Okiem Samozwańczego Autorytetu: Gajowy Kobayashi

  • 2019-02-18 01:07

W ziemiance wisiała nerwowa atmosfera. Była tak gęsta, że dałoby się w niej zawiesić nie tylko topór bojowy, ale parę kowadeł. Dym z paleniska spowijał spocone twarze szarym całunem. Pot kroplił się na czołach. Pod czołami - smętne oczy, poniżej oczu - markotne miny. Nad minami - sumiaste wąsiska.

Skocznia w WillingenSkocznia w Willingen
fot. Dominik Formela
15.02.2019 - Podium PŚ w Willingen15.02.2019 - Podium PŚ w Willingen
fot. Tadeusz Mieczyński
16.02.2019 - Podium PŚ w Willingen16.02.2019 - Podium PŚ w Willingen
fot. Tadeusz Mieczyński
17.02.2019 - Podium PŚ w Willingen17.02.2019 - Podium PŚ w Willingen
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński
Dawid KubackiDawid Kubacki
fot. Tadeusz Mieczyński
Jakub WolnyJakub Wolny
fot. Tadeusz Mieczyński
Maciej KotMaciej Kot
fot. Tadeusz Mieczyński
Domen PrevcDomen Prevc
fot. Tadeusz Mieczyński
Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Tadeusz Mieczyński
Karl GeigerKarl Geiger
fot. Tadeusz Mieczyński
Markus EisenbichlerMarkus Eisenbichler
fot. Tadeusz Mieczyński

- Trudna rada bracia. Mus nam odejść. Margrabia żyć nam tu nie da. Mówi, że po tej stronie Łaby nie ma miejsca dla Słowian, tylko Frankowie i Sasi mają prawo do tej ziemi - rzekł starszy plemienia.
- Jako rzeczecie Jakso, tak być musi. Po bitwie przegranej uchodzić trzeba, życie i dobytek ratować. Ale dokąd nam iść? - pytał stary Budziwoj.
- Do Braniboru najlepiej, tam dużo naszych - radził wąsaty Jaropełk.
- Za blisko stamtąd do Marchii. Uchodźmy do Radogoszczy. Albo i Skwierzyna. Tam jeziora w rybę obfitujące, będziem rybaczyć jak w naszej Demeli - rzekł Męcimir o czuprynie jak wiecheć słomy.
- Tak zrobimy Męcimirze - przytaknął Jaksa. - Każcie wozy ładować, niech tu po nas nic nie ostanie.
- Jakso - rzekł siedzący w kącie Przedwoj. Toć nasz posąg Perkuna za wielki, za ciężki, by go na wóz wsadzić. Co z nim zrobimy?
- Posąg zakopiemy tu, pod Wzgórzem Młynarza. Może tu jeszcze kiedy nasze syny albo wnuki powrócą. Niech im szczęście przyniesie, niech na wieczny znak tu ostanie, że Słowianie potęgą są i niech im się tu zawsze szczęści i darzy.
- Tak niech będzie, Jakso, tak niech będzie.

***
Czy to tak było, czy nie, dość że faktycznie jest coś takiego w Willingen, że Polacy skaczą tu jak u siebie. Kamil Stoch zaliczył na niej 3 zwycięstwa i dwa razy zajmował drugie miejsce. Adam Małysz - raz wygrał i raz był drugi. Piotr Żyła stawał tu już na podium dwa razy a Dawid Kubacki raz. Jeśli chodzi o zawody drużynowe, to spośród 5 zwycięstw dwa odnieśliśmy w Willingen. Po jednym z Zakopanem, Wiśle i Klingenthal. A w 2011 roku zajęliśmy tu jeszcze trzecie miejsce.

No ale po kolei. Piątka, czyli Willingen Five wystartowała w piątek. Ale jako preludium mieliśmy konkurs drużynowy. I cóż to było za preludium, proszę wycieczki, że proszę siadać i palce lizać.

Powiedzieć, że Piotrek Żyła wszedł w ten konkurs z drzwiami i futryną, to mało powiedzieć. Piotrek nie trudził się nawet z szukaniem, gdzie są drzwi i wszedł razem z kawałkiem ściany, tam gdzie mu akurat pasowało. Potem było już tylko lepiej, bo ze skoku na skok powiekszaliśmy przewagę nad rywalami. Aż ta urosła do rozmiarów 79,2 pkt. Z taką przewagą nie wygraliśmy jeszcze nigdy. Na skoczni dużej jest to szósta najwyższa przewaga w historii w konkursach drużynowych, a jedenasta ogólnie. I druga najwyższa w erze przeliczników.

Wiem, że przekładanie wyników konkursów drużynowych na indywidualne nie zawsze jest miarodajne. Ale jeśli dzieją się takie rzeczy, to po prostu nie można o nich nie spomnieć. Indywidualnie najwyższą note miał Szybki, w pełni rehabilitując się za wpadkę w Lahti, drugi był Wiewiór a trzeci Pan Skoczek Mistrz Kamil. Nasze Orły wygrały sześć z ośmiu skoczkoserii. Oddano w tym konkursie cztery skoki ponad 140 metrów. Trzy z nich były autorstwa Polaków a dwa - Jakuba Wolnego. Najdłuższy - Piotra Żyły. To był polski piątek w Willingen.

Była to nasza piąta wygrana a dwudzieste czwarte podium w historii konkursów drużynowych PŚ. Dzieki temu wynikowi, w klasyfikacji wszechczasów wyprzedziliśmy Japonię! Mamy bowiem tyle samo podiów ale o jedno zwycięstwo więcej! Wyprzedziliśmy też o jedno podium Słowenię, ale oni wygrywali aż 9 razy.

W sobotę było przepięknie na półmetku. Ale w drugiej serii, niesiony fantastycznym wiatrem Karl Geiger odpalił taką bombę, że i Kamil i Smok musieli uznać jego wyższość. Skończyło się na 66. podium w karierze Kamila.

W niedzielę było jak w dowcipie "Z pamięnika partyzanta": Poniedziałek: Porucznik Mustaf ze swoim oddziałem gonił Niemców po lesie. Wtorek: Porucznik Geiger przyprowadził posiłki i ścigał nas po lesie. Środa: Kapitan Rakieta gonił Niemców po lesie. Czwartek: Kapitan Freitag ścigał nas po lesie. Piątek: Major Wiewiórka ścigał Niemców po lesie. Sobota: Pułkownik Eisenbichler gonił nas po lesie. Niedziela: Przyszedł gajowy i wyrzucił nas wszystkich z lasu.

Gajowy oczywiście miał skośne oczy i bardzo egzotycznie brzmiące nazwisko. Pokazał, że nie tylko na pewno nie wypuści z rąk Pucharu Świata, ale będzie faworytem do obu medali w Seefeld. Zgarnął już tej zimy dwie nagrody. Tę bardzo prestiżową i tę bardzo wymierną finansowo. Puchar też już ma właściwie w kieszeni. To jest już jego sezon. W Austrii może postawić na tym fakcie dwa kolejne, potężne stemple.

Co zatem udało się ugrać Polakom na Górze Młyńskiej Głowy (lub Szańcu Kopniętego Muła, jak przetłumaczyłby mniej ortodoksyjny lingwista)? Imponujące zwycięstwo drużynowe, dwa miejsca na podium poszczególnych konkursów i drugie miejsce Piotra Żyły w Willingen Five. Tym niedzielnym, trzecim miejcem Wewiór wzbogacił swoją karierę o dziesiątą lokatę na podium (tyle samo ma Fijas, też Piotr zresztą, a więcej tylko Stoch i Małysz) a historyczny dorobek Polaków w indywidualnych konkursach podniósł do 199. Dawid zaliczył dwa piąte miejsca pod rząd. Z tymi z Engelbergu i Oberstdorfu ma już ich cztery. Ale to jedak nie to samo, co wyczyn Piotra...

Stefan Horngacher postanowił w dość manifestacyjny sposób zbojkotować obchodzony w niedzielę Światowy Dzień Kota. I właśnie w niedzielę ogłosił, że Kot do Seefeld nie pojedzie. Choć moglibyśmy zabrać do Austrii dwóch zmienników, zabierzemy tylko jednego. Maciek ma "odbudować się"w Pucharze Kontynentalnym. Być może też zdobyć tam nieco punktów i nieco przypudrować sytuację, bo jedynym zawodnikiem, z którego mamy tam pociechę, jest Olek Zniszczoł.

Maciek znalazł się w doborowym towarzystwie. O tym, że do Seefeld nie pojedzie Kasai, wiadomo już od dawna. Zabraknie też aktualnego mistrza świata w lotach i olimpijskiego w drużynie - Daniela Andre Tande, który jednak nie wyleczył na czas kontuzji kolana. Zabraknie też Domena Prevca. Najmłodszy ze słoweńskiego klanu jest co prawda drugim chłopakiem od Bertoncelja w stawce, ale z drugiej strony jest tak nieregularny, że potrafi się dwa razy z rzędu otrzeć o podium lub dwa razy z rzędu odpaść w kwalifikacjach. W Willingen Domen dwa razy skończył w czwartej dziesiątce i Bertoncelj, który od nieprzywidywalności Domena nabawił się już tiku nerwowego i zaczął pić krople walerianowe, stwierdził, że ma tego dość. Weźmie takich, od których ręce się nie trzesą.

Na austriackich mistrzostwach zabraknie też Gregora Schlierenzauera. Skoczka, którego w swoich felietonach nazywałem onegdaj Sami Wiecie Kim. I choć wszyscy widzą, jak skacze ostatnio jeden z najwybitniejszych skoczków w historii, i decyzja Feldera nie jest raczej niespodzianką, to jednak jest to wydarzenie symptomatyczne. Schlierenzauer startował do tej pory na MŚ sześciokrotnie i z każdego czempionatu przywoził medal. Nawet z Lahti, dwa lata temu, gdy był już tylko cieniem dawnego siebie, pomógł kolegom wywalczyć brązową śnieżynkę. Tymczasem nie wystąpi na mistrzostwach świata przed własną publicznością. Cóż, na imprezę sezonu nie jedzie się za historyczne zasługi, tylko aby walczyć o medale.

Na MŚ pojadą za to Polki. Po raz pierwszy w historii pojawią się na mistrzostwach nasze zawodniczki. Co prawda tylko dwie, ale wystarczy, by wystawić drużynę do konkursu mieszanego. No i oczywiście wystąpią w konkursie indywidualnym. Jest to fakt godny odnotowania, ale na pewno nie żaden powód do radości. Czy to kwestia gnuśności, czy konserwatyzmu - jesteśmy w skokach kobiecych zapóźnieni o dekadę lub półtorej i nie wiadomo, czy w ogóle kiedykolwiek nadgonimy świat, który uciekł nam na nasze własne życzenie. A trzeba było na fali małyszomanii inwestować w skoki kobiet, rozwijać je i wspierać. I być może dziś nikogo byśmy nie musieli gonić, tylko inni by nas gonili.

W każdym razie w skokach panów to ci inni nas muszą gonić. Jedziemy tam jako faworyci i do medali indywidualnych, i w drużynie. Zwarci i gotowi. Zdeterminowani i otrzaskani. Zorientowani i skupieni. Kamil jedzie do Seefeld jako wicelider klasyfikacji generalnej i w dobrym nastroju. Dawid jako pełnoprawny członek światowej elity, z poważnym dorobkiem podiumowym i pierwszym zwycięstwem na koncie. Piotrek odklepał swoją zaległą statystycznie liczbę czwartych miejsc i zajął drugie miejsce w Willingen Five. Jakub pokazał, że stać go na skoki na poziomie absolutnej czołówki i wyczerpał limit pecha do warunków. Wszyscy czterej pokazali w Willingen, że stać ich na bardzo dużo. Stefan jest cieniem siebie z zeszłego sezonu, ale przynajmniej powrócił do poziomu, który pozwala mu nie tylko awansować do konkursów, ale i punktować.

To będą ciekawe mistrzostwa. Smok jest faworytem do medali indywidualnych, ale przecież grono tych, co mogą po nie sięgnąć, jest spore. Jest Stoch, jest Geiger. Nie można - pomimo trochę słabszego występu w Willingen - skreślać też Krafta. Konkurs tej zimy potrafili wygrać też Kubacki, Forfang, Zajc i Klimow. A przecież po złoto mogliby sięgnąć też Żyła, Eisenbichler a nawet przy pewnej dozie szczęścia Johansson - każdy z nich co najmniej dwa razy stawał na drugim stopniu podium. Zresztą to są skoki - przy pewnej dozie szczęścia mistrzem może zostać Satō, Stjernen albo Freitag.

Czołówka PŚ 17.02.2019
Lpzawodnikkrajpkt.strata1strata2
1 Ryoyou Kobayashi Japonia 1620 0 0
2 Kamil Stoch Polska 1145 475 475
3 Stefan Kraft Austria 1017 603 128
4 Piotr Żyła Polska 963 657 54
5 Dawid Kubacki Polska 834 786 129
6 Robert Johansson Norwegia 707 913 127
7 Johann Andre Forfang Norwegia 673 947 34
8 Timi Zajc Słowenia 664 956 9
9 Markus Eisenbichler Niemcy 661 959 3
10 Karl Geiger Niemcy 634 986 27

Z czołowej dziesiątki po raz pierwszy od początku sezonu wypadł Stephan Leyhe, który był zresztą przez długi czas najwyżej sklasyfikowanym Niemcem. Skoczek ze Schwalefeld ostatnio jednak wyraźnie obniżył loty. Po raz ostatni zajął miejsce w pierwszej dziesiątce w drugim konkursie w Sapporo. W pięciu ostatnich zawodach dwukrotnie nie awansował do drugiej serii. Jeśli się nie pozbiera, może stracić miejsce w drużynie na rzecz Andreasa Wellingera. Jego miejsce w czołówce już zajął inny kolega z drużyny - Eisenbichler. Eisenbichler ma ostatnio moc w nogach, ale nabawił się też jakiegoś feleru na progu. W kilku skokach w Willingen wyraźnie tracił w pierwszej fazie lotu równowagę, tak, jak gdyby wybijał się mocniej z lewej nogi. Kto wie, czy ten błąd nie kosztował go zwycięstwa w Willingen Five.

Skoczków z matematycznymi szansami na Kulę zostało już tylko dwóch. Indeks Kobayashiego - 20,84. Ale sensowniej będzie napisać, że teoretycznie Smok może sobie zaklepać Kulę już w Oslo - podczas kolejnych zawodów pucharowych. Na razie ma też wciąż szansę przebić osiągnięcie Petera Prevca z sezonu 2015/2016 - 15 zwycięstw, lub wyrównać jego rekordową liczbę podiów (22), z tego samego sezonu. Można powiedzieć, że ta zima to symboliczne przekazanie pałeczki w japońskich skokach. Pomimo buńczucznych zapowiedzi, najprawdopodobniej obserwujemy zejście z międzynarodowej sceny Noriakiego Kasai - ostatniego z wielkich samurajów, którzy zawojowali skocznię dwie dekady temu. Może to zrobić ze spokojnym sumieniem, bo następcę ma, jak się patrzy. Czy Smok jest rodzynkiem, czy podobnie jak Kasai, reprezentuje całą grupę, która dopiero ma zabłysnąć - okaże się już wkrótce. Być może ta grupa pokaże swą moc już w Seefeld?

Poczet Zwycięzców 17.02.2019
LpzawodnikkrajliczbawPŚ
1 Ryoyu Kobayashi Japonia 11 1
2 Stefan Kraft Austria 3 3
3 Kamil Stoch Polska 2 2
4 Karl Geiger Niemcy 2 10
5 Dawid Kubacki Polska 1 5
6 Johann Andre Forfang Norwegia 1 7
7 Timi Zajc Słowenia 1 8
8 Jewgienij Klimow Rosja 1 13

Karl Geiger dołączył do klubu zawodników, którzy wygrywali co najmniej dwa razy.

Poczet Podiumowiczów 17.02.2019
Lpzawodnikkraj123sumawPŚ
1 Ryoyu Kobayashi Japonia 11 1 4 16 1
2 Stefan Kraft Austria 3 2 3 8 3
3 Kamil Stoch Polska 2 3 4 9 2
4 Karl Geiger Niemcy 2 0 0 2 10
5 Dawid Kubacki Polska 1 3 2 6 5
6 Johann Andre Forfang Norwegia 1 1 0 2 7
7 Timi Zajc Słowenia 1 1 0 2 8
8 Jewgienij Klimow Rosja 1 1 0 2 13
9 Piotr Żyła Polska 0 3 3 6 4
10 Marcus Eisenbichler Niemcy 0 4 1 5 9
11 Robert Johansson Norwegia 0 2 1 3 6
12 Stephan Leyhe Niemcy 0 1 0 1 11
13 Andreas Wellinger Niemcy 0 1 0 1 17
14 Daniel Huber Austria 0 0 1 1 15
15 Andreas Stjernen Norwegia 0 0 1 1 18
16 Yukiya Satō Japonia 0 0 1 1 22

Zakonserwowało nam się grono podiumowiczów. Ostatnim skoczkiem, który dołączył do tego grona był Zajc i było to już prawie miesiąc temu. Ciekawe, czy w Austrii objawi nam się jakiś medalista spoza tego grona? Byłaby to na pewno duża niespodzianka. Polska ma już 21 podiów. Po raz pierwszy w historii mamy ich w sezonie więcej niż 20 i śrubujemy rekord.

Polacy 17.02.2019
Lpzawodnikpkt.wPŚkadra
1 Stoch Kamil 1145 2 A
2 Piotr Żyła 963 4 A
3 Dawid Kubacki 834 5 A
4 Jakub Wolny 192 24 A
5 Stefan Hula 62 38 A
6 Maciej Kot 25 45 A
7 Paweł Wąsek 4 67 B

Za każdym razem, jak mam zły humor, to sobie przypominam, że w czołowej piątce klasyfikacji generalnej mojej ukochanej dyscypliny sportowej jest trzech Polaków. Patrzcie na to, chłońcie oczami. Takie rzeczy nie zdarzają się często. Ten sezon będziemy wspominać latami. Bez względu na rozstrzygnięcia w Seefeld.

Bracia 17.02.2019
Lpbraciakrajpkt.
1 Kobayashi Japonia 1844
2 Huber Austria 346
3 Prevc Słowenia 280
4 Bresadola Włochy 0

Plastikowa Kulka 17.02.2019
Lpzawodnikkrajpkt.wPŚ
1 Mackenzie Boyd-Clowes Kanada 12 60
2 Stefan Hula Polska 10.1 38
3 Anders Fannemel Norwegia 10 35
4 Richard Freitag Niemcy 8.1 19
5 Jarko Maatta Finlandia 7 73
6 Viktor Polasek Czechy 6 41
7 Naoki Nakamura Japonia 6 37
8 Daiki Ito Japonia 6 33
9 Kilian Peier Szwajcaria 6 16
10 Eetu Nousiainen Finlandia 5 67
11 Čestmír Kožíšek Czechy 5 60
12 Alex Insam Włochy 5 64
13 Severin Freund Niemcy 5 56
14 Žiga Jelar Słowenia 5 51
15 Clemens Aigner Austria 5 42
16 Constantin Schmid Niemcy 5 40
17 Władimir Zografski Bułgaria 5 32
18 Manuel Fettner Austria 5 29
19 Andreas Wellinger Niemcy 5 17
20 Daniel Huber Austria 5 15
21 Jewgienij Klimow Rosja 5 13
22 Noriaki Kasai Japonia 3 36

Na podium wskoczył Anders Fannemel. Niech to będzie jakieś pocieszenie dla Norwega, który ma fatalny sezon i ciuła jakies tam punkciki i traci tytuły. Co prawda tytuł rekordzisty świata w długości skoku stracił już dwa lata temu, ale dopiero tej zimy stracił tytuł najniższego skoczka w stawce (spośród tych regularnie startujących, bo Yukiya Satō pojawiał się sporadycznie już wczesniej, ale pełnoprawnym członkiem elity jest dopiero od tej zimy). Kto nowy i nie wie o co kaman z tą kulką, niech spyta Mackenzie Boyd-Clowesa na Twitterze albo przeczyta sobie tutaj.

Cytat zupełnie na temat:
"Dziennikarz: - Czy to prawda, że od skoków odciąga Cię Porsche Cayenne?
Ryōyū Kobayashi: - Nieprawda. To Porsche Cayman."

Cytat zupełnie nie na temat:
"Always thinking that you know
Everything little thing there is to know
Buy you don't really know,
you know?"

Fred Durst


I to by było na tyle, jeśli chodzi o Willingen i chwilowo w ogóle Puchar Świata. Już pojutrze pierwsze skoki treningowe przed najważniejszymi konkursami sezonu. W Innsbrucku i Seefeld tylko dwie rzeczy są pewne: Bergisel i Casino Arena. Gdzie wszystko będę oglądał na żywo, by w następnym felietonie oddać Wam Szanowni Czytelnicy jak najwierniej nie tylko fakty, ale również atmosferę, temperaturę śniegu, zapach smarów i dźwięk nart rozpędzanych po najeździe. Bo skoki to coś więcej niż sport. To magia, której nie zrozumie nikt, kto nie obcował z nią z bliska.

***

Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejetność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (15057) komentarze: (127)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jmc stały bywalec
    Super artukuł.

    Super artykuł. Szczególnie wstęp, który przypomina mi trochę powieści Karola Bunscha. Szczególnie "Dzikowy Skarb".

  • MarcinBB redaktor
    @zimowy_komentator @zimowy_komentator

    A kto powiedział, że zawsze muszą być aktualne?
    Mają być na temat.
    Czasem przyjdzie taki weekend, że nic ciekawego ani zabawnego nie wyłapię.
    Zawsze mam wtedy w zanadrzu jakiś zapasowy, który czeka na swą chwilę.

  • MarcinBB redaktor
    wysoka forma przez cały sezon

    Oczekiwanie, że wysoka forma oznacza wygranie absolutnie wszystkiego, co jest do wygrania, w każdym przypadku, jest zupełnie nierealistyczna. Nawet w piłce nożnej nie ma na wysokim poziomie drużyny, która wygrałaby wszystkie mecze w sezonie. Można zdominować kompletnie rozgrywki, ale zawsze się trafią ze trzy remisy i jakaś porażka.
    A co dopiero w skokach - dyscyplinie tak technicznej, skomplikowanej i uzależnionej od warunków atmosferycznych. I gdy w każdym konkursie ma się 49 rywali a każdy z nich może mieć swój dzień lub po prostu dzikiego farta.
    Wysoka forma przez cały sezon istnieje i kilku skoczków w historii absolutnie tego dowiodło - Nykaenen, Nieminen, Małysz, Schlierenzauer czy Prevc. To, że każdemu z nich przydarzyły się występy poza podium to nie jest dowód na to, że forma uleciała a potem wróciła. Tylko na to, że sport jest sportem a nie operacją wykonaną przez komputer według ustalonego algorytmu.
    Idę o zakład, że nigdy w historii skoków nie zdarzy się skoczek, który wygra w sezonie wszystkie konkursy i zgarnie wszystkie trofea.

  • MarcinBB redaktor
    @SebaSzczesny @iwo1333

    Ma prawo do tej wiary.
    Kojarzysz takie nazwisko "Nieminen"? ;-)

  • kibicsportu profesor
    @pawel96 @pawel96

    To niech historia się powtórzy w przypadku vice-lidera pś z sezonu 2016/2017 .
    Myślę, że nikt nie narzekałby na to :)

  • bigoszmakiem doświadczony
    @Karp @Karp

    Gdybyś karpiku nie zauwazył, to kpię z sytuacji, z wyników, z grupy uzytkowników, a nigdy z kogoś bezpośrednio. Czego nie można powiedzieć o takich jak ty.

  • Karp profesor
    @Karp @pawel96

    Ale oni wszyscy byli i tak w czubie. Bardal zdobył złoto rok później, Schlieri dwa lata później. MŚwL nie liczę bo to inna bajka

    Myślę, że 90% piszących tutaj zna te wyniki na pamięć. Nie musisz mnie poprawiac ;) Dlatego napisałem "właściwie"

    A Panu "Multikonto" Bigos czy jakoś tak nie chce mi sie nawet odpisywać. Tyle lat pisania tutaj i obrażania wszystkich to naprawdę jest wyczyn. Szkoda, że głupoty

  • Mluki bywalec
    @firefly @firefly

    Na porządku dziennym to może za dużo powiedziane, ale rzeczywiście ostatnie lata przynoszą częste zmiany w czołówce.
    Warto przypomnieć, że Małyszowi jako jedynemu w historii udała się sztuka zdobycia 3 KK z rzędu. To pokazuje, że jednak utrzymanie szczytowej formy przez tak długi czas jest niemal niewykonalne.

    Zgodnie z moimi oczekiwaniami Kobayashi dostał małej zadyszki, ale możliwe że kryzys powoli ma za sobą. Nie znaczy to, że znowu zacznie dominować - wszak kilku innych zawodników wreszcie zanotowało zwyżkę formy i nie oddadzą kolejnych konkursów bez walki.

    My, Polacy oczywiście wierzymy w to, że nasz Stoch, ale również Kubacki i Żyła będą skutecznie studzić zapał Japończyka.

  • bigoszmakiem doświadczony
    @Karp @Karp

    I po co takie bzdury pisać? Nie masz wiedzy - nie pisz, szkoda klawiatury. @pawel96 już cię ładnie spuentował.

  • firefly profesor

    Swoją drogą ciekawe jest to, że od czasu Ahonena w 2005 roku, żaden skoczek nie był w stanie obronić KK. Owszem zdobywali ją po dwa razy Morgenstern, Schlierenzauer i Stoch, ale żaden dwukrotnie z rzędu.

    Ciekawe, czy ta sztuka uda się Ryoyu, oczywiście o wiele za wcześnie, by to roztrząsać, ale jest to ciekawa kwestia. Zdaje się, że poziom się wyrównał i ciężko jest dominować kilka sezonów z rzędu. A przecież kiedyś to było na porządku dziennym - od 1995 do 2005 mieliśmy samych zwycięzców co najmniej dwóch kul z rzędu.

  • pawel96 profesor

    I jeszcze jedna statystyka, lider vs v-ce lider PŚ na trzech ostatnich MŚ:

    Liderzy PŚ:
    Stoch, Lahti 2017: 4 i 7.
    Prevc, Falun 2015: 13 i 4.
    Schlierenzauer, Predazzo 2013: 2 i 8.

    Czyli miejsca lidera PŚ na MŚ: 4, 7, 13, 4, 2, 8. Jeden medal (srebrny) na 6 startów.

    Vice-liderzy PŚ:
    Kraft: 1 i 1.
    Kraft 3 i 5, trzeci w PŚ Freund: 2 i 1.
    Bardal: 1 i 11.

    Miejsca w PŚ triumfatorów MŚ: 2, 2, 10, 3, 2, 5.

  • pawel96 profesor
    @Karp @Karp

    Sezony, w trakcie których zdobywca PŚ nie zdobywał złota na imprezie mistrzowskiej:

    2013 - Schlierenzauer
    2012 - Bardal (loty)
    2009 - Schlierenzauer
    2008 - Morgenstern (loty)
    2006 - Janda
    2004 - Ahonen (loty)
    2002 - Małysz


  • gosposia weteran
    @Aaabbbb @Raptor202

    On niczego nie wypierał.
    Jak Małyszowi w Ga-Pa odjęli metrów, a Schmittowi dodali, to to po prostu głośno powiedział. innych na to stać nie było.

  • tik_tak stały bywalec
    @zimowy_komentator @zimowy_komentator

    Yyy... że co?

  • Karp profesor
    @Aaabbbb @kolos

    Prevc takową miał tylko kilka dni w Finlandii, gdzie 3 konkursy wygrał Hayboeck

  • Aaabbbb profesor
    @Aaabbbb @Roxor

    To teoria lansowana przez niektórych, żeby nie powiedzieć: wielu, forumowiczów. Od miesiąca lub dłużej czytałem, że się skończył lub kończy, bo raz zajął 14 miejsce. Raz to ja rozmawiałem ze Schwarzeneggerem, ale to nie znaczy, że go znam.

  • zimowy_komentator profesor
    Ten cytat z Porsche już krąży od listopada

    Autorytet chyba trochę opóźniony zapłon ma :)

  • Kolos profesor
    @Aaabbbb @Roxor

    No fakt trochę się rozpedzilem z tym MŚL. Sezon 2015/2016 był "pusty" tj. były tylko MŚL i fkatycznie wtedty P.Prevc wygrał wszystko. Wiadomo nie zawsze da się wygrywać, ale zawsze, chocby drobne zniżki formy są faktem.

  • Karp profesor

    Ostanie sezony pokazują że najlepszy skoczek sezonu zdobywa też złoto na głównej imprezie.

    I tak jest właściwie przez cały XXI w.

  • Raptor202 profesor
    @Aaabbbb @GOTS

    Otóż to. Komentator jest przez większość kibiców postrzegany jako osoba znająca się na rzeczy, a jaki przykład dawał widzom Miklas w 2002, kiedy sugerował, że Hannawald stosuje doping?

  • Raptor202 profesor
    @Aaabbbb @gosposia

    Za spiskowanie i fanatyzm należała mu się wylotka z telewizji. Komentator powinien być osobą poważną i kompetentną, a nie fanatykiem wypierającym możliwość porażki idola.

  • zimowy_komentator profesor
    @Aaabbbb @Aaabbbb

    Niestety ale Ryoyu już udowodnił, że nie da się mieć wysokiej formy przez cały sezon. Jego 14 i 9 oraz 7 miejsca w środku sezonu są na to dowodem. No ale znów nabiera rozpędu, więc zobaczymy, jednak forma nie jest już tak oczywista jak na początku sezonu.

    P.Prevc też miał kryzys w środku sezonu - mały bo mały ale miał.

  • StrasznyRybolakOtchlani doświadczony
    @Aaabbbb @kolos

    Peter Prevc - 2015/2016.

  • firefly profesor
    @Aaabbbb @gosposia

    Ja bym ostrożnie używała określenia, że sportowiec już przed zawodami zasłużył na jakiś tytuł. W całej swojej historii śledzenia przeróżnych zawodów w różnych dyscyplinach, tylko kilka razy mogłam z ręką na sercu powiedzieć PRZED zawodami: niech ma, zasłużył (szczerze mówiąc pamiętam tylko jeden taki przypadek, ale pewnie tych kilka by się znalazło, gdybym się intensywniej zastanowiła).

    W większości przypadków jednak nikt na nic nie zasłużył dopóki na rzeczonej imprezie nie wystartował i rzeczywiście nie okazał się najlepszy. Gdyby Ryoyu nagle zaczął klepać bulę na MŚ to co? Powinien mimo to zdobyć medal, bo "zasłużył"? No, nie bardzo.

    Ja rozumiem, że chodzi o to, żeby ukoronować jego super formę w tym sezonie i że jest ewidentnie najlepszy, ale za to już dostanie KK. Na medal MŚ nie zasłuży, dopóki nie odda dwóch skoków w konkursie, które rzeczywiście mu ten medal zapewnią.

  • GOTS weteran
    @Aaabbbb @gosposia

    No chyba Cię trochę poniosło, fakt Schmittowi w tamtym konkursie mocno dmuchnęło pod narty, ale taka była specyfika tamtego konkursu wiatr kręcił niesamowicie, co sam Adam wielokrotnie mówił i w wywiadach i w swojej książce, po prostu Schmittowi do dobrego skoku dołączył fart w postaci wiatru i wygrał. Tak bywa, nie trzeba wszędzie widzieć spisku trochę rozsądku.
    A co do sekowania Małysza, sekowały go głównie niemieckie media z zawodnikami miał raczej poprawne relacje, nawet mówił kiedyś, że gdy rywalizowali z Martinem i był on w dobrej formie, był dużo bardziej "przyjazny" nastawionym człowiekiem, niż gdy później forma go opuściła i ich relacje się pogorszyły.
    A pan Miklas nie wyleciał znowu tak szybko, komentował do 2006 roku, ale gdy dzisiaj pojawia się w studiu, z czego się cieszę, bo bardzo fajnie się go słucha i jest w dobrej formie, to jednak niestety dalej siedzi w nim "gen" spisku, że wszyscy są przeciwko nam, pewnie może i wielu kwestiach ma rację, tylko że tak się problemu nie rozwiąże, a jedynie sieje się zamęt w sercach mniej siedzących w temacie kibiców.

  • Roxor profesor
    @Aaabbbb @kolos

    No akurat Peter Prevc wygrał w jednym sezonie wszystko, co było do wygrania, więc twoje stwierdzenie, że takiego skocza nie było jest nieprawdziwe. Jeśli bycie na podium 22 razy na 29 konkursów i jedno miejsce poza top10 w loteryjnym, jednoseryjnym konkursie nie jest formą na wygrywanie przez cały sezon to nie wiem co nią jest. To, że czasem się ktoś okazał lepszy nie znaczy, że Peter wtedy nie miał szans. Nie zawsze też wszystko zależy od zawodnika. A słabszy skok może się trafić każdemu, nawet komuś w wielkiej formie. Obecnie jest podobnie z Kobayashim.
    Ja mówię o utrzymaniu wysokiej formy przez cały sezon, bo to, że nie było jeszcze zawodnika, który wygrałby po drodze każdy konkurs to chyba oczywiste.

  • Maradona profesor
    @Aaabbbb @kolos

    Nykaenen też wygrał prawie wszystko w 1988 roku - PŚ, TCS, dwa złota na IO, ale zabrakło złota w MŚ w Lotach (miał brąz).

  • gosposia weteran
    @Aaabbbb @Aaabbbb

    Ja też chcę, żeby Rioju zdobył medal. Jeden brązowy, ale niech ma. Faktycznie zasłużył. Zasłużył na więcej, ale więcej nie zdobędzie, bo pozostale 5 medali dla Polaków. W tym wszystkie trzy na dużej:)

  • bigoszmakiem doświadczony
    @Karp @kolos

    A to nie jest czasem nasza wina? Nasza, w sensie pseudo-dziennikarzyn i przede wszystkim PZN? Tajner z miejsca powinien to powiedziec w oczy Hoferowi, dopytać, wyjaśnić - jak to jest? - ale przecież on się go boi już wtedy, gdy ten pokiwa paluszkiem. Co mu każe (siatki, tory lodowe, śnieg najlepiej w sierpniu), to jak piesek leci i robi. Z kolei pseudo-media nie potrafią temu dzbanowi zadać oczywistych pytań. Ciekawe, jak by się wykręcał od odpowiedzi. Skoki to śmieszna dyscyplina, jeśli chodzi o dziennikarstwo (widać to przepięknie nawet na tle krajowego podwórka i skijumping). ŻADNYCH trudnych pytań, poza banałami i lizaniem D. Proponuję dla równowagi wziąć piłkę nożną, gdzie CELEM dziennikarza (bo tak jest w istocie) jest zadawanie pytań na każdy temat, zwłaszcza trudny.

  • gosposia weteran
    @Aaabbbb @kolos

    Małysz byłby wygrał wszystko, ale FIS nie mógł do tego dopuścić.
    Dlatego w Lahti na dużej puścili Schmitta z tornadem (naprawdę mało powiedziane) pod narty.
    A w Planicy też zrobili wszystko, żeby to Schmitt zdobył Małą Kulę.
    Zresztą. Na początku T4S też sekowali Małysza jak mogli, a Schmitta wręcz przeciwnie.
    Mówił o tych wszystkich sprawach przed kamerami, w przeciwieństwie do innych, pan Miklas. Szybko wyleciał.

  • Kolos profesor
    @Karp @papa_s

    To Austria, jak Niemcom i Norwegom, FIS im pozwala na wszystko. Jakby mieli to by Austriacy czy Niemcy drewniane skocznie umieszczali w ramach PŚ, ultra nowoczesnych skoczni to się wymaga np. od Polaków... Ale Austriacy nie muszą nawet oświstlenia montować na skoczni a Niemcy sztucznych torów..

  • Kolos profesor
    @Aaabbbb @Roxor

    Nie było nikogo kto by utrzymywał formę na wygrywa nie przez cały sezon. Forma skoczka to sinusoida, faluje, każdy nawet Małysz, Schlierenzauer, Ahonen, Prevc, Morgenstern mieli w swoich rekordowych sezonach dołki, małe lub większe ale zawsze.

    Nikt, nigdy nie wygrał w jednym sezonie wszystkiego (PŚ + TCS + obu tytułów MŚ/IO lub tytułu MŚL).

    Morgenstern w sezonie 10/11 i Małysz w sezonie 00/01 byli najbliżej ale i im się nie udało.

  • Roxor profesor
    @Aaabbbb @Aaabbbb

    A skąd wziąłeś tą teorię, że nie można utrzymać wysokiej formy przez cały sezon? :) Bo było wielu zawodników, którzy temu przeczyli.
    Też się cieszę, że pojawił się ktoś nowy kto zdobędzie KK, a nie cały czas ktoś z tych samych nacji. Tym bardziej, że nie licząc Polaków, zawsze kibicowałem Finom i Japończykom. Fajnie, jakby więcej krajów miało kogoś, kto mógłby się bić o najwyższe cele, na pewno byłoby ciekawiej.

  • Karp profesor
    @Karp @papa_s

    Też mi sie wydaję że skocznia w Wiśle najbardziej przypomina tę z Innsbrucka i nie chodzi tylko o to co jest na dole :) Może dlatego tak fajnie zawsze skacza tam nasi

    Mimo wszystko uważam że ta technika daje obecnie Ryoyu złoto na normalnej

  • Roxor profesor
    @SebaSzczesny @iwo1333

    Nie trzeba szukać daleko, Peter Prevc. Trzeci sezon z rzędu nie może dojść do tak wysokiej formy. Oczywiście kolejny sezon po swojej dominacji miał całkiem dobry, 9 miejsce w generalce i dwa miejsca na podium (w tym jedna wygrana), ale kolejne 2 sezony już tak kolorowo nie było i nie jest. Obecny sezon jest wręcz tragiczny w jego wykonaniu. Oczywiście nie twierdzę, że się jeszcze nie podniesie, ale to pokazuje, że nawet po tak fantastycznym sezonie mogą przyjść dużo gorsze sezony. A może być też tak jak z Małyszem, gdzie utrzyma taką kosmiczną formę przez kilka sezonów.

  • papa_s weteran
    @Karp @Karp

    Na średniej liczy się technika a nie atomowe odbicie, które ma praktycznie każdy skoczek na takiej skoczni. Trzeba umieć spasować ze skocznią. Natomiast Bergisel )(czyli duża) to taka Wisła-Malinka tyle że bez oświetlenia;) A mamy podobno XXI wiek i lampy świecą wszędzie. Może by LED'owe zainstalowali jak Unia zakazuje innych. Ile to kosztuje? Nie ośmieszajmy się. Tyle co przygotowanie skoczni na MŚ wraz z logistyką?

  • morata bywalec
    @Aaabbbb @Aaabbbb

    Przecież ktoś już udowodnił, że przez cały sezon można mieć równą i mistrzowską formę - Teter Prevc z sezonu 2015/2016

  • Aaabbbb profesor

    Ryoyu zasłużył na KK i, umówmy się, zdobędzie ją. Życzę mu medalu MŚ, gdyż też zasłużył. To dobrze dla skoków i dla rywalizacji. Wierzę, że zada kłam teoriom, że nie można mieć równej, mistrzowskiej formy przez cały sezon.

  • karabaszbasz początkujący
    KUPONY KURSY PONAD 500

    https://przewidywa.sport.blog/ - Trafili wczoraj kurs 39 i skan już na blogu!przedwczoraj trafili kurs 1799! MAJĄ MEGA PROMOCJĘ NA DZIŚ DLA NOWYCH NA TYPY. Polecam bo sam zarobilem z nimi w 2 tygodnie 8200zł.

  • zimowy_komentator profesor
    Jutro i pojutrze treningi

    Sprawdziłem czy nie będzie przypadkiem wielkiej narodowej masturbacji z tego powodu, ale o dziwo nie ma transmisji ani na TVP ani na Eurosporcie. Czyli nie będzie onanizmu tak jak podczas IO w Pjongczangu... Szkoda :)

  • Karp profesor

    Jeśli gdzieś Kamil miałby zdobyć złoty medal to tylko na dużej skoczni Bergisel.
    Po pierwsze lubi ją a po drugie na skoczni normalnej ciężko będzie wygrać z Ryoyu i tym jego atomowym odbiciem.

    Natomiast Koba na dużej skoczni przy tym jego krzywym odbiciu zawsze może stracić co z resztą pokazuje od Predazzo

  • iwo1333 bywalec
    @SebaSzczesny @sebaszczesny

    Naprawde wierzysz w to, że skoczek który potrafi tak dominować już nigdy nic nie ugra?

  • Krajsny stały bywalec
    @zimowy_komentator @zimowy_komentator

    Ry?y? można zapisać również jako Ryouyuu, więc nie koniecznie przedłużył, ale źle zapisał już tak.

  • dervish profesor
    skutecznośc zwyciężania

    Małysz w sezonie 2000/01 miał 11 zwycięstw w 21 konkursach średnia skuteczność 52.38 %

    dla porównania:
    Schmitt sezon 1999/2000 11/26 co daje mu skuteczność 42.3 %

    Natomiast Joju póki co ma pod tym względem wynik nieznacznie gorszy od Małysza bo 11/22 czyli 50 %

  • SebaSzczesny profesor

    Jeśli to jest tylko 1 sezon w którym Kobayashi coś osiągnął i w kolejnych 10 latach nic nie wygra to dla mnie będzie leszczem a nie żadnym wielkim skoczkiem mimo tego że ten sezon zdominował.

  • FunFact weteran
    @Andreas_MistrzPolotu @Wojciechowski

    A warto odnotować, że Ryoyu dzięki niedzielnemu zwycięstwu przebił liczbę triumfów Schmitta, w sezonie eksplozji talentu i jest pod tym względem samodzielnym rekordzistą. Co prawda średnia punktów jest po stronie Schmitta (76,2 - 73,6), a także liczba podiów (18 w 23 startach - 16 w 22), jednakże Ryoyu ma jeszcze szansę uczynić swój wynik równie imponującym.

  • Wojciechowski profesor
    @Andreas_MistrzPolotu @Andreas_MistrzPolotu

    Tak, tylko ze Schmittem też kiedyś miało tak być, a początki obu karier bardzo podobne. Kto wie...?

  • Andreas_MistrzPolotu stały bywalec
    ...

    Yeremy91 spokojnie to 1 sezon jego gdzie tyle wygrywa,Prevc też wygrał 15 konkursów w 1 sezonie i na tym sie skończyło,potem tylko było gorzej

  • Maradona profesor
    Ciekawostka odnośnie konkursu MŚ na dużej skoczni w Innsbrucku

    W historii MŚ to 6 przypadek (o ile dobrze sprawdziłem), gdy konkurs MŚ odbędzie się na obiekcie, na którym wcześniej rywalizowano w tym samym sezonie.

    1984/85 - Innsbruck (Mistrzostwa odbywały się w Seefeld, czyli tak jak w tym roku)
    PŚ - 1. Nykaenen 2. Weissflog 3. Ploc
    MŚ - 1. Bergerud 2. Puikkonen 3. Nykaenen

    1986/87 - Oberstdorf
    PŚ - 1. Opaas 2. Klauser 3. Felder
    MŚ - 1. Felder 2. Opaas 3. Vettori

    1992/93 - Falun
    PŚ 1 - 1. Rathmayr 2. Franc 3. Kuttin
    PŚ 2 - 1. Rathmayr 2. Goldberger 3. Ottesen
    MŚ - 1. Bredesen 2. Sakala 3. Goldberger

    1998/99 - Bischofshofen (Mistrzostwa odbywały się w Ramsau)
    PŚ - 1. Widhoelzl 2. Ahonen 3. Miyahira
    MŚ - 1. Schmitt 2. Hannawald 3. Miyahira

    2004/05 - Oberstdorf
    PŚ - 1. Ahonen 2. Ljoekelsoey 3. Małysz
    MŚ - 1. Ahonen 2. Ljoekelsoey 3. Janda

    2018/19 - Innsbruck
    PŚ - 1. Ryoyu Kobayashi 2. Kraft 3. Stjernen

  • zimowy_komentator profesor
    Ryoyou Kobayashi ?

    Chyba autorytet jest bardzo pod wrażeniem Ryoyou, bo mu aż przedłużył imię :)

  • tik_tak stały bywalec
    @firefly @firefly

    Trzeba też uwzględnić że Bergisel to zupełnie inna skocznia, tam nie leci się tak długo w powietrzu.

    Spokojnie, będzie dobrze (dla Ryoyu oczywiście ;))

  • lena938 stały bywalec
    @Yeremy91 @tik_tak

    no wiadomo, ze jest lepszy niz RK

  • firefly profesor
    @firefly @tik_tak

    Nie do końca się zgadzam, bo jednak jest dla mnie różnica pomiędzy tym, że z wiatrem pod narty nie dał żadnych szans rywalom, a z wiatrem w plecy walka była bardzo wyrównana, i to też tylko w sobotę. W piątek nic wielkiego nie pokazał.

  • tik_tak stały bywalec
    @firefly @firefly

    Mówisz, że nie wygrał żadnej serii przy tylnym wietrze. A ja mówię, ż nie wygrał, ale był bardzo blisko. Żadna modlitwa o podmuchy w plecy nie ma więc sensu (można się co najwyżej modlić o sprawiedliwe warunki, bo to też nie jest pewne).

  • MarcinBB redaktor
    @krzywidz @stivus

    Jako redaktor już próbowałem i co? :-) (Znajdziesz go w felietonie "Miara Wielkości")
    Przeciez mówimy o kibicach!
    Nawet jakby sam Pan Bóg im taki ranking na dwóch tablicach wyrył, to zaraz by się zrobiły trzy odłamy, dwie schizmy i pięć herezji i wszyscy się zaczęli ze wszystkimi kłócić. Nie wspominając o całym gronie ateistów, który z miejsca by ranking zbojkotowali :-D

  • firefly profesor
    @firefly @tik_tak

    Pomiędzy "nie masakruje" a "kompletnie sobie nie poradził" jest jednak kilka poziomów różnicy. Ja nie wiem, czemu wszyscy na tym forum mają taką tendencję do popadania w skrajności, zwłaszcza przy interpretacji wypowiedzi innych użytkowników.

  • Dama_Karmelowa profesor
    @Yeremy91 @Yeremy91

    Dobra dobra, poczekaj, aż Kobayashi będzie w wieku Stocha, zobaczymy, jaki wtedy będzie miał bilans osiągnięć i czy uda mu się wygrać więcej. Mało było takich, którzy zapowiadali się na wielkie gwiazdy i pogromców kolejnych rekordów, po czym gaśli bez większego powodu?
    A ja uwielbiam niedowartościowanie nie tylko Kamila, ogólnie polskich sportowców, do czego mamy niestety tendencje. Może wygrał jeden konkurs, ale dziewiąty (!) rok z rzędu. Zobacz, ilu jeszcze było takich, którzy tego dokonali.

  • tik_tak stały bywalec
    @firefly @firefly

    Rzeczywiście w sobotę Kobayashi kompletnie sobie nie poradził z wiatrem w plecy, w obu seriach miał drugą notę.

  • tik_tak stały bywalec
    @Yeremy91 @lena938

    Kariera Prevca to nie tylko jeden zdominowany sezon, wcześniej zdobył przecież 4 indywidualne medale IO i MŚ (chociaż żaden złoty), dwie małe kule, tak jakby jedną dużą i wygrał około 10 konkursów PŚ. Słoweniec na razie jest lepszy od Japończyka.

  • MarcinBB redaktor
    @Pavel @pavel

    To, że coś wreszcie drgnęło, można docenić. Takie dwie jaskółeczki, które wiosny jeszcze nie czynią. Póki co, ten sezon w PK jest po prostu rozczarowujący i jedynym zawodnikiem, który nie spisuje się poniżej oczekiwań, jest Olek. A skoro o nim wspomniałem - to przecież wydźwięk nie był "jednoznacznie niegatywny" :-)

    Pisząc "regularność" miałem na myśli nie skuteczność punktowania, tylko możliwość przewidzenia, w której dziesiątce zawodów znajdzie się dany zawodnik.
    Ja nie twierdzę, że Bertoncelj dokonał właściwego wyboru. Wprost przeciwnie i tu się zapewne z Tobą zgadzam. Próbowałem właśnie dociec, co mu strzeliło do głowy i znalazłem, takie oto wyjaśnienie, które należy traktować zupełnie żartobliwie - jak sporo rzeczy w moich felietonach. Wydaje mi się jednak, że żart jako taki jest logiczny sam w sobie. Domen był w tym sezonie czwarty, był też sześdziesiąty czwarty. Żaden inny Słoweniec nie miał rozstrzału 60 pozycji między najlepszym a najgorszym występem tej zimy.

    Jak będe w Seefeld, spróbuję podpytać samego trenera, lub słoweńskich dziennikarzy, cóż to za tajemnicza logika. I się z Tobą podzielę ewentualną wiedzą ;-)

  • Karol78 bywalec
    @Karol78 @stivus

    Co do Norwegów - może i racja, ale były "momenty" i przebłyski. Podia Johansona, kilka bardzo dobrych występów Graneruda, po TCS trochę dźwignął się Forfang, na lotach solidnie pokazał się Tande. Willingen sprowadziło ich do parteru, a na MŚ szykuje się stypa. Generalnie Norwegowie są ciekawym przykładem. Genialny sezon 15/16 i słabszy 16/17, znowu doskonała forma w zeszłym roku, a teraz mocno dołują. Z czego to wynika? Może Stoeckl lepiej się czuje kiedy goni świat, a nie potrafi utrzymać odpowiedniego poziomu motywacji oraz zaangażowania, gdy trzeba się obronić na szczycie.
    Co do Krafta - to wyłącznie moje przeczucia ;) Pozdrawiam Cię :)

  • firefly profesor
    @firefly @OjciecMarek

    Chodziło mi tylko i wyłącznie o skoki w Willingen, myślałam, że to jasne, zwłaszcza po tym, jak napisałam, że "wielokrotnie w tym sezonie pokazywał, że umie skakać z wiatrem w plecy". Ale rzeczywiście, jak teraz przeczytałam post ponownie to może to aż takie jasne nie było.

    Właśnie o to mi chodziło, że jeszcze niedawno masakrował też przy wietrze w plecy, a w Willingen tylko jak mu wiało pod narty i że może w tym wietrze w plecy pozostali powinni upatrywać szansy na pokonanie go. Bo może skoro nie masakruje już z wiatrem w plecy to jego forma troszkę zmalała.

  • lena938 stały bywalec
    @Yeremy91 @Yeremy91

    bezsensowne rozumowanie. O wielkości nie swiadcza tylko trofea ale też to jak długo ktoś potrafi utrzymac się na topie. Kamil od 8 lat wygrywa przynajmnej jeden konkurs na rok. Kobayashi w jeden sezon nie zdobędzie 3 zlotych medali IO (z czego jeden obroniony). nie wygra 2xTCS, nie zdobędzie 2 KK itd. Trudno jest zawodnikowi utrzymać się kilka lat w czołówce ale Kamil dalej to robi a co będzie z Kobayshim dalej? Czas pokaze - może skonczyc jak Prevc - z jednym zdominowanym sezonem i koniec, a może być wielki jak Kamil teraz - to przyszłość zweryfikuje. Na tą chwilę daleko mu do Kamila i innych wielkich tej dyscypliny.

  • bigoszmakiem doświadczony
    @krzywidz @FunFact

    Jeden ranking jest pewny, u Wiolki wszędzie na 1. miejscu Stoch.

  • FunFact weteran
    @krzywidz @krzywidz

    Takie rankingi właściwie nie mają sensu, gdyż zawsze będą do bólu subiektywne i każdy będzie ukazywał inne wyniki. Dla jednych kluczowym jest liczba trofeów, dla innych długość okresu "na topie", dla kolejnych liczba zwycięstw, liczba miejsc w czołówce, a dla mnie na przykład przewaga nad resztą stawki w damym okresie czasu. Niektórzy bez wahania ustawią Bystoela ponad Ahonenem czy Prevcem, inni uznają dwóch ostatnich za najlepszych w historii. I tak można wyliczać bez końca.

  • stivus profesor
    @anonim @Cejot

    Rzeczywiście interesujące wnioski i propozycje. Ja bym w ogóle te MŚ rozciągnął na dwa dni na jedną skocznię i zliczał cztery skoki z każdej skoczni. Na podstawie ośmiu skoków łatwiej byłoby wyłonić rzeczywistego mistrza.

  • dervish profesor
    @krzywidz

    Rankingi na bazie przeliczników maja mnóstwo wad. Zresztą każdy ranking porównawczy nie wynikajacy z bezpośredniej rywalizacji ma wiele wad. Wspólczynniki stosowane w przelicznikach moim zdaniem sa bez sensu bo jak mozna przeliczać olimpijskie złoto czy kryształową kulę na liczbę zwycięstw w konkursach PŚ?

    Drugą kwestia jest czy chcemy stworzyć ranking wszech czasów czy tylko ranking ery "nowożytnej" obejmujacej czasokres od powstania cyklu PŚ.

    Jeżeli ma to być ranking wszech czasów to powinien opierać się na wyczynach ponadczasowych wspólnych dla epok przed i po nastaniu PŚ. W takim rankingu nie mogą odgrywać większej roli ani MŚL, ani PŚL ani zwycięstwa w poszczególnych konkursach bo uwzglednienie tych trofeów z góry dyskryminowaloby dawnych mistrzów którzy albo nie mieli okazji zdobywania tychże trofeów albo tak jak jest w przypadku pojedyńczych konkursów mieliby wielokrotnie mniej okazji do ich wygrywania.

    Podjąłem próbę stworzenia rankingu wszech czasów uwzględniającego powyższe założenia. Tak powstał ranking wszech czasów zwany Rankingiem Wielkich Mistrzów.

    Głównym i podstawowym kryterium jest tam liczba trofeów należących do tzw. pierwszej kategorii. Kategoria ta obejmuje imprezy ponadczasowe, najważniejsze w sezonie i wspólne dla całej historii skoków.
    Częscią wspolną każdego sezonu bez względu na epokę są: mistrzowska impreza docelowa ( o ile taka w danym sezonie jest) czyli IO lub MŚ i najważniejsza wieloetapówka.
    Jeżeli chodzi o najważniejszą wieloetapówkę to do czasu powstania cyklu PŚ czyli do sezonu 1979/80 był nią Turniej 4 Skoczni, a od wspomnianego sezonu role turnieju przejął Puchar Świata którego zwieńczeniem jest Kryształowa Kula.

    Tak wiec w moim rankingu kolejność jest ustalana na podstawie liczby zwycięstw w wymienionych wyżej imprezach ponadczasowych które zaliczam do imprez pierwszej kategorii. Pozostałe trofea pełnią role pomocniczą (rozstrzygają tylko w przypadkach gdy mamy remis w I kategorii) i informacyjną, aby czytelnik miał pojęcie o całokształcie dokonań danego wielkiego mistrza.

    Jest tam jeszcze dosyć ważna reguła, że aby zostać uwzględnionym w tymże rankingu należy spełnić warunek: mieć zdobyte minimum 3 trofea pierwszej kategorii. Ta reguła odsiewa mistrzów sporadycznych i zapobiega babolom w których jednokrotny mistrz olimpijski bez żadnych innych trofeów byłby klasyfikowany wyżej od wielokrotnego zwycięzcy najprzeróżniejszych imprez niższych kategorii.

  • stivus profesor
    @krzywidz @MarcinBB

    A może Redakcja by się tego podjęła, bo rankingów owszem było sporo, ale jak tu stworzyć wiarygodny ranking, skoro pod każdym z nich wybucha gorąca dyskusja o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi, czyli w przełożeniu na terminologię skoków medali IO nad tymi MŚ czy triumfem w klasyfikacji generalnej?
    Trudno jest znaleźć zadowalające wszystkich miarodajne kryteria oceny kariery danego skoczka, co sprawia, że sporządzanie takich rankingów ma mniej więcej taki sens jak poszukiwanie pestek w marchewce.

  • Pavel profesor
    @MarcinBB

    Ja nie pisałem tu o kwestii samych wyników, z których moglibyśmy się cieszyć, ale o docenieniu progresu jako takiego. Widać, że na zapleczu coś drgnęło, na razie nieśmiało, ale zawsze. Kontekst Twojego wpisu był jednoznacznie negatywny, ja dostrzegam pozytywy, ot cała różnica.

    Jeżeli chodzi o Domena, cóż prześledźmy skuteczność punktowaniana:

    D. Prevc - 16 startów punktował 12 razy daje nam to 75%

    Lanisek - 72%

    Semenic - 72%

    Jelar - 38%

    P. Prevc - 33%

    Damiajn - 31% (5 razy na 16 startów!!!!!!!!)

    Ciekawostka, nasz pewniak czyli Wolny - 63%

    Także ta regularność też mocno dyskusyjna. Trener Słoweńców kieruje się jakąś tajemniczą logiką :)

  • stivus profesor
    @Karol78 @Karol78

    W większości kwestii nie sposob się z Toba nie zgodzić poza dwiema:
    1. "...wszystko co najlepsze Mocny Stefek już tej zimy pokazał."- wydaje mi się że jednak nie i to jego obok Ryoyu i Stocha zaliczam do głównych faworytów do złota.
    2. "Z Norwegów uchodzi powietrze..." . Powiem więcej: jak może uchodzić coś, czego nie bylo od początku sezonu? Wydaje mi się wręcz, że ich dotychczasowe występy są na tyle rozczarowujące, że któryś może zaatakować z drugiej linii, podobnie jak zrobił to kiedyś Bystoel czy Rune Velta.

  • Yeremy91 stały bywalec

    Niby Stoch taki mistrz a Kobayashi w jeden sezon może osiągnąć więcej, niż mistrzu przez połowę kariery.

    Uwielbiam przewartościowanie Stocha. Kobayashi formę trzyma od początku sezonu, z co najwyżej pojedynczymi wachnięciami jak konkursy w Obersdorfie i nikt w euforię nie popada. Sztoch wygra jeden konkurs i już histeria jaki to cudowny. Masakra...

  • stivus profesor
    @Pavel @pavel

    Co do Kota: on musi najpierw chciec z Maciusiakiem pracować, a raczej wspólpracować. Mimo że cenie Maćka jako zawodnika, to mam wrażenie, że jest teraz taką intelektualną wersją Piotrka Żyly sprzed ery Horngachera, który owszem słyszał, ale nie przyjmował uwag pod swoim adresem. Może i zbyt surowo Kota oceniam, ale mam wrazenie, że chce on "zracjonalizować" skoki, czego zrobić chyba się nie da.

  • MarcinBB redaktor
    @krzywidz @krzywidz

    Takie rankingi pojawiają się tu z regularnością, o jakiej Domen Prevc może tylko pomarzyć :-)
    Tylko tej zimy było na tych łamach co najmniej kilkanaście dyskusji opartych o wklejane przez dyskutantów rankingi.
    Ostatnio był ich wysyp pod artykułem o śmierci Nykaenena.

  • MarcinBB redaktor
    @Pavel @pavel

    oraz @Domin 10
    Za nami więcej, niż 2/3 sezonu w PK. Stękała i Wąsek są w połowie trzeciej dziesiątki.
    Stękała w 17 konkursach zdobył 192 punkty, czyli średnio 11 na konkurs. Mówimy o zawodniku, który trzy lata temu przeskakał prawie cały sezon w PŚ. Wąsek nieco lepiej, 196 punktów w 12 występach. Powód do radości? Kantyka - 56 punktów w 13 konkursach. Bez komentarza. Ja nie oceniam ostatnich trzech weekendów, tylko sezon od początku do tej pory. Macie oczywiście prawo do swego zdania, ale dla mnie takie występy to zdecydowanie nie pociecha. Prowadzimy w Pucharze Narodów, od kilku lat jesteśmy w światowej czołówce PŚ. Nie jesteśmy w tym miejscu, w którym byliśmy za czasów Małysza, czy wcześniej. Od polskich skoczków AD 2019 wymagam zdecydowanie więcej. Dla mnie tylko występy Olka się bronią, za resztę trzymam kciuki, by pokazali więcej, bo myślę, że ich stać. Ale do tego potrzeba też lepszej pracy w sztabie trenerskim.

    "Co więcej ta "nierówność" w szczególności u Jelara, P. Prevca i Damjana jest na poziomie wejdzie-nie wejdzie, a nie skoczy w okolicach 10-tki-nie wejdzie."
    Czyli zgadzamy się co do tego, że Domen jest najbardziej nieregularny.

  • koronex1989 doświadczony
    @firefly @OjciecMarek

    Dokładnie, niektórzy chyba mylnie zakładają, że Ryoyu skakał ostatnio źle bo miał wiatr w plecy. Co jest kompletną bzdurą, ostatnio miał zniżkę formy po popełniał błędy co ewidentnie było widać po jego wyjściach z progu.

    Także nie łudziłbym się że Japończyk oklapnie bo będzie mieć wiatr w plecy. Zresztą ludzie przerabialiśmy to, na TCS w Bischofshofen było też w plecy a i tak wygrał

  • stivus profesor
    @Domin10 @Domin10

    Samozwańczy miał na myśli zapewne klasyfikację generalna PK, w której Olek jest szósty

  • OjciecMarek profesor
    @firefly @firefly

    "Fakty są takie, że (...) nie wygrał żadnej serii, konkursowej czy treningowej, w której wiało mu w plecy. "

    Jaki wiatr miał Kobayashi w niedzielnym Engelbergu czy sobotnim Predazzo, gdy wygrał z Kubackim grubo ponad dwadzieścia punktów? Jaki miał w Bischofshofen? Jaki miał w Q w VdF? Ma chłop teraz słabszą formę, niż na początku sezonu, co objawia się tym, że masakruje tylko od czasu do czasu, a nie w każdym skoku, ale nie sposób powiedzieć, by tylni wiatr w najmniejszym stopniu utrudniał mu dobre skakanie.

  • stivus profesor
    @iwo1333 @iwo1333

    Karl Geiger: oba stwierdzenia: co najmniej raz i co najmniej dwa razy są prawdziwe, z tym, że drugie zawęża grupę z ośmiu do czterech nazwisk, co z pewnością lepiej brzmi. Dla Geigera rzecz jasna a nie dla jego oponentów (na forum oburzyłem sie za nastroje kesnofobiczne, których clou było określenie "szkopskie gęby", których to słów autor z kolei uważał je prawie za eufemizm i zarzucał mi wrażliwość przedszkolaka).

    Przewaga 79,2 pkt: tutaj sie zgadzam, rzeczywiście ta w Kuusamo w 2011 roku Austrii nad Japonią byłą najwyższa w erze przeliczników. Tylko że Kuusamo to zawsze loteria, co widać po fakcie, że konkurs był jednoseryjny. No, ale tak czy siak przewaga prawie 109 pkt. w jednej serii robi wrażenie.

  • koronex1989 doświadczony
    @firefly @firefly

    Myślę że tak, przy wietrze pod narty Ryoyu jest zdecydowanym faworytem do zwycięstwa. Kamil musiałby być w mega formie z tamtego sezonu, aby w takich warunkach powalczyć z Japończykiem o wygraną.

    Po prostu trzeba pogodzić się z faktem, że nic dwa razy się nie zdarza kropka w kropkę z poprzedniego sezonu i tyle. Co nie znaczy, że musi być źle, niech tylko Stoch nie spóźnia bardziej niż zwykle a medal powinien jakiś wpaść

  • firefly profesor

    Ja wiem, że Ryoyu wielokrotnie w tym sezonie pokazywał, że umie skakać z wiatrem w plecy... ale jednak fakty po Willingen są takie, że jak było w plecy to nie wygrywał. Nie wygrał żadnej serii, konkursowej czy treningowej, w której wiało mu w plecy. Czy to jest oznaka tego, że ta forma jednak nie jest taka, jak na początku sezonu? Być może. Czy to znaczy, że powinniśmy modlić się o wiatr w plecy podczas MŚ?

    Fakt jest taki, że pomimo, że dalej jest bardzo mocny, to jednak inni go doszli i jego przewaga z niedzieli nie powinna nam zamazywać tego obrazu. Dlatego na MŚ będzie dużo ciekawiej niż podczas TCS. Ryoyu w końcu ma rywali. Zobaczymy, jak sobie z nimi poradzi.

    Co do Kamila, to forma chyba jest. Nie tak kosmiczna jak rok temu, ale on nie potrzebuje kosmicznej formy, żeby wygrywać. Musi tylko unikać błędów typu odbijanie się z buli i będzie ok. Nie widać już w nim tej frustracji co jeszcze niedawno, więc chyba osiągnął ten poziom, o który walczył.

    Ciekawe, czy u Krafta Willingen to chwilowa zadyszka, czy jednak forma zjechała tak samo szybko, jak się pojawiła.

  • iwo1333 bywalec
    @jma @jma

    No tak musiałem zapytać bo tak mi się fajnie skojarzyło akurat :P

  • przemo00116 bywalec
    Pisałem to już na tym forum. Forma Stocha to ciągle jest zagadką i to się potwie

    Nie zdziwie się jak zdobędzie dwa złota indywidualnie i będzie dwa razy dziewiąty. A jak czytam no że zdobędziemy w drużynie złoto.Nie no ludzie. Ja chociaz wiem że to nie poprawne to każdy medal drużynowo oddałbym że medal indywidualnie. Wiecie jaka nacja ma najwięcej złotych medali na MŚ w drużynie? Który skoczek najwięcej medali zdobył w drużynie? Malysz był wybitnym skoczkiem mimo że drużyny nie miał.Moze dlatego że to sport no jakby nie powiedzieć indywidualny .Druzynowo to mistrzem świata możemy zostać w piłce nożnej, siatkówce ale nie w skokach narciarskich ????Bądźmy powazni

  • armaniarma początkujący
    kupony kursy 500


    https://przewidywa.sport.blog/ - Trafili wczoraj kurs 1799 i skan już na blogu! mają dostępne kupony! polecam bo sam gram z nimi już od 3 tygodni i jestem na plus 8600!

    --------------------BAN-----------------------------------------
    bot reklamowy

    [Moderowany (21254) / 2019-02-18 15:54:38]

  • tik_tak stały bywalec
    Pozmieniało się trochę

    Kobayashi wygrał konkurs z przewagą ponad 20 pkt., do tego Willingen Five i jedzie na MŚ w roli faworyta.
    Czytam protokoły z Willingen sprzed dwóch lat, a tam Royou, bez punktów PŚ, na liście startowej kwalifikacji ma nr 2, przed nim skacze tylko Wielki Orzeł Sokolenko.

  • dejw profesor
    @Pavel @pavel

    Bertoncejl już od początku sezonu stosuje system takich roszad, że ciężko za tym nadążyć. Jeszcze bodaj przed lotami w Obersdorfie miał już wypróbowanych w PŚ 14, czy 15 zawodników, i to jeszcze bez grupy krajowej.
    Pavlovcic nie jedzie na MŚ, a dwukrotnie brał udział w konkursach drużynowych. Skakał tam też Naglic, który obecnie jest daleko od składu na PK.
    Co do Domena, to jego nieobecność w Wiśle była związana z problemami z wagą - widać chłop w tydzień tak schudł, że był w stanie skakać na poziomie lidera kadry i okolice podium :) Zresztą temat jego wagi przewijał się także i później.
    Lanisek z kolei nie pojechał na Turniej bo zaczął szybko puchnąć a na krajowych mistrzostwach tuż przed TCS wypadł gorzej niż Semenic i Pavlovcic.

    Pojawiały się wiadomości, że status pewniaków na MŚ mają tylko Zajc i Lanisek, a decydujące będzie starcie w Wilingen. Domen zebrał dwa zera i nie skakał w piątek w drużynówce, więc pod tym względem ta decyzja się broni. Biorąc jednak pod uwagę cały sezon, to brak ich numeru 2 z generalki, zawodnika, który punktował w sześciu konkursach przed feralnym Wilingen w tym cztery razy w drugiej dziesiątce (choć ogólnie na lotach wypadł jak na siebie słabo), kosztem Jelara, Damjana i Semenica którzy uciułali kilka punkcików wygląda kuriozalnie.

    A co do Kota, to ja bym wcale nie był taki pewny, czy na tle wąskiego polskiego zaplecza, które pokazało wreszcie coś na poziomie w Obersdordie wypadnie w ogóle lepiej.

  • Asdero stały bywalec
    @Asdero @Asdero

    W rankingu pechowców niespodziewana zmiana na czele, prowadzący dotychczas wyraźnie Fettner ustąpił miejsca Damjanowi. Z TOP10 zestawienia wypadli Wolny, Forfang i Nakamura, a ich miejsce zajęli Yukiya Sato, Peter Prevc i Anders Fannemel. Jako, że w swoich klasyfikacjach uwzględniam tylko zawodników którzy mają przynajmniej 1 punkt Pucharu Świata to muszę jeszcze wyróżnić Kanadyjczyka Matthew Soukupa, który to może się pochwalić najwyższą zmierzoną dotychczas bonifikatą w pojedynczej serii (+30,2 pkt) i jednocześnie największą różnicą między bonifikatą zawodnika, a średnią serii (21,4 pkt).
    TOP5 pechowców w Willingen:
    1.DAMJAN Jernej 22,4
    (SOUKUP Matthew 21,4)
    2.BOYD-CLOWES Mackenzie 17,6
    3.AMMAN Simon 17,1
    4.SCHMID Constantin 11,4
    5.POLASEK Viktor 11

    Skrócona ogólna klasyfikacja pechowców:
    1.DAMJAN Jernej 51,2
    2.SIEGEL David 48,2
    3.FETTNER Manuel 47,9
    4. TROFIMOW Roman Siergiejewicz 34,2
    5. PEIER Killian 33,4
    6.SATO Yukiya 29,1
    7.KOBAYASHI Ryoyu 29
    8.PREVC Peter 27,2
    9.HULA Stefan 26,1
    10.FANNEMEL Anders 24,7
    ...
    12.FORFANG Johann Andre 22,9
    15.WOLNY Jakub 19,8
    18.WĄSEK Paweł 17,8
    21.STOCH Kamil 12,7
    22.KUBACKI Dawid 11,7
    24.JOHANSSON Robert 10,4
    28.ZAJC Timi 5,3
    32.KOT Maciej 4,4
    36.MARKENG Thomas Aasen 1,9

  • Asdero stały bywalec
    Klasyfikacja wiatrowych szczęściarzy

    Jeden weekend potrafi dużo zmienić. Pechowy w Lahti Piotr Żyła w Willingen miał teoretycznie najlepsze warunki i tym samym przebojem wdarł się do klasyfikacji szczęściarzy, w której wciąż jednak nie ma żadnego polskiego towarzysza. Na czele nadal Kozisek, chociaż rywale powoli zmniejszają dystans. Gonią go zwłaszcza Niemcy, najliczniej reprezentowani w tym zestawieniu (aż 9 z wszystkich 37 zawodników). W porównaniu z wynikami po Lahti z TOP10 wypadli Hoerl i Schmid, zastąpieni przez swoich pobratymców Aschenwalda i Lehye. Liczba znajdująca się obok zawodnika oznacza różnicę między sumą kompensat zawodnika, a sumą średnich kompensat serii w których dany zawodnik startował.

    TOP5 szczęściarzy w Willingen:
    1.ŻYŁA Piotr -28,9
    2.ASCHENWALD Phillip -18,1
    3.FREITAG Richard -14,3
    4.WOLNY Jakub -13,9
    5.LEHYE Stephan -12,6

    Skrócona ogólna klasyfikacja szczęściarzy:
    1.KOZISEK Cestmir -45
    2.FREITAG Richard -36,9
    3.ASCHENWALD Phillip -34,1
    4.SCHULER Andreas -33,8
    5.KLIMOW Jewgienij -30,3
    6.EISENBICHLER Markus -30,2
    7.NOUSIAINEN Eetu -27,7
    8.LEHYE Stephan -21,7
    9.PREVC Domen -21,2
    10.DESCHWANDEN Gregor -20,7
    ...
    13.ŻYŁA Piotr -19,9
    30.KRAFT Stefan -5,7
    35.GEIGER Karl -2,1

  • zwyklykibic bywalec
    @zwyklykibic @zwyklykibic

    a ja dodam jeszcze ,że przykładem mojej teorii jest Małysz. Może to nie jest dobry przykład, ale przecież nie zdobył złotego medalu,ale ma srebrne i brąz ;). Więc i tak się liczy tylko złoto :(

    eh głupoty piszę ,ale to moja teoria ;)

  • zwyklykibic bywalec
    @zwyklykibic @zwyklykibic

    bigoszmakiem, Bo szkoda czasu na internetowe sprzeczki. Pamiętaj każdy ma inne myślenie i nie musisz się ze zmną zgadzać to jest moje i wyłącznie zdanie, a na temat olimpiady powiem tylko tyle. Dany zawodnik przecież nie tylko walczy o złotem medale ma do tego przecież jeszcze puchary i to też weryfikuje. Są zawodnicy którzy walczą jedynie o złoto ,a są co wszystko walczą ;)

  • zwyklykibic bywalec
    @zwyklykibic @bigoszmakiem

    poza tym przytoczyłeś 2018 ,a czemu nie podałeś 2014 ?
    1. Rosja 11 9 9 29
    2. Norwegia 11 7 11 29
    3. Kanada 10 10 5 25
    4. Stany Zjednoczone 9 12 9 30
    5. Holandia 8 7 9 24
    6. Niemcy 8 6 6 20
    7. Szwajcaria 6 3 2 11
    8. Białoruś 5 0 2 7
    9. Austria 4 8 5 17
    10. Francja 4 5 6 15
    11. Polska 4 1 1 6

  • mateusz3951 weteran

    Stawiam, że Kamil zostanie mistrzem świata na dużej skoczni. Kobayashi myślę, że zdobędzie medal indywidualny, ale nie będzie on koloru złotego. Na małej skoczni przewiduję zwycięstwo Geigera. Z dwójki Kubacki Żyła, liczę że jeden z nich zdobędzie medal indywidualny. Drużynowo medal będziemy mieli z pewnością, a kluczem do barwy kruszcu będzie postawa Kuby Wolnego.

  • Ryszard_ stały bywalec
    na humor.

    Ja bym postawił w kadrze na KRZYSZTOFA PIĄTKA! On by skoczył dopiero z Austrii do Mediolanu.. i ustanowil rekord wszechczasów. Sadze ze przy okazji by zabrał swojego CHOMIKA. Bo Milik? On by NA SKOCZNIE NIE TRAFIŁ.

  • bigoszmakiem doświadczony
    @zwyklykibic @zwyklykibic

    Olimpiada nie weryfikuje poziomu sportów zimowych danego kraju? Ciekawa teoria.

  • zwyklykibic bywalec
    @zwyklykibic bigoszmakiem

    Tylko jakbyś czytał ze zrozumieniem to byś wiedział ,że mi chodzi o kule kryształowe ,a nie o medale olimpijskie.. To wiadomo ,że tam nie jesteśmy potęgą.

  • zwyklykibic bywalec
    @zwyklykibic @bigoszmakiem

    słuchaj niedługo nie będziemy mieć żadnych medali olimpijskich. Olimpiada nie weryfikuje tego ;). Jeśli chodzi kulę kryształowe jesteśmy potęga czy tego chcesz czy nie, a medale to jeszcze poczekamy zoaczymy. Dla mnie i tak jesteśmy potęgą .

  • krzywidz początkujący
    @krzywidz @bigoszmakiem

    Przecież zasady takie są bardzo łatwe do opracowania.Nie wiem o których rankingach piszesz ,oczywiście były tu takie ,że tak powiem komiczne,coś w tym stylu 1-25p 2-20p 3-15p 4-12p I wychodzi że dwa czwarte miejsca na igrzyskach dają więcej niż srebro i prawie tyle samo co złoto:)Ale ja piszę do poważnych statystyków co wiedzą o co chodzi.Ja sam bym zrobił ale jak pisałem wcześniej,nie mam na to czasu,na emeryturze jak będę na pewno wtedy zrobię.

  • GOKU bywalec

    Stoch nie jest w żadnej wielkiej formie i wątpię by walczył o złoto. Jeśli Ryoyu po zadyszce wrócił rzeczywiście do wysokiej formy to raczej nie będzie na niego mocnych

  • erytrocyt_ka profesor

    Ryoyu wydaje się być głównym faworytem do złota, z drugiej strony, to od pewnego czasu Kobayashi dopiero w Willingen ustabilizował swoje skoki, a np w Lahti czy Obersdorfie albo wcześniej w Sapporo także zdarzało się mu oddać dwa nierówne skoki albo mieć tendencję do oddawania lepszych skoków w treningach/kwalifikacjach niż w konkursach. Mam nadzieję, że wczorajszy konkurs, to nie jest oznaka tego, że wraca do tej swojej wielkiej dominacji, tak więc do oddawania wszystkich skoków na świetnym poziomie.
    I liczę na to, że wczorajsze słabsze skoki Stocha, to był tylko wypadek przy pracy, chciałoby się aby w Innsbrucku skakał tak, jak w Lahti, oj, chciałoby się. Skocznia do łatwych nie należy, ale Kamil ją lubi.
    Co do reszty Polaków, to byłoby super zobaczyć Dawida na podium, jakoś tak bardzo chciałabym dla niego medal, Piotrek oby po prostu nie był czwarty ( ;) ), tak to można się po nim wszystkiego spodziewać no i ucieszyłabym się gdyby Wolny zanotował jakiś fajny wynik.

  • Cejot stały bywalec
    O MISTRZOSTWACH ŚWIATA, CZĘŚĆ 1

    Wstępem: będę ten wpis kopiował pod inne artykuły, więc sorry ja Was za pewnego rodzaju spam, ale chciałbym wywołać większą dyskusję.
    Wybaczcie też za chaotyczną treść, ale piszę to wszystko "na kolanie".

    Jako, że zbliża się "najważniejsza impreza sezonu" pod pewnym newsem napisałem komentarz, że MŚ w skokach narciarskich to dla mnie "pic na wodę" otoczony sztucznym prestiżem. Tego oczywiście się trzymam.
    Jedyne co różni te zawody od zwykłego konkursu PŚ to... możliwość zdobycia medalu oraz tytułu Mistrza Świata.
    "Mistrz Świata" - brzmi niezwykle dumnie, no nie? Owszem, brzmi. Szkoda tylko, że tytuł ten zdobyć może nawet przeciętny skoczek mający po prostu "dobry dzień" oddając TYLKO dwa dobre skoki (a niekiedy i jeden!)
    F1 - sport, czy "niesport", czy tam biznes. Sport motorowy, o! Rządzi się swoimi prawami. Można powiedzieć, że kluczową kwestią to, czy ktoś w F1 może systematycznie meldować się w czołówce i po prostu walczyć o wygrane jest dobry bolid, ale mimo wszystko tytuł Mistrza Świata dostaje najlepiej jeżdżący kierowca sezonu, który potrafi tę maszynę wykorzystać.
    Tak powinno być również w skokach! Twierdzę, że w dzisiejszych czasach gdy mamy cykl taki jak Puchar Świata, rozgrywanie imprezy mistrzowskiej dla sportu jakie są skoki narciarskie W OBECNEJ FORMIE jest mało sensowne.

    Mistrzostwo świata za cały sezon - to jedno z rozwiązań. Jedziemy dalej.

    Wyobraźcie sobie ludzie, że impreza taka jak MŚ rozgrywana jest w latach parzystych, jak ZIO.
    Okej, wyobrażone. Teraz przypomnijcie sobie ostatnie lata w skokach narciarskich, powiedzmy te od roku 2000.
    Tak, Adam Małysz prawdopodobnie nigdy nie zdobyłby złota MŚ.

    2000, Adam bez formy.
    2002 rok i druga połowa sezonu: Adam już nie w takim gazie jak na jego początku, dodatkowo pojawił się Sven i Simon.
    2004 rok,Adam bez formy.
    2006 rok Adam znowu bez wielkiej formy.
    2008 rok, Adam w dołku.
    2010 rok, Ciężko wygrać z Simonem.

    Resztę "dopiszcie" sobie sami.

  • bigoszmakiem doświadczony
    @krzywidz @krzywidz

    Ale tu były już miliony różnych rankingów od różnych osób. I przypominało mi to mojego śp. nauczyciela matematyki z liceum, który 10x rozwiązywał jedno zadanie i miał zawsze dziesięć różnych wyników:).

  • nicoz weteran
    Kryształowa KULA

    Kamil to jedyny który ma jeszcze teoretyczne szanse na KK, ale z przodu jest Kobayashi a nie Eisenbichler by można liczyć na dwie pozycje po za 30. Ucichły spory obliczeniowe bo na co tu liczyć.

  • krzywidz początkujący
    @krzywidz @bigoszmakiem

    Czytaj ze zrozumieniem ,wiadomy narty alpejskie to dużo popularniejszy sport dlatego i ranking mają klasowy.Ale to nie znaczy że skoki nie powinny mieć swojego ,to naprawdę nie jest trudne opracować zasady i go stworzyć,tylko czasochłonne.Gdyby nie to sam bym go stworzył.

  • krzywidz początkujący
    Ranking ski-db

    MEN WOMEN

    Overall | Downhill | Giant Slalom | Slalom | SuperG
    Pos Racer PTS CUP O G WSC WC
    1 Marcel Hirscher AUT aut 324,700 155 37,50 44,20 88,00
    2 Ingemar Stenmark SWE swe 290,100 120 33,50 28,00 108,60
    3 Hermann Maier AUT aut 252,050 110 39,50 32,50 70,05
    4 Marc Girardelli LUX lux 227,500 105 13,90 43,40 65,20
    5 Aksel-Lund Svindal NOR nor 223,700 75 42,00 50,60 56,10
    6 Pirmin Zurbriggen SUI sui 211,200 95 19,50 43,10 53,60
    7 Kjetil Andre Aamodt NOR nor 201,200 30 76,30 51,60 43,30
    8 Alberto Tomba ITA ita 195,600 55 57,00 19,60 64,00
    9 Bode Miller USA usa 175,850 50 39,80 34,00 52,05
    10 Gustav Thoeni ITA ita 173,700 85 28,00 24,20 36,50

  • bigoszmakiem doświadczony
    @krzywidz @krzywidz

    Ranking alpejczyków do rankingu skoczków ma się tak, jak koń do koniaku.

  • Karol78 bywalec

    Kobayashi - faworyt numer jeden. Mini-kryzys ma już za sobą. Wczoraj rozgromił wszystkich i sięgnął po kolejne trofeum w tym sezonie. Reprezentant Japonii wraca na Bergisel, gdzie odniósł kapitalne zwycięstwo. Ostatni raz MŚ gościły na obiekcie z TCS w 2005 roku. W Oberstdorfie na początku Turnieju najlepszy był Janne Ahonen, a drugą pozycję zajął Roar Lj?kels?y. Dokładnie tak samo zostały obsadzone najwyższe stopnie podium podczas światowego czempionatu. W Innsbrucku za plecami Kobayashiego znalazł się Kraft. Austriaka skreślać nie wolno, ale moim zdaniem wszystko co najlepsze Mocny Stefek już tej zimy pokazał. Kto dalej? Oczywiście Polacy. Stoch wygląda niepewnie, ale jedzie na jeden ze swoich ulubionych obiektów. Żyła zdaje się wracać do naprawdę wysokiej dyspozycji, lecz ja z tego grona najmocniej życzę medalu Dawidowi Kubackiemu. Wspaniale byłoby, gdyby Dawid dołączył do grona postaci, które w skokach osiągnęły coś więcej. Ilu to przecież historia zna skoczków, którzy prezentowali się naprawdę przyzwoicie w PŚ, ale nigdy nie byli na podium którejś z największych imprez.
    Niemcy mają triadę: Geiger, Eisenbichler, Freitag. Każdy z nich ma swoje słabości - Geiger jeszcze nieokrzesany z rolą jednego z faworytów wielkiej imprezy, ale wydaje się być psychicznie stabilny. Eisenbichler to człowiek - zagadka. Freitag może zaatakować z cienia i rozliczyć się z Bergisel po zeszłorocznym upadku, ale nie bardzo w to osobiście wierzę.
    Co więcej? Z Norwegów uchodzi powietrze, Zajc w formie, ale nie potrafi tego jeszcze w pełni pokazać... W tej sytuacji będę w pełni usatysfakcjonowany z trzech medali dla Polski.

  • krzywidz początkujący
    ranking


    @pavel Nie no ja tu zaglądam i oczywiście z podziwem czytam ale trzeba taki ranking stworzyć i powinien być tutaj publikowany tak jak jest to robione na ski-db.











    2

  • krzywidz początkujący
    Statystycy skoków narciarskich

    Na ski-db jest tak; Igrzyska ;1-15p 2-6p 3-3p 10-0,5 p
    MŚ; 1-8p 2-3p 3-1p 10-o.2p
    PŚ-Generalna klasyfikacja -15 p i tak dalej.Oczywiście nie piszę ze to ma tak być ale trzeba dopracować zasady i to zrobić.Wrzucacie tyle fajnych statystyk ,rankingów ale trzeba zrobić jeden ,ten najważniejszy,kto się tego podejmie?

  • Pavel profesor
    @krzywidz

    Jakbyś prześledził sekcję komentarzy z kilku lat to zobaczyłbyś mnóstwo prób stworzenia takiego rankingu, ale ile osób za to się biorących tyle różnych wyników. Inne kryteria, inna waga poszczególnych wyników itd. Ciężko jest opracować jeden spójny ranking.

  • krzywidz początkujący
    statystycy skoków narciarskich to do was!

    Wydaje mi się ze już czas najwyższy na opracowaniu rankingu najlepszych skoczków wszech czasów.Taki ranking powinien być w całości opublikowany na skijumping ,stronie która jest mekką skoków narciarskich i na bieżącą aktualizowany.Coś na podobę rankingu alpejczyków zawartym na Ski-db .Radzę zajrzeć i opracować podobny.Co wy na to?Pytam poważnych statystyków.

  • koronex1989 doświadczony

    Powiem tak, jeśli Kamil zdobędzie choć jeden medal indywidualny(bez pazerności na złoto) i utrzyma się w trójce generalki pucharu świata(to wielce już prawdopodobne) to już będzie można uważać sezon Kamila za udany czy bardzo udany Nie daje Kamil w 100% pewności że wszystkie skoki będą na MŚ na wysokim poziomie.No cóż zobaczymy.

    W każdym razie mam nadzieję że ogółem jakiś medal tam Polacy zdobędą. I naprawdę doceńmy nawet zdobyty jeden medal(nawet jeśli miałby być to tylko medal drużynowy) bo mam dziwne przeczucia, że to ostatnia szansa na imprezie mistrzowskiej, aby Polacy coś ugrali. Bo nie chce mi się wierzyć że Horngacher zostanie, a Kamil 4 raz z rzędu będzie w czołówce. Nadchodzą powoli chude lata.

    I wielki szacun dla Ryoyu. Trzyma się niesamowicie długo. Strzelam że na dużej skoczni zdobędzie złoto a na małej nie zdobędzie w ogóle medalu :). A na małej wściekły Biśla i odbije sobie stracone szanse na wygrywanie w pucharze świata :)

  • Pavel profesor

    Dwie kwestie. Po pierwsze w PK nasi trochę odbili się od dna i nie ładnie pisać, że mamy tam tylko Zniszczoła. Wąsek większość sezonu dotrzymywał mu kroku, a ostatnie konkursy w Oberstdorfie to jakieś niespodziewane odrodzenie Stękały, u którego wyraźnie widać, że odbił się od dna. Może nie są to jakieś wybitne wyniki, ale uważam, że widać progres i Kot nie tyle jedzie "pudrować" zaplecze, ale "pudrować" swoja psychikę. Co więcej będzie miał okazję popracować z Maciusiakiem, który już raz z kryzysu go wyprowadził, może spojrzenie innego trenera wychwyci jakieś niuanse pozwalające na poprawę wyników.

    Druga sprawa dotyczy Domena, pisanie o tym, że nie jedzie bo jest nierówny, ma się nijak do prawdy w kontekście tego, że żaden Słoweniec prócz Zajca równy nie jest. Co więcej ta "nierówność" w szczególności u Jelara, P. Prevca i Damjana jest na poziomie wejdzie-nie wejdzie, a nie skoczy w okolicach 10-tki-nie wejdzie.

    Swoją drogą trener Słoweńców ma takie jakieś dziwaczne roszady, na T4S, a właściwie na niemiecką jego część, nie powołał Laniska, jednego z lepszych swoich zawodników na starcie sezonu, w austriackiej wrócił i z miejsca wskoczył na 12 miejsce. W inauguracji w Wiśle nie wziął udziału Domen, aby za tydzień w Kusamo już wystartować i zająć dwa razy 4 miejsce. Chłop chyba ma za dużo zawodników na jako takim poziomie i się gubi, a i same wyniki są słabiutkie, dużo słabsze niż za czasów tak mocno krytykowanego Janusa. Ciekawe czy po sezonie nie nastąpią jakieś zmiany. Słoweńcom przydałaby się jakaś myśl szkoleniowa z zewnątrz, mają masę talentów, a one bardzo szybko gdzieś znikają.

  • morata bywalec
    25 punktów

    Wystarczy, że Kobayashi na tyle ucieknie Stochowi i ma już pewną kulę.

  • Mesiek bywalec

    Jak zwykle genialny felieton.


    MŚ idą wielkimi krokami i wygląda na to że problemem organizatorów może być pogoda, tyle że nie wiatr a słońce i temperatura. Zdziwiłem się jak zobaczyłem że cały czas ma być ok 2 m/s. W ciągu dnia temp. w granicach 10 stopni i słońce. Plusem może być temp na minusie w nocy.(FOR)

  • jma profesor
    @jma @iwo1333

    Nie :) to literki i mienia i nazwiska tworzące kod, które miałem kiedyś w firmie, w której pracowałem. Do Japonii mi dość daleko, do meteorologii - jeszcze dalej :)

  • eLman stały bywalec
    I jeszcze jedna ciekawostka o 4 Piotra

    Piotr uniknął w niedziel kolejnego 4 miejsca wygrywając z 4 zawodnikiem o 4 dziesiąte punktu :)

  • bigoszmakiem doświadczony
    @zwyklykibic @zwyklykibic

    ZIO2018, Pjongczang, medale:

    Norwegia: 39
    Niemcy: 31
    Kanada: 29
    USA: 23
    Holandia: 20
    Szwecja: 14
    Korea Płd: 17
    Szwajcaria: 15
    Francja: 15
    Austria: 14
    Japonia: 13
    Włochy: 10
    Sportowcy z Rosji: 17
    Chechy: 7
    Białoruś: 3
    Chiny: 9
    Słowacja: 3
    Finalndia: 6
    UK (!): 5
    Polska: 2

    Faktycznie, jesteśmy ZIMOWĄ POTĘGĄ...

  • zwyklykibic bywalec
    Stoch i spółka

    Dokładnie. Będziemy wspominać ten sezon. Ale przyszły również będzie podobny.
    Pod warunkiem, że Stoch jeszcze będzie w formie.
    Tak poza tym my Polacy oczekujemy zawsze zwycięstw ,a jeszcze niedawno jak był Małysz w pucharze to czekaliśmy az się dwóch zakwalifikuje do czołowej 30. Teraz to tylko płaczemy, ze jeden popsuł i nie wykorzystał szansy. A może doceńmy to ,ze jesteśmy jak Norwegowie jako drużyna, ze potrafimy być trójką w czołowej 5. Jak Austria dekada temu jak kiedyś ona dyktowała tempo skoków, a teraz to my jesteśmy taką drużyną. Kiedyś to się skończy i będziemy tęsknić za tym, ale nie po odejściu Stefana tylko po prostu za 10 lat Będziemy tęsknić. Doceńmy to co mamy teraz nawet nie wyjdzie im podium.Kiedyś tylko Małysz walczył o podium. Nie było innej możliwość, że któryś wyskoczy zimową porą taki Stoch. On też nie brylował wcześniej. U nas zawsze dopiero po 23 roku życia skoczek dojrzewa i zaczyna wygrywać. Żyła i Stoch jest jak Wolfgang Loitzl czy Thomas Morgenstern Austrii ;0

    To tak jak w piłcę nożnej. Nie doceniamy tego ,że byliśmy na mundialu i w cale nie mieliśmy łatwiej grupy ;).
    Nie doceniamy tego ,ze mamy świetnych piłkarzy, ale czasem turniej może przecież raz nie wyjść . Zespołowo nigdy nie byliśmy dobrzy ,ale tutaj w skokach jesteśmy teraz potęgą.
    6 kul kryształowych to o czymś świadczy plus Kula Kowalczyk czy od łyżwiarstwa mamy ich 11 ;). Zimowa potęga :D.

  • Domin10 weteran

    "Bo jedynym zawodnikiem z którego tam mamy pociechę jest Olek Zniszczoł"
    I tu sie musze nie zgodzić.
    Ostatnio Zniszczoł nie skacze jakoś zdecydowanie lepiej od Wąska czy Stękały w PK. Nawet Kantyka nie spisuje sie tragicznie i tez ostatnio niezle skacze.

  • iwo1333 bywalec
    @jma @jma

    Z ciekawości zapytam, czy imię użytkownika jest zainspirowane Japońskim Modelem Meteorologicznym?

  • jma profesor
    Geiger dołączył do zawodników

    którzy wygrali więcej niż 1 raz. Taka mała errata.

    W ogóle to ten weekend jest jakiś dziwny. Skacze się na skoczni niepodobnej do tych, na których za chwilę odbędzie się najważniejsza impreza sezonu, więc te rezultaty przyjmuje się z dużą rezerwą, żeby nie rzec lekkim lekceważeniem. I wszyscy już czekają na czempionat.

    Poza tradycyjnymi felietonami liczę na solidny reportaż z pierwszej ręki na MŚ. Może być na więcej niż jeden odcinek :)

  • iwo1333 bywalec
    @iwo1333 @MarcinBB

    Ale to że były jednoseryjne, to chyba jeszcze bardziej imponujące? No ale fakt, teorytycznie przy drugiej serii, reprezentacja Austrii mogłaby stracić do japończyków 29.7pkt, i wtedy przewaga Polaków byłaby najwyższa. A że nie skakali, to w sumie nie możemy zakładać że taką przewagę by utrzymali (choć najpewniej dołożyliby jeszcze ze 100).

  • MarcinBB redaktor
    @iwo1333 @iwo1333

    Faktycznie, to już było w erze przeliczników.
    Ale to były tylko półzawody, bo rozegrano tylko jedną serię ;-)

  • iwo1333 bywalec

    "Karl Geiger dołączył do klubu zawodników, którzy wygrywali co najmniej raz."

    Oczywiście dwa razy.


    "Aż ta urosła do rozmiarów 79,2 pkt. Z taką przewagą nie wygraliśmy jeszcze nigdy. Na skoczni dużej jest to szósta najwyższa przewaga w historii w konkursach drużynowych, a jedenasta ogólnie. I najwyższa w erze przeliczników."

    Kuusamo 2011,
    1 Austria 517.2
    2 Japonia 408.4
    Przewaga 108.8. Zawody były jednoseryjne.

  • tjzE weteran

    Genialnie jak zawsze! Teraz mogę iść spać

  • hottomatos bywalec
    Fantasmagoria

    Święty Boże, w pierwszej chwili przeczytałem "Gejowy Kobayashi" i naprawdę zatroskałem się o nasz Samozwańczy Autorytet...
    Na szczęście to tylko mój zmęczony mózg płata mi figle;)

  • MarcinBB redaktor
    @FunFact @FunFact

    O. W ogóle nie pamiętam. Czyli teraz nawrót ma?

  • FunFact weteran

    Eisenbichler takie wygibasy po wyjściu z progu odstawiał już od początku sezonu 17/18, więc ciężko mówić, że nabawił się ostatnio.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl