Wysoka oglądalność inauguracji PŚ na antenie TVP

W 2007 napisałbym że redaktor Szaranowicz to najlepszy komentator w historii dys

Pan Miklas miał niestety sporo racji odnośnie redaktora Szaranowicza. Widać to nawet po lekkoatletyce, jak na wszelakich MŚ czy ME komuntuje zazwyczaj w dni, kiedy mamy największe szansę na złoto.
Jeżeli chodzi o skoki to trzeba przyznać, że Predazzo 2003 to była absolutnie najwyższa forma Szaranowicza i nie tylko chodzi tu o emocje, ale też przygotowanie, język i wymawianie nazwisk. Ostatnie wielkie chwile pana redaktora to była Planica 2007. Później już było tak jak internauta poniżej napisał pseudopatetyczny filozoficznie bełkot i krzyki jak Vancouver, czy Soczi. Nie mówiąc już o ostatnim weekendzie w Finlandii, gdzie pan redaktor przeklinał na wizji i przekręcał nazwiska.

@Janush

O gustach się podobno nie dyskutuje, ale ja jestem ogromnie wdzięczny Miklasowi, że powiedział "może ja już nie będę nic mówił, popatrzmy", gdy Adam sunął po rozbiegu na Auseleitner Schanze przypieczętować zwycięstwo w TCS. Potem przyszedł Szaran i, dla mnie, jego pseudopatetyczny bełkot, który zapaskudził kilka pięknych i wzruszających chwil jak choćby ostatni skok Małysza w Planicy. Zresztą polecam wywiad Miklasa w Orange Sport (As Wywiadu), tam co nie co mówił o Szaranowiczu, m.in. o jego zmianie podejścia do skoków a także o charakterze.

@Plombeur

Pamiętam Miklasa i muszę niestety powiedzieć, że o ile merytorycznie na pewno był dobrze przygotowany, o tyle słabo raczej wyrażał emocje, nawet gdy Małysz deklasował rywali. Może była to wina słabszej jakości sprzętu, a może był po prostu zbyt spokojny i wyciszony. Z drugiej strony komentował większość konkursów sam, więc to nic dziwnego w sumie.
Szaranowicz w formie był chyba najlepszy.

Krzysztof Miklas !

Krzysztof Miklas to była klasa sama w sobie ! To właśnie on poprzez swoją pozytywną narrację i wysublimowany wdzięk tworzył niepowtarzalną atmosferę w przekazie ! :)

"Wspaniale ! Wspaniale ! No zaakcentował Adam Małysz po raz kolejny swą wielką klasę, swą wielką formę. I kto wie czy on dzisiaj już nie obejmie prowadzenia w Pucharze Świata !? Gratulacje od trenerów z innych ekip odbiera teraz Apoloniusz Tajner. Od pana Waltera Hofera, za chwilę będzie odbierał gratulacje od innych. Nie było już dwustu metrów, ale sto dziewięćdziesiąt cztery i pół to jest to jest najdłuższy oczywiście lot. No nie ! Przepraszam, Hautamaeki miał o metr dalej, ale to oczywiście zdecydowanie wystarcza żeby w sposób bezapelacyjny wygrać konkurs Pucharu Świata, konkurs w Lotach Narciarskich w Harrachovie, tuż za naszą granicą, tuż za Jakuszycami. Jeszcze raz Adam Małysz ! "Król powietrza" jak widzieliśmy tam kibice napisali z Bielska-Białej na swoim transparencie, bo też jest tym "Królem Powietrza" Adam Małysz. No nie żałują, nie żałują kibice oczywiście !!! Nawet gdyby było troszkę słabiej, też by nie żałowali !"- red. Krzysztof Miklas( komentarz sportowy Harrachov 2001).

To by był duży chaos bo Sebastian Szczęsny już sam komentujący jest trochę chaotyczny.

Ciekawe jakby ogladalo sie transismije gdyby komentowalo 3 Sebastianow Szczesnych.

Komentator schodzi na dalszy plan gdy są emocje ale lubiłem zawsze słuchać Bohdana Chruścickiego. Niestety teraz komentuje z niebios i patrzy z góry na swoich następców. Ale w naszych sercach na zawsze pozostanie. W TVP za to bardzo fajnie komentuje Stanisław Snopek, rzeczowy, fachowy i bardzo fajny komentarz i najlepiej jak z Markiem Rudzińskim w duecie. Nie można też zapominać o Tomaszu Zimochu, niestety wywalonym z polskiego radia. Prawdziwej encyklopedii komentatorstwa sportowego i szlachetnym człowieku. Tomasz Zimoch przydałby się w telewizji polskiej ale to jest nie możliwe z wiadomych powodów niestety też politycznych. Za to ciekawy jestem jak sprawdził by się w zimowych sportach Mateusz Borek, znakomity komentator piłkarski i wielki znawca tej dyscypliny. Ale niestety on sportów zimowych raczej nie ogląda, a może ogląda od święta. Wiele nazwisk padło których powiedzmy bardziej lubię słuchać niż innych. Za to nie bardzo lubię gdy komentuje Sebastian Szczęsny. Nie potrafi jakoś tego robić na poziomie, tak mi się wydaje. Jakoś na siłę sili się na humor i on jest przyznam dość sztywny humor. Nie mogę wyczuć tego humoru Sebastiana Szczęsnego. Nie ma nic, jak chce to niech komentuje ale mnie on jakoś mie pociąga. Jakoś tak za bardzo chce się popisywać wiedzą i jakby trochę gorzej naśladować wspomnianego Tomasza Zimocha.

@Bogdinho

Ale chodzi o dwóch komentatorów "równorzędnych". Takich w piłce właściwie nie ma, prawie nigdzie nie ma. Bo to przeważnie jest bez sensu.

Skoro komentator ma budować pewną narrację, to jak mają to robić dwie osoby równocześnie? Jedna powinna być "tylko" do pomocy, zwłaszcza gdy cały czas toczy się akcja, tak jak w skokach chociażby.

Co innego w takim kolarstwie, gdzie mamy przykład duetu Jaroński - Wyrzykowski, bo tam co najmniej połowa ich relacji nie ma nic wspólnego z przebiegiem zawodów, bo po prostu nie ma o czym mówić. Ale nawet i w tej dwójce przewagę w opisywaniu walki kolarzy raczej ma Jaroński, a Wyrzykowski jest bardziej gawędziarzem czy "starszym kolegą", który widział w życiu więcej i osiągnął szczyty dziennikarskie.

@Bogdinho

Nie tylko mecze reprezentacji, ale również drużyn klubowych i ogólnie spotkania Ligi Mistrzów. Tacy Żewłakow czy Juskowiak to też raczej eksperci, nie komentatorzy.

@rejn

Akurat mecze piłkarskie zazwyczaj komentuje dwójka komentatorów, a duet komentator + ekspert chyba tylko mecze naszej reprezentacji. Oczywiście mogę się mylić, bo poza ligą Hiszpańską nie oglądam raczej meczów, aczkolwiek spotkania komentowanego przez jednego komentatora chyba jeszcze nie widziałem.

@dervish

"Pilotowanie" to rzeczywiście dobre słowo, ale niekoniecznie musi oznaczać gadanie o miejscu Polaka X przy prawie każdym skoku. Co jakiś czas o tym wspomnieć, ale nie w kółko raczej. Jeśli po skoku 32. zawodnika w kolejności taki Hula jest piąty, to raczej łatwo wyliczyć, że po następnych dwóch skoczkach, którzy go wyprzedzili, jest siódmy. ;)

@Lestek

I to był właśnie niezły cyrk z duetem Szpakowski - Zydorowicz, kojarzy mi się z Barcelony '92, że komentowali po kilka czy kilkanaście minut osobno, jeden przekazywał mikrofon drugiemu (!) i nie mówili naraz. Dobrze pamiętam?
W siatkówce też tak próbowała TVP, np. Dębowski - Uznański, po kilku piłkach się zmieniali. Sztuczne jak diabli.

Skoki narciarskie, co powtarzam nieraz, są jak dla mnie po prostu zbyt trywialne, żeby naraz musiało je relacjonować dwóch "równoprawnych" komentatorów. Piłka nożna to w ogóle inna bajka, tam jest o wiele więcej do opisania (słowotok tam nie ma wręcz końca, co jest trudne do wytrzymania nieraz, telewizja to nie radio!).

Co do Lillehammer, Szaranowicz był chyba nawet na zmianę z Miklasem, a i chyba był też Franciszek Gąsienica-Groń, ale pamięć może zawodzić.

Trzech to jak dla mnie już przesada zdecydowana, a gdyby było trzech "czystych" komentatorów, to chyba wyłączyłbym głos - bo skoki to w sumie zjazd, lot, lądowanie, hamowanie, takie czy inne punkty i tyle. I ewentualnie paplanie przy każdym ogórku, że raz w karierze zajął zaszczytne 30. miejsce, trenuje w klubie X i fascynuje się heavy metalem. ;)

@rejn

"Nie zrozumiem tylko jednej rzeczy - po co dwóch komentatorów? Czy widzieliście kiedyś dwóch komentatorów w piłce nożnej?"
W latach 90. zdarzały się przy transmisjach piłkarskich takie duety (np. Szpakowski-Zydorowicz). A kto pamięta, że skoki olimpijskie w Lillehammer '94 komentował aż... tercet, chyba Szaranowicz, Snopek, Fortuna? ;)

-

Ogólnie to więcej ludzi ma dostęp do TVP niż Eurosportu.Ciekawe jaka będzie oglądalność MŚ.

Komentatorzy

Jeśli chodzi o mnie, to rzadko oglądałam na Eurosporcie, ale mi się wtedy zbytnio nie podobało, choć źle nie było. Oglądam na TVP i powiem, że się tam do głosów Rudzińskiego i Szczęsnego przyzwyczaiłam, mam problemy ze słuchem i akurat oni tutaj dla mnie są dość dobrzy, choć aż tak dokładnie ich nie słucham, potrafię się wyłączyć czy tam nie rejestrować co dokładnie powiedzieli. Ale czuję się ok, komfortowo nawet, a i czasem można się uśmiechnąć co tam powiedzą, jeśli zechce mi się wsłuchać w ich komentowanie. Że Szczęsny czasem krzyknie głośniej, to mi pasuje. :D Nie lubię jednostajnej modulacji głosu, a jeśli do tego głos jest jeszcze "mało wyraźny" to męka - oczywiście jeśli musiałabym słyszeć. Więc wg mnie może być, choć rozumiem nawet czemu innym się oni nie podobają.

@Stinger

Im lepiej będą Polacy skakać, tym większa oglądalność będzie. Do tego będą MŚ, dwa weekendy w Polsce, TCS no i loty. Wtedy zawsze oglądalność jest spora.

@Stinger

Nikt się nie obudził, widownię masz identyczną jak na starcie zeszłego sezonu (nie patrz na "szczytowy moment" bo to nie ma znaczenia).

-

Ja tam lubię i Szczęsnego i Szaranowicza słuchać. Dla mnie źle się słucha Snopka. Nie pasuje mi do skoków. A Rudziński jest ok.

Świetne lato, wielkie oczekiwania, udane kwalifikacje i mamy wielką oglądalność na początku sezonu.
Poza tym Szaranowicz przed mikrofonem, a więc brak tego "najgorszego" (Szczęsny) i mamy efekt dużej oglądalności.
Swoją drogą to dobrze ale z drugiej strony "janusze" się obudzili - ciekawe jak długo wytrzymają.

Rudziński

jest najlepszy !

@rejn

Właśnie Szczęsny ma nawet niezły głos, ale nie umie nad nim panować. Ile razy musiałem ściszać dźwięk, bo akurat dostał ataku podniety i niemal krzyczał przy jakimś dobrym (choć niekoniecznie aż tak wspaniałym jak on myślał) skoku któregoś z zawodników (niekoniecznie Polaka). On po prostu jest w gorącej wodzie kąpany.

Mnie tam np. podoba się duet Borek-Hajto na Polsacie gdy komentują mecze reprezentacji i dlatego zgadzam się z dervishem że normalny komentator + ekspert to idealne rozwiązanie. Dwóch komentatorów tylko sobie przeszkadza.

@rejn

Właśnie Szczęsny ma nawet niezły głos, ale nie umie nad nim panować. Ile razy musiałem ściszać dźwięk, bo akurat dostał ataku podniety i niemal krzyczał przy jakimś dobrym (choć niekoniecznie aż tak wspaniałym jak on myślał) skoku któregoś z zawodników (niekoniecznie Polaka). On po prostu jest w gorącej wodzie kąpany.

Mnie tam np. podoba się duet Borek-Hajto na Polsacie gdy komentują mecze reprezentacji i dlatego zgadzam się z dervishem że normalny komentator + ekspert to idealne rozwiązanie. Dwóch komentatorów tylko sobie przeszkadza.

wystraczylo zeby szaran wrocil do komentowania i nieszczesny zanotowal piekny i daleki lot na stanowisko reporterskie.
To tylko pokazuje ze facet nie nadaje sie do komentowania. Rzucaja go ze stanowiska na stanowisko. Powaznego dziennikarza tak by nie traktowali, ba on sam by sobie na to nie pozwolil.

Szaranowicz był dobry ale 10-15 lat temu kiedy żył tym sportem, poza tym mam wrażenie, że gdy odszedł Małysz, odszedł też Szaran. Nawet przy złocie olimpijskim Stocha to już nie było to.

Szczęsny byłby okej gdyby nie w każdym DOSŁOWNIE W KAŻDYM konkursie wspominki o Kasaim ile to ma lat i czyim ojcem mógłby być a także te bdzury o wietrze, punkty za wiatr są już od 6 sezonów a ten dalej twierdzi, że jak jest np minus 5pkt to że wiało pod narty z predkoscią 0.5m/s. Nie wie, że to uśredniony pomiar z kilku punktów i mogło wiać podczas skoku nawet i 3m/s, natomiast głos Szczęsnego całkiem okej i przyjemnie sę z nim oglada mimo wszystko.

Nie zrozumiem tylko jednej rzeczy - po co dwóch komentatorów? To jest niesmaczne, było słychać jak Szaran się "gryzli" z Rudzińskim. Czy widzieliście kiedyś dwóch komentatorów w piłce nożnej? Zawsze jest jeden komentator a ewewntualna druga osoba to ekspert.

Dla mnie niedościgłym wzorem komentarza i realizacji transmisji ze skoków narciarskich były transmisje w niemieckiej stacji RTL.
Pominę tu opisywanie przygotowania widza do czekającego go widowiska które rozpoczynało się na długo (30-60 min) przed rozpoczęciem konkursu. W polskich uwarunkowaniach nie śmiem marzyć o czymś takim. Jeżeli chodzi o same zawody to mieliśmy doskonale znającego swoje rzemiosło dziennikarza sportowego i wspomagającego go eksperta (najczęściej skoczka który niedawno zakończył swoją karierę) którego zadaniem było wyjaśnianie i komentowanie technicznych niuansów które może objaśniać tylko ktoś kto miał bezpośrednią styczność z tą dyscypliną (trener lub zawodnik). W roli eksperta RTL szczególnie podobał mi się Dieter Thoma. Sporadycznie występowali tam równiez inni skoczkowie. Pamiętam ze widywałem w gnieździe również Goldiego i Weissfloga chociaż ten ostatni to później miał stały kontrakt bodajże z telewizją ARD.
Również na niemieckim Eurosporcie można było usłyszeć bardzo dobrze uzupełniające się duety. W ogóle na niemieckim Eurosporcie mają fajnego profesjonalnego komentatora który często zaprasza do współpracy byłych skoczków.
W różnych niemieckich telewizjach (RTL/ARD/ZDF/ESP) można było usłyszeć w roli ko-komentatorów takich skoczków jak: Thoma, Goldberger, Sigmund, Weissflog, Duffner, Morgenstern i może jeszcze paru innych. Nie wszyscy byli tak wyraziści jak Dieter Thoma ale jedno ich łączyło, każdy z nich wiedział o skokach wszystko i każdy potrafił uraczyć jakąś ciekawą anegdotką wyciągniętą z samego środka świata skoczków. Wiedza niedostępna dla żurnalistów.

Po co to wszystko mówię. Sportowiec czy trener występuje w roli eksperta, kogos kto w odpowiednim momencie robi fachowe wtręty do komentarza dziennikarza sportowego. A zadaniem dziennikarza komentującego zawody jest informowanie widza o tym co się aktualnie dzieje i robienie tkzw. klimatu. Dziennikarz nie musi się znać na technice skoków, nie musi widzieć błędów itp. specjalistycznych aspektów to należy do eksperta, obowiązkiem żurnalisty jest znać regulamin zawodów i relacjonowanie przebiegu rywalizacji.

Dlatego proszę nie oceniać Adama Małysza czy Apoloniusza Tajnera według kryteriów obowiązujących zawodowych komentatorów tylko jako ekspertów towarzyszących komentatorowi. I w tej roli Małysz a zwłaszcza Tajner moim zdaniem wywiązywali się bardzo dobrze.

Szaranowicz wg mnie jest już za stary i zbyt zgorzkniały do komentowania skoków, w ten weekend brzmiał jak znudzony życiem zgorzknialec, do tego popełniał sporo błędów i nawet otarł się o wulgarność.

Rudziński jest spoko, przynajmniej nie irytuje. To samo Snopek, ich duety to najlepsze rozwiązanie do komentowania w TVP.

Sebastian "Ależ wysoko szybuje" Szczęsny jest głośny i irytujący na dłuższą metę, zbyt się nakręca, ma chyba jakieś ADHD, Jednakże dla Januszy niezbyt się znających na skokach to pan komentator "lądował na 125 metrze i pięćdziesiątym centymetrze" w sam raz jak jeden mąż. A Noriaki Kasai mógłby być dziadkiem Domena Prevca.

Co do Małysza, Błachuta czy Pieczatowskiego to nie wypowiem się, bo nie oglądam Eurosportu, ale ponoć najgorszy jest Pieczatowski.

kto by nie komentowal i jak to robil, to tak zawsze beda niezadowoleni.

Szaranoewicz BYL dobrym komentatorem skokow, wtedy czul ten sport, byl ze wszystkim na bieezaco; teraz za duzo obowiazkow zeby bc odpowiednio przygotowanym, jak czasem goscinnie zawita, to tylko dodarkowa atrakcja dla widowiska ;)
Dobte bylo jak sie zakrecil i od opowiesci o trenowaniu kanadyjczkow, poprzez inne nacje skonczyl na wlochach.... na szczesvcie skok naszego reprezentanta zakonczyl ta poplatana wiazanke.

Malysz tez idealnym nie jest, choc teraz jak wrocil do dyscypliny, powinien juzy sensowniej gadac. Pamietam jak przed laty ogladalem jakis konkurs na ES i rajdoeiec takie bzdury tam gledzil, kompletni nic nie wiefzial co od kilku sezonow dzieje sie w skokach, odechciewalo sie sluchac.

Szczesny, komentarz bez komentarza zostawie. Bylem jefnym z pierwszych krytykow, a teraz wylanczam sie jak slysze i przrstalo to irytowac.

Dobrze ze wysoka ogladalnosc, o to w tym chodzi jak maja byc fundusze na ten sport.

A belka w 2konkursie idealnie ustawiona, kto mial skoczyc skoczyl; przynaniej nie bylo falszowania wynikow bonusowymi punktami za zmiane belki.

Pisze z tel. I przeprasxm za literowki jak i jakis blad sie gdzies wkradl.

Miklas

Powinien wrócić Krzysztof Miklas.

Szaranowicz ....

Poza tym ,że jest kiepskim komentatorem , to ma też olbrzymie parcie na ekran, zwłaszcza wtedy gdy może się wylansować na sukcesie innych. Wypromował się na Małyszu wywalając Miklasa(to on komentował historyczny TCS) ,a teraz węsząc sukces i mając władzę w redakcji sportowej (...) pcha się na świecznik. Można było się tego spodziewać.Tylko bez wtrętów do bieżącej polityki. To jest portal sportowy.

Komentarz zmoderowany (Moderator nr:21254) / 2016-11-29 10:31:18

Nie wiem po co oni biorą tego Szaranowicza do komentowania, miałem szczera chęć obejrzeć zawody na TVP (obraz HD), ale ten człowiek z miejsca mnie odrzucił i przełączyłem na Eurosport. Z resztą i ta druga stacja idzie za trendem wszystkich stacji sportowych i do komentowania zatrudnia dwójkę ludzi. Nie jest to zły pomysł o ile obydwaj dziennikarze się uzupełniają i znają na rzeczy, tutaj niestety Pieczatowski (mogłem pomylić nazwisko) dosyć znacznie zaniża poziom, robiąc proste błędy merytoryczne i na każdym kroku pokazując, że wiedzę o skokach ma żadną. Trochę szkoda bo Błachut samotnie dużo lepiej się prezentował i mogłem nawet oglądać zawody w gorszej jakości, a na obecną chwilę skłaniam się jednak ku TVP (oczywiście gdy nie komentuje Szaranowicz).

@Kolos

Belka była ustawiona optymalnie. Najlepszy zawodnik przy najlepszym wietrze był wstanie wylądować w okolicach rekordu skoczni bez skracania skoku. Czyli wręcz idealnie.

Z pomyłek mi utkwiła w głowię ta Rudzińskiego, którą powtórzył 2 razy na początku i na końcu I serii że Maciej Kot po raz pierwszy w karierze zimą nie musiał się kwalifikować co jest oczywiście nie prawdą miał kilka takich konkursów w sezonie 2013/2014.

Rudziński

Rudziński ma przeraźliwy głos i nie nadaje się na komentowanie skoków.

dervish

Co do sędziów miał akurat szaranowicz rację. Co nie zmienia faktu że ogólnie jednak plutł od rzeczy.

A ostatnim komentatotem który znał się na rzeczy był Krzysztof Miklas i umiał to przekazać.

Adam Małysz ma oczywiście wiedzę ogromną ale jako komentator jest fatalny.


A jak już wyzywamy od ignorantów to komentatorzy skoków w Eurosporcie to też ognoranci.

Na marginesie - Szczęsny nie komentował inauguracji PŚ, był tylko pod skocznią, paryneremszaranowicza był Rudziński też słaby komentator ale chociaż czyta skijumping.pl :)

"3) wymieniania co rusz aktualnej pierwszej trójki i miejsc zajmowanych przez Polaków..."

Bieżące "pilotowanie" miejsc zajmowanych przez Polaków to ja akurat uważam za obowiązek polskiego komentatora.
Niestety podczas weekendu w Ruka obaj komentatorzy często o tym obowiązku zapominali. Na przykład podczas 2 konkursu prawie zapomnieli o Stefanie Huli, który "toczył" pasjonującą wielu kibiców walkę o wdarcie się do drugiej serii. ;)

Niestety- skończyło się na drewnianej kulce dla Stefka.

O tym, żeby w polskiej TV zamiast dwóch gledzacych ignorantów usłyszeć znająceego fach dziennikarza sportowego którego komentarz były uzupełniany przez znajacego ten sport eksperta ze świata skoków który zawsze coś ciekawego może dodać znowu chyba będzie można tylko pomarzyć.
Dawniej bywały moim zdaniem owocne próby z Adamem Małyszem i prezesem Tajnerem którzy znakomicie potrafili wzbogacic ględzenie rożnych Szaranowiczów. Zastanawiam się dlaczego zarzucono ten pomysł. Czyzby w naszym kraju brakowało fachowców ze świata skoków którzy byliby w stanie wystąpić w roli współkomentatorów?
Pod tym względem TVP powinna brać przykład od najlepszych czyli od stacji niemieckich względnie od Eurosportu (głownie w niemieckiej wersji językowej)

Oglądalność wysoka głównie ze względu na jakość obrazu (HD).
Komentarz w wykonaniu Szaranowicza (głównie) był jak zwykle irytujący do granic możliwości. Merytorycznie (jak zwykle uczepił się sędziów a kolega Szczęsny natychmiast temat podchwycił, że niby "zabili" widowisko ustawiając zbyt niską belkę która jak się okazało była wręcz idealną dla ukazania sportowych walorów widowiska, za co sędziom należały się pochwały a nie nagany) i technicznie (mruczał coś tam pod nosem będąc ledwo słyszalnym na tle współkomentatora).

Tow. red. Szczęsny przed mikrofonem - gwarancja co najmniej trzech rzeczy:
1) natychmiastowej wiedzy o kompensacji za wiatr,
2) opowieści o Kasaim, który mógłby być ojcem tego, tamtego czy innego skoczka,
3) wymieniania co rusz aktualnej pierwszej trójki i miejsc zajmowanych przez Polaków...

Szczęsny będzie komentował? Dzięki, wracam do Eurosportu.

Szczęsny z Małyszem

To bardzo dobry duet pod skocznię. Małysz świetnie zna chłopaków i wielu z nich skacze dlatego, że on skakał. Do tego może rzucić jakimś "skokowym" slangiem i robi się barwnie. Mam nadzieję, że jeszcze zobaczę go pod skocznią, bo to miejsce idealne dla niego. Co do Szczęsnego - też świetny pod skocznią i fajnie uzupełniali się z Małyszem. Tym bardziej, że Szczęsny na komentatorce jest ciężko strawny. Dobrze, że dyr. Szaranowicz wraca już do dyrektorskich obowiązków. Czekam na kolejny weekend i liczę na naszych skoczków, bo bez nich na czołowych miejscach żaden komentator nie pomoże.