Dawid Kubacki: "Miałem dzień wolny bez żadnych konsekwencji"

  • 2017-03-15 22:54

Zarówno seria treningowa jak i kwalifikacje do konkursu indywidualnego w Trondheim nie były udane dla Dawida Kubackiego. Podczas treningu osiągnął on odległość 114,5 metra (35. miejsce), natomiast w prologu poszybował na 118. metr, co pozwoliło mu zająć dopiero czterdziestą piątą pozycję. W pierwszej serii czwartkowych zawodów prócz niego wystąpi jeszcze czterech Polaków.

Jak Dawid Kubacki zniósł kilkugodzinną podróż do Trondheim? Zmęczenie dało się we znaki? - Nie było łatwo zerwać się tak rano, ale jakoś poszło. Dotarłem na miejsce, nie spóźniłem się na wyjazd - to był mój taki pierwszy sukces tego dnia. W autobusie mieliśmy na tyle miejsca, że w trakcie podróży można było ze dwie brakujące godziny odespać. Ogólnie minęła nam ona zadziwiająco normalnie. Teraz też jest okej, nie czuję zmęczenia.

W środę zawodnicy walczyli z bardzo ciężkimi warunkami atmosferycznymi. Co o oddanych przez siebie skokach sądzi 27-latek? - Na pewno nie były optymalne. Wydaje mi się, że ta próba z serii kwalifikacyjnej była jednak trochę lepsza niż chociażby skoki w Lillehammer. Niestety, jakieś zawirowania powietrza zaczęło mi wciągać nartę, więc musiałem z tym walczyć przez jakąś część lotu i na tym sporo straciłem. Przejrzę to na spokojnie z trenerem i dojdziemy wspólnie do jakichś konstruktywnych wniosków. Do jutra jeszcze troszkę pracy mnie czeka.

W poniedziałek Dawidowi Kubackiemu nie udało się przejść przez kwalifikacje do konkursu Pucharu Świata w Lillehammer (108 metrów – 53. miejsce). Z powodu zbyt silnego wiatru wtorkowe zawody zostały jednak odwołane. Czy wobec tego można mówić o tym, że to właśnie Kubacki był największym wygranym w naszej reprezentacji? - No tak, trener się śmiał, że dla mnie to super, bo tak naprawdę miałem dzień wolny i to bez żadnych konsekwencji. Reszta chłopaków wyszła na tym gorzej i oni musieli wczoraj troszkę popracować. Stefan i Jasiek oddali dobre skoki, trafili na fajne warunki i zajmowali wysokie lokaty, ale niestety konkurs odwołano. Nie mieli oni okazji powalczyć do końca.

Korespondencja z Trondheim, Dominik Formela i Tadeusz Mieczyński


Kinga Leśniewska, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5256) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Stjernen

    ja nie wiem jaką on swieczka te narty natarł haha

  • Mejdzi weteran

    Mam nadzieję że Kubacki wy zdrowieje i będzie skakał tak jak przed urazem.Trzymam kciuki i zdrowia !

  • jma profesor
    I nic o stanie zdrowia Dawida?

    To my się tu zamartwiamy, że tracimy w oczach czwartego do brydża, a tu się okazuje, że wszystko pod kontrolą. Czy tak jest?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl