Daniela Iraschko-Stolz: "Każdemu pożyczyłabym moje narty"

  • 2015-10-22 21:11

Międzynarodowa Federacja Narciarska w serii rozmów z osobami związanymi ze skokami narciarskimi, tym razem skupiła się na Danieli Iraschko-Stolz. Triumfatorka Pucharu Świata Pań 2014/2015 opowiedziała m.in. o pożyczeniu Speli Rogelj nart podczas zawodów, za co przed kilkoma dniami w azerskim Baku otrzymała Nagrodę Fair Play przyznawaną przez Europejski Ruch Fair Play.

Daniela Iraschko-StolzDaniela Iraschko-Stolz
fot. Tadeusz Mieczyński
Daniela Iraschko-StolzDaniela Iraschko-Stolz
fot. Tadeusz Mieczyński
Daniela IraschkoDaniela Iraschko
fot. Tadeusz Mieczyński

FIS: Danielo, gratulujemy nagrody. Jak do tego doszło?

Daniela Iraschko-Stolz: Problemem było to, że narty Speli nie dotarły do Japonii na czas. Jesteśmy tego samego wzrostu, a ja miałam kilka par. Zaproponowałam jej, aby wzięła jedną z moich par. Niestety nie pasowały do nich wiązania, więc trzeba było wywiercić kilka dodatkowych otworów w nartach, a po zawodach ponownie je zatkać <śmiech>.

Więc masz narty z powrotem i skaczesz na nich?

Tak, zmieniam je od czasu do czasu.

Czy narty Speli dotarły ostatecznie do Japonii?

Tak, w dniu pierwszego konkursu w Sapporo. W niedzielę skakała już na swoich nartach.

Czy słyszałaś przedtem o Europejskim Ruchu Fair Play?

Nie, niestety nie. Ten ruch organizuje coroczne spotkanie w Baku i wiele organizacji jest jego częścią. To wszystko odbywa się pod patronatem Europejskiego Komitetu Olimpijskiego, ale nie ma żadnych dalekosiężnych władz. Myślę, że szczególnie w dzisiejszych czasach, taki ruch może być motywacją. Musi stać się jednak bardziej znany.

Myślisz, że inne zawodniczki nie pomogłyby Speli?

Trudno powiedzieć. Szczególnie w skokach narciarskich pań wszyscy mamy wspólny cel, a jest nim zwiększenie popularności tej dyscypliny. Dlatego musimy trzymać się razem. W naszej dyscyplinie nie ma również tylu pieniędzy, ile w męskich skokach narciarskich. Problemem był fakt, że mamy różnych producentów nart. Każda z firm chce widzieć swoje zawodniczki z odpowiednimi nartami. Dlatego nie mówimy o tym w pierwszej kolejności. Ale jeśli chodzi o sprzęt, narty nie dają dużej przewagi. Ważniejszą kwestią są buty oraz wiązania. Co było ważne w tamtym momencie, Spela prowadziła w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Liderka powinna rywalizować, w przeciwnym wypadku konkurs traci na wartości. Wina nie leżała po jej stronie.

Spela zakończyła konkurs na podium.

Tak. Była trzecia, a ja druga. Po tym konkursie prowadziłyśmy w klasyfikacji generalnej wraz z Sarą Takanashi. To było dość zabawne.

Słowenka podziękowała po konkursie?

Oczywiście, absolutnie. Podczas Pucharu Świata w Ljubnie zostałam honorową członkinią jej fanklubu. To było dla mnie zupełnie zaskakujące. Dostałam również mały prezent od Słoweńskiego Związku Narciarskiego. To było miłe, ale moje zachowanie było dla mnie oczywiste. Każdemu pożyczyłabym moje narty. Nie mogę skakać na czterech parach jednocześnie <śmiech>.

Jak było na ceremonii w Baku?

To było wielkie wydarzenie, gdzie omówionych zostało sporo kwestii dotyczących zasad fair play w sporcie. Poruszony został także temat dopingu. Na szczęście skoki narciarskie to sport, który jest bardzo uczciwy, szczególnie nowe przepisy kontroli sprzętu przed skokiem. Teraz będzie wiadomo, kto jest najlepszy. Oczywiście zawsze próbujesz nowych rzeczy, ale ostatecznie to najlepszy jest na szczycie.

Baku nie jest tuż za rogiem. Był czas na krótki urlop?

Tak. Moja małżonka była w stanie wziąć urlop i polecieć ze mną. Byłyśmy pozytywnie zaskoczone wielkością tego miasta. Przynajmniej tej części, którą widziałyśmy <śmiech>. Wiele wybudowano tu w ostatnich latach, wszystko jest błyszczące. Nieco inaczej wygląda to na podwórkach. Ludzie byli bardzo przyjaźni.

Czy skoki narciarskie odgrywają jakąkolwiek rolę w Azerbejdżanie?

Nie, tylko niewiele osób o tym wie. Zadano mi wiele pytań, przez co mogłam wyjaśnić zasady skoków narciarskich ludziom stamtąd. Byłam swego rodzaju ambasadorką fair play i skoków narciarskich <śmiech>.

Jak minęły przygotowania do sezonu zimowego?

Jestem zadowolona. Treningi na skoczni rozpoczęłam w Courchevel, co było dość późnym okresem. Od tego czasu jestem bardzo skupiona. Nie chcę niepotrzebnie nadwyrężać kolana. Jesteśmy bardzo silne jako zespół. Wielkim celem jest obrona Pucharu Narodów i myślę, że znajdujemy się na dobrej drodze.

Jak ważna jest dla Ciebie obrona Kryształowej Kuli?

To jest oczywiście wielki cel, ale dla wielu sportowców. Nie można tego zaplanować. Zwłaszcza, że nie ma wielu konkursów, nawet jeśli będzie ich więcej niż w przeszłości. Planowanie sezonu idzie w dobrym kierunku. Wszystko jest dobrze przemyślane i stabilne. Jeśli zachorujesz lub stracisz formę, obrona Pucharu Świata staje się bardzo trudna. Moim celem jest podtrzymanie równej dyspozycji. To zawsze był mój problem. Jestem na szczycie lub stosunkowo daleko w tyle.


Dominik Formela, źródło: fis-ski.com
oglądalność: (5379) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl