Gregor Schlierenzauer: Wygrałem dużo, ale to historia

  • 2018-10-13 16:00

Gregor Schlierenzauer, po serii nieudanych występów na początku sezonu igelitowego, udanie zakończył cykl Letniego Grand Prix 2018. 28-letni Austriak w Hinzenbach zajął 5. miejsce i nie ukrywa, że odbiera to jako dobry prognostyk przed nadchodzącą edycją Pucharu Świata. Tyrolczyk podkreśla też, jak ważnym wydarzenie będą dla niego domowe Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym.

Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Tadeusz Mieczyński
Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Tadeusz Mieczyński
Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Tadeusz Mieczyński
Andreas Wellinger i Gregor SchlierenzauerAndreas Wellinger i Gregor Schlierenzauer
fot. Tadeusz Mieczyński
Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Tadeusz Mieczyński

- Tegoroczne lato było bardzo intensywne, ale jestem zadowolony z jego przebiegu. Rozwinąłem aspekty techniczne, a do tego skaczę coraz lepiej i stabilniej. Nie mogę doczekać się zimy. Oczywiście, wciąż jest wiele do zrobienia, aby dołączyć do światowej czołówki, natomiast już w ostatni weekend Letniego Grand Prix byłem blisko podium. Jestem szczęśliwy, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i z optymizmem patrzę w przyszłość.

Jak rekordzista Pucharu Świata w liczbie indywidualnych triumfów ocenia pierwsze miesiące współpracy z Andreasem Felderem, który zastąpił Heinza Kuttina w roli trenera austriackiej kadry narodowej? - Dla mnie, jako sportowca z wieloletnim doświadczeniem w Pucharze Świata, każdy nowy bodziec jest istotny. Rozwijamy swoje umiejętności i dostajemy dużo nowych informacji zwrotnych. Cały proces szkolenia wygląda teraz nieco inaczej, co bardzo mi się podoba.

Czy Gregor Schlierenzauer, po tylu latach na skoczni, wciąż odczuwa pasję do tej dyscypliny sportu? - Wciąż uwielbiam skoki narciarskie. Wygrałem dużo, ale to historia. Teraz skupiam się wyłącznie na przyszłości, którą jest nadchodzący sezon. Tej zimy czeka nas wyjątkowa impreza, którą będą Mistrzostwa Świata rozgrywane w Austrii. To dla mnie szalenie ważne, aby zdobyć medal przed własną publicznością. To wielki cel.

- Wielokrotnie startowałem w konkursach rangi mistrzowskiej, ale jeszcze nigdy na terenie własnego kraju. Teraz będzie ku temu szansa, więc nie mogę się doczekać lutego. W Seefeld i Innsbrucku szykuje się fantastyczne czas (pierwszy konkurs skoczków odbędzie się na dużej skoczni w Innsbrucku, 23 lutego 2019 roku - przyp. red.).

Co zajmuje wolny czas dwukrotnego zdobywcy Kryształowej Kuli? - Zajmuję się kilkoma projektami, ale nie jest to coś, czym będę zajmował się po zakończeniu kariery. Aktualnie jestem zmotywowany, aby wrócić do dobrej formy, która znów pozwoli wygrywać. Wciąż czuję się młodo.

- Zobaczymy, kiedy przyjdzie poczucie, że mam już dość, ale na razie jestem szczęśliwy, że mogę mierzyć się z rywalami i nie odnoszę kolejnych kontuzji. Przede mną wciąż wiele wyzwań.

Czy dzisiejsze pokolenie austriackich skoczków ma potencjał, aby nawiązać do złotych czasów ekipy Alexandra Pointnera? - Zrobiliśmy krok do przodu, ale potrzebujemy czasu. Tej zimy powinniśmy prezentować bardziej stabilną dyspozycje, ale czy uda nam się wejść na szczyt? Nie wiem. Z pewnością jesteśmy na odpowiedniej drodze, więc z uśmiechem oczekujemy już rywalizacji na śniegu.

Korespondencja z Klingenthal, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (50144) komentarze: (14)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Greg1702 stały bywalec
    Wygrał :)

    Wygrał pan wiele i zapisał się pan w kartach historii. Ikoną skoków narciarskich i żywą młodą legendą. Takich jak pan jest dosłownie kilka w takim wieku. Wielu skoczków może panu narty nosić na skocznię. Na Velikance w ostatnim sezonie przypomniał pan o sobie. Przypomina mi się Adam Małysz jak przeskakiwał skocznie 17 lat temu, tyle że Adama można porównać do Nykaenena, Goldiego czy Weissfloga a pan to już skoczek nowego pokolenia tak samo jak Kamila Stocha.

  • GOTS weteran
    @gosposia @gosposia

    Widzę, że jesteś osobą o wyjątkowym poziomie egocentryzmu, ale okej możemy skończyć dyskusję. Ze ścianą i tak nie da się rozmawiać, zresztą widzę że całkowicie i tak odbiegasz o pierwotnego tematu dyskusji. Lepiej skup się na odrabianiu lekcji, szczególnie z polskiego.
    Pozdrawiam.

  • gosposia weteran
    @gosposia @GOTS

    Ja ci nic nie polecam, bo nic ci nie pomoże.
    I na tym może, dla twojej korzyści, zakończmy.

  • GOTS weteran
    @gosposia @gosposia

    No właśnie to chciałem Ci wytłumaczyć, że Ty nic nie miałaś wspólnego z nagonką na Małysza! Przecież on nigdzie nie użył tam odniesienia bezpośrednio do Ciebie! Nie wiem jakiego Ty masz polonistę, ja już nie mam niestety przyjemności spotykać się z nimi, ten etap już za mną chociaż chętnie bym sobie jeszcze pochodził na lekcje polskiego. Mniejsza o to, jeżeli masz jeszcze kontakt z polonistami to zapytaj ich o definicję słowa zarozumiałość, a ja polecam Ci wiersz Brzechwy "Zapałka".

  • gosposia weteran
    @gosposia @GOTS

    Ty na pewno nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
    Ale ci tego tłumaczyć nie zamierzam. Poproś swojego polonistę.
    Poza tym. Co ja mam wspólnego z nagonką na Małysza, żebyś mi wykład na ten temat robił?

  • mc150193 weteran

    Ja bym jeszcze Gregora nie skreślał. To, że nie udały mu się igrzyska w Korei wcale nie oznacza, że nigdy już nie wróci do wielkiego skakania. Ja tylko przypominam Gregor wraca do skoków po zawieszeniu kariery oraz bardzo ciężkiej kontuzji. Bo po (drugim) zerwaniu więzadeł krzyżowych. Tym bardziej, że Gregor ma dopiero 28 lat - 29 lat skończy 7 stycznia. Kamil Stoch udowodnił, że można wygrywać konkursy PŚ seryjnie będąc już po 30-tce. Nie ma rzeczy niemożliwych i jestem przekonany, że Gregor jeszcze w swojej karierze wygra kilka konkursów, choć tak jak już było powiedziane - nigdy już nie będzie dominatorem. Choć nie można mu zarzucić talentu jaki miał - wykorzystał go niemalże w 100 procentach, bo po za IO wygrał praktycznie wszystko. PŚ, TCS, MŚ oraz MŚwL. Do tego ten rekord liczby zwycięstw w PŚ oraz rekord ilości zwycięstw w sezonie który potem poprawił Peter Prevc. Choć jak wiadomo TCS w 2012 roku nie powinien był w ogóle wygrać - opowiadałem o tym wielokrotnie i nie będę już nic więcej dodawał do tej żenady jaka wtedy była. Powiem tylko tyle, że robiono wszystko by Gregor zgarnął milion franków szwajcarskich za wygranie wszystkich 4 konkursów w TCS. Ale dla ducha uczciwego sportu ta sztuka się nie udała. A co do samego Schlierenzauera to jest wybitna postać, która przeszła przemianę i teraz nie puszy na wszelkie wygrane - tak jak było kiedyś, tylko teraz jest bardziej stonowany w tym co robi. I tak na koniec powiem, że to co zrobił pozostanie na zawsze jego - cytując Pana Włodka Szaranowicza sprzed 12 lat.

  • GOTS weteran
    @gosposia @gosposia

    Chyba nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Bartek nigdzie nie napisał, że Ty konkretnie "wieszałaś" Małysza, tylko że była grupa osób, niekiedy nawet dość znanych, którzy wypowiadali się w podobnym tonie jak Ty, czyli że ma fantastyczne CV, ale jego czas minął, że rozmienia się na drobne, że trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść itd.
    Przyszedł 2007 rok, potem 2010. W sporcie nie ma definitywnie, zawsze jest szansa, chociaż nie przepadam za Schlierenzauerem, gdy był na topie to rywalizacja z nim była barwniejsza.

  • gosposia weteran
    @gosposia @Bartek002

    Zresztą. napisz tyle dobrego o Schlierenzauerze co ja, to też cię tu niektórzy ogłoszą za Auta.

  • gosposia weteran
    @gosposia @Bartek002

    Masz jakieś dowody na mój udział w "wieszaniu" Małysza?
    Jak masz to podaj, jak nie masz to się przymknij.
    Nie lubię takich, głupich z urodzenia, insynuacji.
    Napisz połowę tego dobrego o Małyszu co ja, to będziesz uważany za jego stronnika.

  • Złoty Orzeł profesor
    @gosposia @gosposia

    Tak samo wieszaliście Małysza w 2006, że jego czas minął i poskacze z 2 lata i skończy. Zdominował (praktycznie) sezon 2006/07 torpedując Jacobsena. W 2009 było podobnie. A on co? 3 miejsce w PŚ, 2 srebra na IO, medal MŚ. Nie skreślaj dopóki nie skończy kariery.

  • scarlettohara początkujący

    Nie skreślałabym go jeszcze tak definitywnie. Schlierenzauer miewa przebłyski swojej dawnej dyspozycji, choć przypuszczam że takim dominatorem jak dekadę temu już nigdy nie będzie, bo był to niezaprzeczalnie wyjątkowy czas.

    Skoki to nieprzewidywalny sport i trudno snuć daleko idące prognozy. Już nie raz w ich historii zdarzały się niesamowite, nieoczekiwane rzeczy..

    Widać, że dla Gregora skoki są ciągle bardzo ważne i wkłada sporo pracy, aby powrócić do czołówki. Po szeregu odniesionych kontuzji przecież mógł odstawić skoki do lamusa i dać sobie spokój, bo osiągnął bardzo dużo. A jednak tak się nie stało i bardzo dobrze ;) Takie postacie jak on czy choćby Kasai i Ammann są temu sportu potrzebne!


  • gosposia weteran
    @SebaSzczesny @SebaSzczesny

    Z tym najlepszym skoczkiem toś kolega, jakby to ująć, nieco przesadził.

  • gosposia weteran
    medal?

    Gregor może zdobyć medal tylko w jednej sytuacji. Kiedy sędziowie pozwolą mu skakać na dwa razy dłuższych od wszystkich deskach i puszczą go z tornado pod narty.
    To wielki skoczek z fantastycznym CV, ale jego cas definitywnie minął.

  • SebaSzczesny profesor

    Ja myślę że Gregor Schlierenzauer to przeszłość.
    Był najlepszym skoczkiem jakiego widziałem. Ileż to on rekordów skoczni ustanawiał. Co prawda gdyby w tych jego złotych latach 2007-2010 byly przeliczniki to pewnie tyle rekordow by nie bił bo by mu belke obniżali.

    Schlierenzauer był najlepszym skoczkiem jakiego w życiu widziałem. Ale on jest przeszloscią nigdy nawet sie do tego poziomu nie zbliży. Myślę że poskacze jeszcze z maks 3 lata bez sukcesów i zakonczy kariere na dobre

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl