Adam Małysz: Zaproponowałem Red Bullowi trzech Polaków

  • 2018-05-26 20:45

W Szczyrku podczas zgrupowania polskich kadr narodowych w skokach narciarskich obecny był też ich dyrektor - Adam Małysz. Z wiślaninem, który był jednym z uczestników 51. Kongresu Międzynarodowej Federacji Narciarskiej w Costa Novarino, porozmawialiśmy o najważniejszych ustaleniach FIS dotyczących naszego kraju, a także zapytaliśmy o genezę wstąpienia Tomasza Pilcha do programu Red Bulla.

Adam Małysz i Apoloniusz TajnerAdam Małysz i Apoloniusz Tajner
fot. Alicja Kosman/PZN
Skocznia w Wiśle-MalinceSkocznia w Wiśle-Malince
fot. Tadeusz Mieczyński
Skocznia w Wiśle-MalinceSkocznia w Wiśle-Malince
fot. Tadeusz Mieczyński

Jedna z adnotacji oficjalnych kalendarzy FIS na Letnie Grand Prix 2018 dotyczyła skoczni narciarskiej im. Adama Małysza w Wiśle-Malince. Mówi ona, iż konieczne do przeprowadzenia inauguracji cyklu na igelicie jest zamontowanie parawanów przeciwwietrznych. Jak włodarze FIS argumentowali taką decyzję? - Ze strony Waltera Hofera padło pytanie o siatki chroniące skocznię przed wiatrem. Kiedy odpowiedziałem, że na stałe takich nie ma, wówczas Austriak orzekł, iż w takim razie FIS przenosi start sezonu letniego do Hinterzarten. Trochę zszokowała mnie taka deklaracja. Poprosiłem prezesa PZN, Apoloniusz Tajnera, aby wytłumaczył włodarzom FIS, iż zamierzamy przetestować tymczasowe siatki podczas Grand Prix.

- Podjęliśmy już rozmowy z firmą Alpina w tej sprawie. Pod koniec maja jej przedstawiciele mają przyjechać do Wisły, żeby sprawdzić jak postawić tymczasową konstrukcją. Ciężko kupować kota w worku. Musimy przetestować tego typu sprzęt, aby miało to ręce i nogi. Można bezmyślnie wydać duże pieniądze na siatki, które nie będą spełniały funkcji, więc ostrożnie podchodzimy do tej kwestii. Mamy gwarancję, iż podczas Grand Prix siatki będą, a później podejmiemy decyzję. Opcją jest inwestycja w trwałą konstrukcję lub korzystanie z tymczasowego systemu. Tę drugą stosuje wiele obiektów. Jest tak m.in. w Garmisch-Partenkirchen czy Klingenthal.

Wielokrotnie mówiono, iż przeciwwskazaniem do budowy trybun okalających zeskok w Wiśle jest niestabilny grunt. Czy nie będzie to przeszkoda w sprawie parawanów? - Siatki będą przede wszystkim na górze, a więc na wysokości rozbiegu i buli. Myślę, że nie będzie kłopotu. Tym bardziej, że przenośne nie potrzebują żadnych zezwoleń. Są one montowane na słupach, które nie potrzebują dużej ingerencji w podłoże. Znajdują się tam specjalne szpile, które lekko wbija się w grunt. Całość roboty wykonują tutaj odciągi w górę słupów.

Wiosną pojawiła się informacja, że Wisła i Zakopane zorganizują w sezonie 2018/2019 zawody Letniego Grand Prix oraz Pucharu Świata Pań. Dlaczego pomysł nie znalazł odzwierciedlenia w kalendarzach FIS? - Dostaliśmy wstępne pytanie z FIS-u i prezes odpowiedział, że jesteśmy gotowi do przeprowadzenia tych konkursów. Widocznie członkowie FIS uznali, że nie jest to konieczne. Tendencja w szeregach FIS jest taka, aby w kalendarzu zawodów kobiet znajdowała się większa liczba dużych skoczni, aby ich zawody odbywały się w tych samych miejscach i dniach, co mężczyzn. My, a także Austriacy, byliśmy przeciwni temu. Nie mamy jeszcze dziewczynek na takim poziomie, aby mogły rywalizować na dużych skoczniach. Dla nas było to niekorzystne, ale przegłosowano, iż od teraz komisja kalendarzowa FIS będzie ustalała rozmiary skoczni u pań, które dotąd ograniczały przepisy.

Kliknij, aby zobaczyć oficjalne kalendarze FIS na sezon 2018/2019 >>>

Wybór Planicy na organizatora Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym 2023 to słuszny wybór? - Bardzo słuszny! Byłem nieco zaskoczony, bo znając norweskie realia i możliwości, wydawało się, że Trondheim ma duże szanse, ale osobiście trzymałem kciuki za Słoweńców.

Kliknij, aby zobaczyć komunikat o wyborze organizatora MŚ 2023 >>>

Jakie są kulisy nieudanej kandydatury Apoloniusz Tajnera do Rady FIS? - Uważam, że ciężko przebić się w tym gronie. Towarzystwo się tam znajdujące jest dość zamknięte i trzeba mieć mocne lobby, aby skutecznie ubiegać się o jakieś stanowisko. Prezes zbytnio się nie promował, więc tu można doszukiwać się jednej z przyczyn. Mimo wszystko, naprawdę niełatwo się tam dostać.

Kliknij, aby przeczytać o zmianach w przepisach FIS przed sezonem 2018/2019 >>>

Wiele osób snuje teorię o tym, iż w pozyskaniu potężnego sponsora przez Tomasza Pilcha nie bez znaczenia była osoba Adam Małysza, który prywatnie jest jego wujkiem. Jak takie słowa skomentuje czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli? - Też słyszałem komentarze, że "wujek załatwił". To krzywdząca opinia, bo nie jest to takie proste. Jestem taką osobą, która szuka Red Bullowi skoczków narciarskich. Zaproponowałem trzech Polaków, w których mogliby zainwestować, czyli wziąć pod swoje skrzydła, a następnie wybrać. Byli to Bartosz Czyż, Tomasz Pilch oraz Paweł Wąsek. Po minionym sezonie Red Bull podjął decyzję o zaproszeniu Tomka na dokładne badania do Austrii, które wypadły na tyle pomyślnie, iż podpisano umowę.

- Tomek nie wydaje się być przytłoczony podpisaniem kontraktu z tak dużym koncernem. Jest dumny, że może nosić ten kask czy czapkę. Ma to swoje plusy i minusy, ale tak jest zawsze przy okazji tego typu historii. Zobowiązania czy wymagania mogą zawodnika trochę dołować czy przygniatać, ale z drugiej strony jest pewność zabezpieczenia finansowego. Pozyskanie unikalnego i tak dużego sponsora powoduje też, że można poczuć się dowartościowanym. Kask w tych barwach nie jest "cięższy". Przeważa duma, że można pokazywać się w takich barwach na głowie.

Kliknij, aby przeczytać wypowiedź Tomasza Pilcha na temat współpracy z Red Bullem >>>

Korespondencja ze Szczyrku, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (26487) komentarze: (26)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Hammerite stały bywalec
    @Oreo @GOTS

    Jeden z artykułów był zamieszczony na tej stronie, jakieś pół roku czy rok przed końcem kariery Małysza. Próbowałem wygooglować i niestety nie byłem w stanie - a na pewno nie mogę sobie pozwolić na sprawdzanie archiwum miesiąc po miesiącu.

    To była wtedy plotka, że Adam zostanie rajdowcem, która się później potwierdziła, mimo że przed zakończeniem kariery ten temat praktycznie nie pojawiał się w wywiadach (jak już, to odpowiedzi były raczej wymijające). Od razu po zakończeniu kariery pojawiły się wywiady z Małyszem i jego żoną, z których jasno wynikało, że ta decyzja była bardzo mocno brana pod uwagę przez kilka miesięcy, ale wypowiedzi były wciąż sceptyczne (dużo też było powiedziane o spędzaniu większej ilości czasu razem). Aż w końcu doszło do oficjalnego ogłoszenia kariery w rajdach i wówczas ton wypowiedzi Małysza wyraźnie się zmienił.

    Zgadzam się oczywiście, że nie ma to wiele wspólnego z kontraktem Pilcha. Swiadczy to o tendencyjności Małysza i nastawieniu na cel... ale o niczym więcej.

  • GOTS weteran
    @Oreo @Hammerite

    A masz może jakieś wywiady, rozmowy na potwierdzenie twoich słów? Nie wiem, może rzeczywiście było tak jak mówisz, ale to i tak ma się nijak do kontraktu Pilcha, i krytyki jaka spadała na Małysza. Dla mnie Małysz to i tak jeden z najbardziej normalnych polskich sportowców, i wbrew pozorom sława nie zmieniła go diametralnie, przecież on w szycie swojej kariery, był równie popularny co Jan Paweł II, pamiętam przecież co się działo na ulicach, w pracy w szkole. Takie jest moje zdanie. Dzięki i Pozdrawiam.

  • Hammerite stały bywalec
    @Oreo @GOTS

    Decyzja została wtedy podjęta długo wcześniej. Teraz już nie pamiętam, ale to było kilka miesięcy, a może nawet rok czy dwa lata. W każdym razie plotki o udziale Małysza w rajdach już były na dobry rok przed zakończeniem kariery i sam skoczek otwarcie kiedyś powiedział, że bynajmniej nie była to kwestia kilku tygodni.

    Doskonale pamiętam, jak za to było przez ostatnie kilka miesięcy kariery Małysza. Temat rajdów został kompletnie przemilczany (oficjalnie go w ogóle nie było), zaś Małysz promował się jako "family man", który chce wrócić do rodziny, ma dosyć ciągłych startów i treningów, bycia poza domem i wysiłku związanego z utrzymywaniem wagi. Tylko to ostatnie pozostało w jego wypowiedziach aż do dzisiaj - o wcześniejszych zaskakująco szybko zapomniał miesiąc po zakończeniu kariery.

    To było typowe zagranie wizerunkowe, żeby maksymalnie rozdmuchać benefis, by był faktycznie takim sukcesem, jaki planowano. Red Bull dużo na nim zyskał, oj dużo! Podobnie inny sponsorzy i oczywiście sam Małysz.

    Nie była to przysięga, zgadzam się, ale pewien niesmak pozostał, i to nie pierwszy raz z wiślaninem jako osobą medialną. Między innymi dlatego dziwię się, że tak wielu bardzo mocno krytykuje go jako działacza (niekiedy aż za bardzo - to chyba odwieczna niechęć do działaczy w tym kraju) i zestawia jego działalność z nieskazitelnym wizerunkiem wspaniałego skoczka. Nie, Małysz taki jest i taki sam był jako skoczek.

  • GOTS weteran
    @Oreo @Oreo

    No i przez miesiąc siedział w domu z rodzina, bo o ile pamiętam to decyzje że będzie startował w rajdach ogłosił w maju 2011. Skąd wiesz jak było naprawdę? Może to sponsor powiedział że dalej będzie miał kontrakt w odpowiedniej wysokości, o ile znowu będzie pokazywany w mediach itd? A może sam zdecydował, że w wieku 34 lat, po tak aktywnym trybie życia jaki prowadził nie nadaje się do siedzenia w kapciach na kanapie? Przecież nikomu niczego nie przysięgał, a Ty chcesz zrobić z niego złodzieja, który zarzekał się że nie będzie kradł, i potem od razu poleciał na włam. Niepoważne.
    PS. I chciałbym się dowiedzieć jaki rajdy Małysza maja związek z kontraktem Pilcha? Bo czegoś tu nie ogarniam.

  • Oreo profesor
    @Oreo @stary

    Pamiętam co mówił, gdy kończył karierę. Że chciał spokoju, z rodziną etc. a potem wyskoczył z rajdami. Sam jesteś brednie

  • DominikFormela redaktor
    @Adrian36 @Adrian36

    Szanowny Panie Adrianie!

    Redaktor Tadeusz Mieczyński jest zawsze na miejscu, zwarty i gotowy, aby dostarczać Wam, przede wszystkim, fotografie wysokiej jakości z każdego zakątka świata, gdzie tylko zawita karuzela Pucharu Świata. Jeżeli tylko czas i logistyka naszej pracy na to pozwalają, wówczas wskakuje on przed kamerę i prowadzi rozmowę :)

    Dziękuję za dobre słowo dotyczące mojej osoby! Jednocześnie chciałbym uregulować pewną kwestię. Wspomniany "luz dawany przez redaktora Tada" wynika m.in. z tego, iż redaktorowi Mieczyńskiemu znacznie bliżej wiekiem do Adam Małysza niż mojej skromnej osobie, a i Panowie znają się jeszcze dobrze z czasów, kiedy Adam Małysz był zawodnikiem. Sam, dla uniknięcia klimatu rodem z apelu, jestem per Ty z dzisiejszymi kadrowiczami, niezależnie od ich i mojego wieku :)

    Owszem, wspomnieni Maciej Maciusiak czy Adam Małysz to osoby, którym daleko do miana staruszków. Niemniej, w mojej prywatnej opinii, w sytuacjach formalnych (typu rozmowa przed kamerą, niezależnie od moich relacji prywatnych z tą dwójką), do ludzi blisko i ponad 15 lat starszych, zajmujących poważne funkcje w polskiej federacji, wypada zwracać się per Pan. Nie jest to kwestia "kilku lat" czy definiowania ich jako "staruszków"

    Pozdrawiam!

  • Adrian36 stały bywalec

    Gdzie jest Tadeusz Mieczyński?
    Nie mam nic do tego Pana redaktora, ale wywiady ze skoczkami gdy przeprowadza on, to już nie to samo.. brakuje już takiego luzu jaki dawał gdy wywiady prowadził redaktor Mieczyński. Nie zmienia to faktu że i ten redaktor jest dobry, ale luzu brakuje. I niech przejdzie ze sztabem po imieniu jak red Tad to będzie luźniej.. tak to jak na orszaku wywiad albo jakimś apelu. Jeździ w końcu też z nimi na zawody to może z nimi po "imieniu" przejść.Jeszcze tam Tajnera czy innych pomijam ale Maciusiak czy nawet Małysz to nie są staruszkowie. Parę lat starsi od Pana redaktora. Proszę o tym pomyśleć Panie Dominiku.

  • salto_de_esqui weteran
    @Oreo @stary

    Proponuję zieloną herbatę na uspokojenie:).

  • stary bywalec
    @Oreo @Oreo

    A ty chcesz Malyszowi życie urządzać ? wygadujesz co mówił ? a może co ma robić co ?
    A tobie można ufać ???
    Po tym co wypisujesz na pewno nie ....
    Brednie

  • GOTS weteran
    @Oreo @Oreo

    Znacznie? Nie powiedziałbym, wszyscy trzej mieli/mają jak na razie porównywalne wyniki. Ale RB, widocznie największy potencjał dostrzegł w Pilchu, przeszedł pomyślnie testy i ma zadatki na dobrego skoczka. Przecież taki koncern jak Red Bull nie dawałby kasy, gdyby usłyszał od Małysza: Słuchaj mam takiego kuzyna, no skoczka z niego nie będzie, będzie skakał tak na 4 albo 5 dziesiątke, ale weźcie go pod skrzydła bo to syn mojej siostry.

    I nie. Nie jestem znajomym/kuzynem/wujkiem/stryjem/dziadkiem/babcia/ciocią Małysza. Staram się nie być zazdrosny, tak po prostu. Zeszłej zimy, większość osób narzekało, że polscy skoczkowie mają pod górkę na starcie, bo gdy wypadną z wieku juniorskiego to nie maja za co żyć, muszą pracować w restauracjach, jeździc busami itd. Gdy w końcu, któryś z naszych dostał poważnego sponsora, być może na całe życie to wylewa się lawina komentarzy, że dostał po znajomości i że to nie fair wobec innych.Dziwne.

  • Oreo profesor
    @Oreo @GOTS

    Zresztą, Małyszowi nie można ufać. Kiedy kończył karierę twierdził, że chce poświęcić się rodzinie a tu zonk, rajdy i spędzał w domu jeszcze mniej czasu.

  • Oreo profesor
    @Oreo @GOTS

    Miał znacznie lepsze wyniki od reszty, więc na papierze każdy by wybrał Pilcha. A ty co, znajomy Małysza, że go tak bronisz czy co? :P

  • GOTS weteran
    @Oreo @Oreo

    Średni? A co to Pilch był już w pierwszej 10 w PŚ, że aż tyle oni od niego odstają? Czemu na siłę próbujecie wciskać kit wszystkim dookoła, że Pilch ma to miejsce w RB tylko przez protekcję? Leczycie sobie przez to kompleksy, czy może przemawia przez Was zawiść? Zresztą whatever, piszcie sobie co chcecie, na pewno Wam od tego "przybędzie" talentu i kasy.

  • dervish profesor
    @Emil @Paweł

    Trudno zeby Małysz mial na temat kandydowania do rady FiS inne zdanie niż to które usłyszeliśmy.

    1. Nawet gdyby chciał skrytykować nieudaną kampanię prezesa to jako jego podwładny by nie mógł.

    2. Nawet gdyby nie podlegał Tajnerowi to i tak by mu nie wypadało komentować porażki Tajnera w inny sposób jak usprawiedliwiając ją, bo sam bodajże w 2012 r również kandydował do rady FIS i również poniósł porażkę.

  • Brygadzista doświadczony

    Wyszedl caly niemiec i jego podejscie do Polakow

  • Oreo profesor

    Małysz nie powinien mówić kogo jeszcze proponował. Jak się mogą teraz czuć "niewybrani"? I jeszcze Pilch pewnie będzie im w szatni dogryzał? Znaczy, nie wiem jaką jest osobą, ale istnieje teraz taka szansa... Nie wystarczyło że dostał honory Red Bulla? Słusznie, ale kurczę, po co Małysz się w tej kwestii wypowiadał? Po co podawał nazwiska? Mógł powiedzieć że trzech ale po co konkretnie?

  • Oreo profesor

    "Zaproponowałem Red Bullowi trzech Polaków"
    Z czego dwaj byli na tyle średni, że nie mieli szans z Pilchem ;D

  • Hammerite stały bywalec
    @Hammerite @dzika_swinia

    To był tylko przykład. Można być też dumnym też z rodziny, miasta, swoich osiągnięć czy współpracy z najlepszymi. Ale duma ze sponsora, który nie ma ani specjalnych zasług dla polskiego narciarstwa, ani skoków w ogóle i jak każde zwykłe przedsiębiorstwo jest nastawiony wyłącznie na zysk, to jest dla mnie jakieś kuriozum.

    Mam tylko nadzieję, że chociaż Pilch czasami zdejmie czapkę udzielając wywiadów w studiu.

  • Pavel profesor
    @EmiI

    Dopóki nasi działacze posiadając olbrzymi rynek, jak na standardy skoków narciarskich, będą podchodzić do ludzi z FISu z pozycji "na kolanach" to tak będą traktowani. Hoffer nigdy nie odebrałby konkursów Polsce bo to zbyt dobry biznes, a nasi na byle wzmiankę i groźbę idą na wszelkie ustępstwa. Co gorsza Małysz kompletnie nie umie poruszać się w takim środowisku, nawet głupi wywiad, jak ten powyżej, uświadamia nas, że dziennikarz nawet za bardzo nie starając się, potrafi wyciągnąć z niego informacje, których raczej publicznie nie powinno się mówić.

  • EmiI profesor

    "Jakie są kulisy nieudanej kandydatury Apoloniusz Tajnera do Rady FIS? - Uważam, że ciężko przebić się w tym gronie. Towarzystwo się tam znajdujące jest dość zamknięte i trzeba mieć mocne lobby, aby skutecznie ubiegać się o jakieś stanowisko. Prezes zbytnio się nie promował, więc tu można doszukiwać się jednej z przyczyn. Mimo wszystko, naprawdę niełatwo się tam dostać." No ja przepraszam. Do Rady FIS nie kandydował, ja czy inny użytkownik forum, tylko wieloletni prezes związku, a miejsc w radzie nie były 3 czy 4 ale 16 i to każdy jej członek musi być z innego kraju. Tajner jak każdy polski działacz czy polityk. Super na podwórku krajowym, gdzie rozgrywa towarzystwo, ale przychodzi zagranica i się okazuje że to cienki bolek. To samo wszyscy nasi "mężowie stanu", gdzie intrygi partyjne są ich domeną, ale gdy czas na załatwianie czegoś za granicą, to każdy ich rozgrywa jak dzieci.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl