie ile mógł. Tylko wszyscy we wsi wiedzą, że Krzysiek słabo skacze z tylnym wiatrem. Dlaczego nie skakał Kubacki czy nawet Hula?
    Wnioski taki, że to Kruczek jest przyczyną złego - przez niego zmarnowali szanse i miejmy nadzieje, że nie zrobił Mietusowi krzywdy.

  • dejw profesor

    Krytyka Kruczka za początek sezonu jest jak najbardziej zasadna, a bronienie się że to tylko wina kombinezonów to taka zasłona dymna.

    Co do reszty twojej wypowiedzi to nie będę jej komentował. Ja wyrażam tylko swoje zdanie i nikogo nie obrażam.

  • starysceptyk doświadczony

    O Krzysiaczku nie chce mi się gadać.
    Najpierw nieproporcjonalna krytyka, później bronienie i usparawiedliwianie.
    Tylko że nadmierne usorawiedliwianie słodkiego Krzysia doskonale wpisuje się w "cywilizację nieodpowiedzialności"
    A ja się na to nie zgadzam. Każdy odpowiada za swoje błędy, za błędy bez premedytacji, spowodowane okolicznościami, oczywiście odpowiedzialność jest mniejsza, ale jest.
    Dlatego mam nadzieję że po przesłodkich słowach w stosunku do Krzysia, prywatnie, gdy nikogo nie było, Kruczek zmył mu solidnie głowę, A koledzy dali mu do zrozumienia jak ich zawiódł. Może się Krzysiu popłakał, cóż życie jest brutalne, co nas nie zabije to nas wzmocni.

  • dejw profesor
    starysceptyk, gina

    Ja także tego początku sezonu łatwo Kruczkowi "nie daruję".
    A wywiady z Kruczkiem, to nawet rzadko kiedy oglądam. Nie warto, bo i tak nie powie nic mądrego, a i zawsze jak coś nie idzie, to nie mówi o tym wprost, tylko opowiada jakieś bajeczki. Bardzo mnie rozbawiła jego reakcja na wczorajszy skok Miętusa w pierwszej serii, zupełnie jakby pobił rekord skoczni...

  • lipa16 bywalec

    szkoda Krzysia.. ale mam nadzieję, że sobie to odbije i zajmie punktowane miejsce! A reszta naszych tak jak na drużynowych.. ich indywidualne miejsca w drużynowych było boskie; ))

  • gina profesor
    starysceptyk

    Ja niestety też jestem pamiętliwa. I rozeźlił mnie trochę wywiad z Kruczkiem, którego dziś usłyszałam. Otóż trener powiedział, ze nie ma co analizować co by było, gdyby skakał inny skoczek, bo tego się nie da przewidzieć, że to już się odbyło itp.... a ja zawsze myślałam, że po konkursie to jest jakaś analiza tego co się działo w zawodach. To po pierwsze. Po drugie powiedział, że zdecydowali się postawić na zawodnika, któy realizuje założenia techniczne trenerów. I takim skoczkiem jest Krzysiu. Czyli nie ważne, jaka będzie odległość, że zawodnik nie radzi sobie przy gorszych warunkach, ma wypełniać założenia techniczne. Patrząc na skoki Jacobsena, to on chyba do naszej kadry miałby ciężko się dostać i startować w konkursach....
    i zaraz będą głosy, jaka to ze mnie zołza, że tylko krytykuję, jestem pokręconym człowiekiem itp....

  • anonim

    ,,to że nie wygraliśmy to ewidentnie wina trenera." = a to że zajęliśmy 2 miejsce a nie 11, jak na początku sezonu to czyja wina?

  • starysceptyk doświadczony

    Dzisiaj będzie tak sobie, Stoch pod koniec 1 dziesiątki, w drugiej Kot i Żyła, w trzeciej jeszcze jakiś dwóch. Wobec oczekiwań (polskie podium lub dwóch na podium) to będzie kiepsko.

    Czy ja jestem pesymistą ? Nie, realnie patrzę na rzeczywistość.
    Polacy w tym sezonie popełniają 2 grzechy.
    1. beznadziejny początek sezonu. To ciekawe, że jakby wszyscy o tym zapomnieli i wybaczyli i trenerom i zawodnikom. Czy tylko ja jestem taki pamiętliwy, niewybaczający drań ?
    2. ewidentny brak stabilizacji i dlatego po bardzo dobrym konkursie (jak wczorajsza klasyfikacja indywidualna) przyjdzie (czyli dzisiaj) konkurs bardzo średni lub kiepski. Ale na tą przywarę cierpią w tym sezonie najlepsi - Austriacy i Norwegowie.

  • gina profesor

    Ale z drugiej strony patrząc - pamiętam wypowiedzi Adama Małysza o Miętusie, że on praktycznie prawie wcale nie odbija się na progu. Lata daleko gdy są dobre warunki, a wczoraj czasem wiatr był pod narty. Czasem. Gdy pokazywali wiatr na grafice widać było jak strasznie kręcił, raz był z tyłu, raz pod narty. W takich warunkach stawianie na Miętusa to była rosyjska ruletka. I bądźmy szczerzy - jego pierwszy skok też nie był nadzwyczajny.

  • anonim
    @Milko

    Są kwalifikacje o 15.30 zamiast serii próbnej na TVP Sport

  • anonim
    Kibic od lat

    Myślenie polskich kibiców ;) kupcie lepsze kombinezony, oni dostają pieniądze a nie zasługują, wywalcie kruczka ile takich haseł od początku sezonu pojawiło się w komentarzach nie sposób policzyć. Śledząc fora i strony zagranicznych ekip, żadna w kryzysie nie zachowuje się jak nasza, żadna nie zwala na sprzęt czy inne tym podobne dlaczego? bo nie trafiają się im tacy "mądrzy" kibice jak nasi, nakręcający wszystko do granic możliwości błyszcząc pseudo wiedzą. Krzysiek dostał się do drużyny, ciężką wieloletnią pracą, on jak mało kto zasługuje na te pieniądze. Skok nieudany, trudno, ale jest w drugiej drużynie świata do której tym razem nie mieli doskoku ani Niemcy anie Norwegowie a nawet Austriacy. Specjaliści, napiszcie książkę, na pewno inne drużyny chętnie poczytają jak należy szkolić i prowadzić zawodników ;)

  • anonim
    klk

    nie ma kwalifikacji za miast nich jest seria próbna wszyscy wystartują w konkursie w tym 11 polaków stoch kot kubacki żyła miętus hula murańka rutkowski zniszczoł kłusek i ziobro

  • M_B profesor
    @korus

    Tak tylko nie zmienia to faktu, że to tak czy siak był słaby występ Kuby, to Japonia, ten COC nie jest obsadzony jakimś nie wiadomo kim, to i nie będę wychwalał go za 27 pozycję w tym konkursie, a Zapotoczny idzie na rekord punktów w zimowym COC w karierze, jak jutro powtórzy wynik dzisiejszy to go pobije, a jeszcze Iron Mountain ma na wyśrubowanie =P.

  • anonim
    Pieniądze!

    Nie dziwie się zdenerwowaniu Kota skoro za 2miejsce każdy ze skoczków z drużyny otrzymał 5500euro(22 tys.zł)...nie dziwota,że taki Miętus nie zasłużył nawet na połowę tej kwoty,a tymczasem ma ją w kieszeni,więc musiał powiedzieć na koniec,że jest DOBRZE...

  • lion128 początkujący
    Dawid Kubacki

    Jego udział w tych warunkach z pewnością zakończyłby się I-szym miejscem. Jego moc w nogach zagwarantowałaby dwa równe skoki bez względu na wiatr. Miętus jest bardzo wrażliwy i skacze dobrze tylko w sprzyjających warunkach.

  • mlody841 bywalec

    http://83.14.4.10/meteo/


    wieje dość mocno

  • acka weteran

    Oczywiście sztab szkoleniowy podejmuje decyzje, ale kolejny raz przypominam - sport należy do kategorii entertainment - rozrywka.
    Nie jest podstawową potrzebą życiową - można się bez niego obyć. Bez widzów, tych kanapowców sport wyczynowy nie istnieje -
    nie ma kasy, sponsorów, nie ma sensu - dlatego kanapowcy mają pełne prawo przynajmniej zabrać głos i wyrazić swoje zdanie. To tak, jak w rzymskim cyrku, tyle, że bez rozlewu krwi. Gladiatorzy też mieli swoich trenerów, sztaby szkoleniowe, ale to w rękach publiczności był ich ostateczny los.

    Jeśli zatem czytam jakieś sugestie, że na temat sportu ma prawo wypowiadać sie tylko fachowiec, trener, a widzowie mają milczeć, bo są kanapowcami-niefachowcami, odpowiadam - ok. Ale wtedy sportowcy, szkoleniowcy, jak chą występowaćtylko dla siebie, niech za własną kasę zbudują sobie stadiony, skocznie - i wtedy niech upajają się sami opowieściami od technicznej perfekcji 115 metrów w Vikersund - a winien tylko ten złosliwy wiatr.

  • PGr doświadczony
    @camel dobre ;)

    Ciekawe jak w grudniu by zareagowali tutejsi krytycy, jak ktoś by im chociaż wspomniał o możliwym pudle w Zakopanym?
    Krzysiek trafił na trudne warunki nad bulą i musiał walczyć z nartami..., tak zachował zimną krew i poleciał z tego(bardziej doświadczeni Norwegowie od razu lądowali) jeszcze naście metrów zamiast spadać.
    Było blisko i przez to niedosyt! Ale niema co gdybać, co by było gdyby...
    Wnioski trzeba wyciągnąć, żeby na ważniejszej imprezie los potoczył się inaczej, ale to jest zadanie sztabu szkoleniowego a nie "kanapowców".

  • snadek początkujący

    to że nie wygraliśmy to ewidentnie wina trenera. Oczywiscie drugie miejsce to duży sukces, ale biorąc pod uwage przebieg zawodów jest to porażka dla nas. Miętus nie powinien skakać wczoraj. Na treningach skakał słabo to czego można było spodziewać się w konkursie? Nie mam oczywiscie pretensji do Miętusa bo to nie jego wina, robił co mógł. Ale myślę że trener powinien postawic na hule lub kubackiego, może nie latali by po 130 metrów ale nie zawalili by skoku tak jak zrobił to Miętus.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl